Jak dla mnie to w tym planie brakuje długich wybiegań.
To bardziej wygląda na trening pod HM. Trafisz trochę wyższą temperaturę i po zawodach
Maraton 3:30 Interwały
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Długich wybiegań?
Od 11 tygodnia niedziele - 18, 18, 20, 25, 25, 25, 28, 30. Na 3:30 to jest świat i ludzie.
Od 11 tygodnia niedziele - 18, 18, 20, 25, 25, 25, 28, 30. Na 3:30 to jest świat i ludzie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Sorry. Nie dodałem kilometrów w danym dniu. Na telefonie ch@_a widać. Fakt na 3:30 wystarczy.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 417
- Rejestracja: 24 kwie 2017, 15:19
Nie chciałem zakładać nowego tematu to w tym napiszę znowu
Ogólnie dalej trenuje do tego planu, wybrałem go bo nie chciałem szaleć z czasem na pierwszy maraton ale ogólnie 2 ostatnie wybiegania dały mi trochę do zastanowienia.
Tydzień temu w niedziele pobiegłem coś takiego:

po 17 km znacznie przyśpieszyłem i spokojnie potrafiłem utrzymać tempo 4:30/km. Takim tempem jeszcze 3-5km mógłbym dać radę ewentualnie to 5km szybszym tempem zrobić, ale nie chciałem szarżować.
A dzisiaj tak:

Ostatnie 2.5km przyśpieszyłem i to nie był jakiś kosmos, mogłem spokojnie tak dłużej biec. Po biegu nie byłem jakoś padnięty itp.
No i pytanie czy robić ten plan dalej czy może go troszkę podrasować pod tempo czas plus minus 3:20 w maratonie? Nie chce jakoś przeszarżować, żeby potem nie umierać na maratonie więc kontynuowanie tego wydaje się sensowne jako tako.
Za miesiąc będę biegł 10km w biegu powstania warszawskiego i wtedy ewentualnie będę mógł sprawdzić na jakim poziomie jestem.

Ogólnie dalej trenuje do tego planu, wybrałem go bo nie chciałem szaleć z czasem na pierwszy maraton ale ogólnie 2 ostatnie wybiegania dały mi trochę do zastanowienia.
Tydzień temu w niedziele pobiegłem coś takiego:

po 17 km znacznie przyśpieszyłem i spokojnie potrafiłem utrzymać tempo 4:30/km. Takim tempem jeszcze 3-5km mógłbym dać radę ewentualnie to 5km szybszym tempem zrobić, ale nie chciałem szarżować.
A dzisiaj tak:

Ostatnie 2.5km przyśpieszyłem i to nie był jakiś kosmos, mogłem spokojnie tak dłużej biec. Po biegu nie byłem jakoś padnięty itp.
No i pytanie czy robić ten plan dalej czy może go troszkę podrasować pod tempo czas plus minus 3:20 w maratonie? Nie chce jakoś przeszarżować, żeby potem nie umierać na maratonie więc kontynuowanie tego wydaje się sensowne jako tako.
Za miesiąc będę biegł 10km w biegu powstania warszawskiego i wtedy ewentualnie będę mógł sprawdzić na jakim poziomie jestem.
Jeśli na koniec treningu czujesz się na prawdę dobrze to nie musisz trzymać się ściśle planu i możesz jak najbardziej przyspieszyć , podstawa to dobrze słuchać swojego organizmu i jak jest moc na ostatnich kilometrach to przyspieszaj , ostatnie 2 tygodnie przed maratonem będą od tego aby łapać świeżość , zmniejszać kilometraż i łapać świeżość na zawody.