startowy dylemat

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
bieski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 12 mar 2018, 15:26
Życiówka na 10k: 40:58
Życiówka w maratonie: 3:16:08

Nieprzeczytany post

Daliście mi sporo do myślenia, przewartościowania priorytetów. Z jednej strony faktycznie biegam dla przyjemności, z drugiej wyniki mnie nakręcają, a biorąc pod uwagę mój wiek zostało mi raptem parę lat pewnie na pociśnięcie... Raczej na to się zdecyduję: parcie na wynik w maratonie na ulicy, przez kolejne kilka sezonów... Może uda się złamać te mityczne 3h...
------------------------------------------------------
5km-18:54 (10.2018) 10km-39:10 (11.2018), HM-1:31:29 (04.2018), M-3:16:08 (10.2018)
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

PawelS pisze:Moim zdaniem musisz się na coś zdecydować. Albo maraton, albo góry i ultra, tego się nie da połączyć. Takie biegi makabrycznie zamulają, to są zupełnie inne tempa.
Jakoś czołowych specjalistów od biegów górskich czy ultra te biegi wcale nie zamulają, np. Dominika Stelmach może jakoś biegać szybko po górach i jeszcze szybciej po asfalcie, i to zarówno 5 jak i 50km. I nie jest wcale wyjątkiem. Więc bez przesady.

Logadin pisze:Aż tak nie demonizujmy. Tam jest ledwo 1000m przewyższenia na dystansie 50km. Świadomy biegacz sobie tam nic nie zrobi, po prostu straci 2-3tyg. z treningu pod ulicę. Zwiększone ryzyko kontuzji jest ale to przecież oczywiste dla kogoś kto trochę już biega.
No właśnie, też tak uważam.
Do autora wątku - ja bym w tych Górach Izerskich wystartowała, traktując start jako trening siły i wytrzymałości, w końcu trenuje się przecież właśnie w górach i sama w Izerach nie raz trenowałam. Na olimpiadę się nie szykujesz, czasu do października dużo a życie jest jedno, więc po co sobie odmawiać, skoro są chęci? Nie można obchodzić się ze sobą, jak z jakiem, bo maraton też przecież wymaga pewnej ogólnej wytrzymałość i "zaprawienia w bojach".
Wg mnie taki start może dać wiele korzyści i zapas mocy, też w aspekcie mentalnym.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pewnie, że tak. Bieganie to zabawa, zwłaszcza dla nas amatorów. Ja teraz odchorowuje weekendowy występ który sam w sobie burzył mi mój misterny 18-tygodniowy plan treningowy, a teraz przez chorobę to zburzony on jest jeszcze bardziej i co? Nic. Ważne, że w weekend było !@#$% :hahaha:
bieski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 12 mar 2018, 15:26
Życiówka na 10k: 40:58
Życiówka w maratonie: 3:16:08

Nieprzeczytany post

Serce mówi startuj, rozum mówi odpuść. Pewnie zdecyduję się na wariant pośredni, w ramach Letniego Biegu Piastów jest też dystans 21km... W zasadzie to mój debiut w górach, więc tak chyba będzie optymalnie....
------------------------------------------------------
5km-18:54 (10.2018) 10km-39:10 (11.2018), HM-1:31:29 (04.2018), M-3:16:08 (10.2018)
navigare necesse est
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 23 sty 2018, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niebezpieczeństwo może przyjść jeszcze z innej strony. Bo jak się spodoba bieganie w terenie to czasami nie chce się już wracać na asfalt. Jestem prawie w analogicznej sytuacji jak Twoja - jeżeli chodzi o wiek, staż a pewnie i wyniki. Ale jak w drugim roku biegania zacząłem biegać po lesie a później startować w maratonach na orientację (co nie ukrywam zawsze mnie fascynowało) to pożegnałem się definitywnie ze startami na asfalcie i nie sądzę żebym w najbliższym czasie chciał tam wrócić. Przebiegłem kilka dyszek asfaltowych, jakieś połówki i maraton ale z perspektywy nocnego biegu z kompasem po nieznanym lesie, to te asfaltowe biegi były najnudniejszymi w moim życiu. A 50km po górach z kompasem? Choćby i jutro (właśnie się wybieram) albo i za tydzień (też pojadę :spoczko: . Ja bym tej Twojej 50 nie odpuścił a tamte tereny są cudowne do biegania - a zresztą, Letni Bieg Piastów to też sporo asfaltu, tylko tyle że z dodatkiem "górów" i innych atrakcji. Jak się już zdecydujesz to pozdrów ode mnie Liczyrzępę na tronie :hej:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

beata pisze:
PawelS pisze:Moim zdaniem musisz się na coś zdecydować. Albo maraton, albo góry i ultra, tego się nie da połączyć. Takie biegi makabrycznie zamulają, to są zupełnie inne tempa.
Jakoś czołowych specjalistów od biegów górskich czy ultra te biegi wcale nie zamulają, np. Dominika Stelmach może jakoś biegać szybko po górach i jeszcze szybciej po asfalcie, i to zarówno 5 jak i 50km. I nie jest wcale wyjątkiem. Więc bez przesady.

Logadin pisze:Aż tak nie demonizujmy. Tam jest ledwo 1000m przewyższenia na dystansie 50km. Świadomy biegacz sobie tam nic nie zrobi, po prostu straci 2-3tyg. z treningu pod ulicę. Zwiększone ryzyko kontuzji jest ale to przecież oczywiste dla kogoś kto trochę już biega.
No właśnie, też tak uważam.
Do autora wątku - ja bym w tych Górach Izerskich wystartowała, traktując start jako trening siły i wytrzymałości, w końcu trenuje się przecież właśnie w górach i sama w Izerach nie raz trenowałam. Na olimpiadę się nie szykujesz, czasu do października dużo a życie jest jedno, więc po co sobie odmawiać, skoro są chęci? Nie można obchodzić się ze sobą, jak z jakiem, bo maraton też przecież wymaga pewnej ogólnej wytrzymałość i "zaprawienia w bojach".
Wg mnie taki start może dać wiele korzyści i zapas mocy, też w aspekcie mentalnym.
Wszystko w temacie :usmiech:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

bieski pisze:Serce mówi startuj, rozum mówi odpuść. Pewnie zdecyduję się na wariant pośredni, w ramach Letniego Biegu Piastów jest też dystans 21km... W zasadzie to mój debiut w górach, więc tak chyba będzie optymalnie....
21k to jest jakieś rozwiązanie, ale nie rezygnuj całkiem.
Skąd wiesz, co będzie za rok?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ