Tak, tlen to szeroka strefa, ja sie tutaj posługuję nią ogólnie bo generalnie chodzi mi o niebieganie mocnych powtórzeń na odcinkach 400-800m które są biegane z bardzo dużą składową beztlenową a które są stosowane w treningu długodystansowców bardzo często (w tygodniowych cyklach).
To jest książka: Better Training For Distance Runners, napisana przez fizjologa Davida Martina i Petera Coe (ojca Sebastiana Coe). Jej wadą w sferach treningowych (tych opisywanych przez Coe) jest mała uniwersalność, bo Coe tak naprawdę miał w życiu jednego zawodnika. Jeśli ktoś zdaje sobie z tego sprawę i bierze poprawkę, to książka jest oczywiście ciekawa.
kiedy zacząć trening na 40min 10k
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 06 lis 2009, 20:22
Może inny dystans, ale opiszę jak wyglądał mój trening, po którym zrobiłem życiówkę na 5km.
Jakoś w maju pobiegłem mocne 10km. Czas około 45min. Średnie tętno grubo powyżej 180, wiem że zrobiłem maksa 197.
Potem zacząłem trenować wg schematu:
Poniedziałek: 3km (5'/km) + podbiegi 100m 5x (Skip A, przyspieszenia) powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Wtorek: 2km (5'/km) + 6km (4:00-4:15/km) + 2km (5'/km)
Środa: 3km (5'/km) + 10x100m przyspieszenia prawie maksymalne, powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Czwartek: 3km (5'/km) + podbiegi 100m 5x (Skip A, przyspieszenia) powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Piątek: 2km (5'/km) + 6km (4:00-4:15/km) + 2km (5'/km) / Czasami zamiast 6 km robiłem 4-5x 1km (3:50) z przerwą w truchcie 7'/km
Sobota: 3km (5'/km) + 10x100m przyspieszenia prawie maksymalne, powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Niedziela: 15km (5'/km)
Dodam, że to 5'/km nie było dla mnie lekkie. Przez pierwszy czas tętno było powyżej 160, a tempo 6km było do odcięcia. Zero swobody. Po skończeniu każdego treningu czułem zmęczenie w mięśniach.
Taki plan ciągnąłem do końca sierpnia. Wrzesień miałem luźniejszy, bo startowałem w zawodach na nartorolkach, a na nogach tylko spokojne bieganie jako podtrzymanie.
Początkiem października miałem sprawdzian na 5km. Po 4 miesiącach takiego treningu z czasu 21:14 pobiegłem 18:41 po drodze leśnej (droga pod reglami w Szklarskiej Porębie).
Jakoś w maju pobiegłem mocne 10km. Czas około 45min. Średnie tętno grubo powyżej 180, wiem że zrobiłem maksa 197.
Potem zacząłem trenować wg schematu:
Poniedziałek: 3km (5'/km) + podbiegi 100m 5x (Skip A, przyspieszenia) powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Wtorek: 2km (5'/km) + 6km (4:00-4:15/km) + 2km (5'/km)
Środa: 3km (5'/km) + 10x100m przyspieszenia prawie maksymalne, powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Czwartek: 3km (5'/km) + podbiegi 100m 5x (Skip A, przyspieszenia) powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Piątek: 2km (5'/km) + 6km (4:00-4:15/km) + 2km (5'/km) / Czasami zamiast 6 km robiłem 4-5x 1km (3:50) z przerwą w truchcie 7'/km
Sobota: 3km (5'/km) + 10x100m przyspieszenia prawie maksymalne, powrót w truchcie + 3km (5'/km)
Niedziela: 15km (5'/km)
Dodam, że to 5'/km nie było dla mnie lekkie. Przez pierwszy czas tętno było powyżej 160, a tempo 6km było do odcięcia. Zero swobody. Po skończeniu każdego treningu czułem zmęczenie w mięśniach.
Taki plan ciągnąłem do końca sierpnia. Wrzesień miałem luźniejszy, bo startowałem w zawodach na nartorolkach, a na nogach tylko spokojne bieganie jako podtrzymanie.
Początkiem października miałem sprawdzian na 5km. Po 4 miesiącach takiego treningu z czasu 21:14 pobiegłem 18:41 po drodze leśnej (droga pod reglami w Szklarskiej Porębie).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2037
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Patrząc na to w ten sposób, a nawet biorąc poprawkę na słowa Adama, że tempa z testu Coopera to też czysty tlen, to mój trening wg Danielsa (tempa dobierane wg wyniku 41 min/10 km, od połowy sierpnia trochę skorygowane o poziom/dwa do góry) to też praktycznie czysty tlen, poza rytmami, ale tam zanim serducho wbijało na bardzo wysokie obroty, to odcinek się kończył. I z takiego treningu praktycznie tylko w tlenie (co prawda do półmaratonu, nie do dyszki) nabiegałem dzisiaj 38:20 na 10 km (brutto, wg garmina 38:13). Podsumowując - czysty tlen daje moc.barcel pisze:Opierając się na załączonych badaniach, można przyjąć, że do prędkości na dystansie 5000m to jest "czysty tlen".
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No oczywiście. 
