po OWM w Warszawie na którym uzyskałem czas 3:04:40, nabrałem wiary do złamania 3 w maratonie, celuje w Poznań 4 października, myślę żeby rozegrać to w sposób taki aby pierw złamać 1:25 w połówce i potem 10-14 tygodni przygotować się do maratonu.
Moje bieganie zaczęło się ok. 3 lat temu, pierwszy start jaki zaliczyłem to był Wrocław, maraton, 2 lata temu we wrześniu czas 3:40:44, potem 10 km w Żorach gdzie uzyskałem 39;35, niespełna pare tygodni później, na wiosnę następnego roku wystartowałem w Warszawie z czasem w maratonie 3:24:16, potem przyszedł czas na Silesia maraton w Katowicach, osobom z okolic ten bieg znany jest wielu podbiegów i określenia górskim, wpadło 3:19:46. Obecny rok zacząłem startem w Gdyni w półmaratonie, celowałem w 1:30, marzyło mi się złamać tą bariere, wpadło 1:27:00 bez żadnych problemów i kryzysów na trasie:) Miesiąc później Warszawa, od roku w głowie , 3:10, 3:10 , nadszedł start i wleciało 3:04:40, rodzina na trasie zrobiła swoje, okres po maratonie(upłynęło niespełna ponad tydzień) przebiegł bardzo spokojnie

Mam 20 lat, studiuje i pracuję 3 dni w tygodniu będąc kelnerem, więc wstawanie wczesne czy późne treningi to żadna przeszkoda:)
Chciałbym osoby doświadczone prosić o propozycje planów treningowych, porad żywieniowych i ogólnych:)

