Średnia lat rozwoju biegacza amatora?

[wookesh]

Czołem biegacze.
Od pewnego czasu zachodzę głowę , może ktoś przeprowadził takie badanie. Ile lat biegacz pnie się wynikami do góry 10 km -42km ?. . Przeczytałem wiele ksiażek o bieganiu,artykułów itp. i nigdzie jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskałem i raczej nie oczekuję ale przynajmniej przybliżony obraz chciałbym znac.

Przykład: zaczynając biegać w wieku 25 lat średnio 9 lat czyli w wieku 34 lat osiągnie apogeum możliwości na 10 km , zaczynając w wieku 30 lat szczyt możliwości osiągnie koło 38 roku życia na 10km. Chodzi mi tylko o ŚREDNIĄ ! Wiem na długość progresu danego zawodnika na danym dystansie będzie miało wpływ od groma czynników ale dla każdego leży gdzieś ten kres. ( ktoś kiedyś napisał o 10000 jednostkach ale napewno wszystkich to nie obowiązuje tym bardziej amatorów zaczynających po 30stce)

Sam jestem biegaczem 6,5 lat biegania , w tym roku 34 lata i 1;12;25 w połówce ,czy już ocieram się o szczyty możliwości czy jeszcze uda mi się urwać te 2 min? Na pewno posiadam jeszcze spore rezerwy w treningach bo niewiele w życiu ponad 100 km tyg. robiłem i nie za mocno, rezerwy w wadze też widzę ( 172cm /65kg) .Co roku staram się coś nowego do planu wprowadzać, plany sam sobie układam, nigdy nie miałem trenera.
Troszkę wątek bez jednoznacznej odpowiedzi ale może być fajnie, może jest ktoś z forumowiczów kto łamie wszystkie zasady i rozwija sie już 15 lat biegowo.

[Rolli]

Po 13 latach udało mi się jeszcze złamać życiówkę na 1500 w podeszłym (48) wieku. Czy inne wyniki będę umiał złamać zależy więcej od wieku a nie od stażu biegowego. Ale nadzieja cały czas mnie napędza... chociaż pól wieku już za 14 miesięcy pęknie.

W twoim wieku jest jeszcze dużo możliwe. Najważniejsza jest dalsza motywacja do ciężkiego treningu.

Duzo pomaga grupa i trener, który cie motywuje, steruje i hamuje. Badania naukowe potwierdzają tez bardzo ważną role grupy treningowej, gdzie konkurencja pozytywnie wpływa na wyniki i własnie na motywacje w treningu.

Jeżeli chcesz jednak trenować sam: dobrze ze znasz swoje słabe strony i wiesz gdzie można poprawić... popraw to! Do tego poszukaj innych dróg, spróbuj inny rodzaj treningu. Nie bój się coś zrobić źle.

Nie dawno, w marcu jeden gość z Anglii pobiegł około 31 na 10km biegając już od 25 lat... w wieku ponad 60. Tez istnieje duza grupa zawodników którzy dostają się na olimpiadę w wieku ponad 40 lat. Czyli, dalej masz jeszcze dużo czasu.

[wookesh]

Dzięki za odp. Chyba chodzi Ci o Walijczyka 60 lat i 32 min na 10 km. On swój szczyt możliwośći osiągnął po 40stce a zaczynał w wieku 37lat. Jego najlepsze bieganie było między 7 a 10tym rokiem biegania. Kiedyś porównywałem profile różnych biegaczy moich znajomych w podobnym wieku zaczynających przygodę z bieganiem i wyszło dość podobnie. Im młodszy zawodnik to pewnie się lekko przesuwa granica do przodu.Wyjątkiem dla tych panów był maraton najlepsze bieganie było ponad 10 latach. Może się znajdą jeszcze wyjątki od reguły jak Twój.

[Andrzej_Witek]

Meb Keflezighi, życiówkę w maratonie zrobił w wieku 39 lat, choć 14 lat wcześniej biegał już w finale IO na 10 000 m. Z tego co pamiętam, to wcale nie trenował ciężej. Wręcz przeciwnie, stosował treningi mniej obciążające układ ruchu.
Co do badań, to chyba w książce "80/20" jest jakiś wątek o sprężystości kroku biegowego. Autor przywoływał wyniki badań, w których u zawodników biegających całe życie, w wieku bodajże 40 lat, występuje mniejsza sprężystość mięśni nóg, niż u osób biegających od lat kilku.

[beata]

u zawodników biegających całe życie, w wieku bodajże 40 lat, występuje mniejsza sprężystość mięśni nóg, niż u osób biegających od lat kilku.

No tak, ja "szczyt możliwości" osiągnęłam w wieku lat 20-tu, trenując raptem 5 lat. Teraz mam dwa razy więcej i o sprężystości kroku mogę tylko pomarzyć, już nie w tym życiu raczej .

Wracając do pytania - trudno to w ogóle ocenić, bo co to jest "szczyt możliwości"? Jak go określić? Często w jego osiągnięciu przeszkadza wiele różnych czynników - kontuzje, jakieś życiowo-losowe przerwy, często przestaje się z jakichś powodów trenować i szczytu nie osiąga się w ogóle, bo trenując dalej można by osiągnąć (potencjalnie) lepsze wyniki, itp.
Jeśli ma się trochę talentu/predyspozycji to dość szybko dochodzi się do dobrych wyników, mając trochę zdrowia - można przez jakiś czas ten poziom utrzymać i ewentualnie jeszcze się minimalnie poprawić, i tyle.
I niestety, ale generalnie kto wcześnie zaczyna, to też wcześniej kończy - i ze "szczytami" i czasem z bieganiem w ogóle, organizm ma jednak swoją wytrzymałość ... Oczywiście są wyjątki, ale to po prostu wyjątki.

[wookesh]

Z jednej strony przy dobrze zrównoważonym rozwoju zawodnik (i tu mówię od młodzieżowca) przechodzący w odpowiednim wieku na dłuższe dystanse, zmieniając priorytety startowe może się rozwijać bić rekordy łącznie nawet ponad 20 lat. Z dobrym podejściem amatora też może być podobnie, napewno nie w takiej skali ale kilkanaście lat .....
Z czołówki światowej to najbardziej możemy żałować że K. Bekele nie obrał podobnej drogi i nie przeszedł wcześniej na ulice atakować maraton pewnie rekord byłby nie pobity do dziś.

[Andrzej_Witek]

Teraz mam dwa razy więcej i o sprężystości kroku mogę tylko pomarzyć, już nie w tym życiu raczej .

Sprężystość to nie wszystko, możesz ją nadrobić mądrością biegową .

A co do Bekelego, to chyba tak nie działa. Wcale nie jest pewne, że wyśrubowałby rekord w maratonie. Ale faktycznie mógł spróbować trochę wcześniej.

[Rolli]

Jeszcze lepszym przykładem jest Haile Gebrselassie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Haile_Gebrselassie

Zaczął internacjonalnie w 1993 i skończył w 2013 (oficjalnie w 2015)

Na bardzo wysokim poziomie przez ponad 20 lat.

[wookesh]

Rekordy świata kolejno 5km, 10km i maraton.Dlatego wspomniałem o Bekele ponieważ poprawił jeszcze jego rekordy na 5 i 10 km i napewno miałby podstawy do biegu maratonskiego na 2:01- 2:02 ale przynajmniej do 2010.