Problem dotyczy mojego kolegi. Otóż ma problem z utrzymaniem tempa. Wyliczyliśmy tempo na podstawie znalezionych na stronie bieganie.pl informacji czyli bieg i na koniec jakie tętno następnie na podstawie kilku wzorów wyliczania (też chyba z tej samej strony) i różnica była między 191-195 czyli niewielka, biegał ze swoim zegarem. Wracając do sprawy. Dzisiaj polazł pobiegać (z moją busolą) sobie wg jakiegoś planu tam treningowego 70-75% przedział biegania. Dałem mu swoją busolę Sigma z pasem (miał swoją taką za 40 zł z allegro ale mówił iż chyba źle mierzy) gdyż mówił iż jego zakłamuje wyniki, okazało się iż nie zakłamuje (moja za 130 pokazywała tyle samo co jego za 40) i teraz przejdę do sedna sprawy. Otóż starając się utrzymać w w/w przedziale tętna bardzo szybko to tętno wychodzi poza zakres (góra), nawet jak zwolni to i tak ma ponad zakres. Wtedy zwalnia tak iż maszeruje szybko na tyle iż kolejne zwiększenie szybkości wlazł by na "trucht" ale tu też problem bo jak idzie jak pisałem szybko bardzo to znowu wychodzi poza obszar ale w drugą stronę czyli poniżej 70% niestety wracając do truchtu (ciężką taką prędkość nazwać inaczej) nawet powolnego za chwilę znowu ma ponad 75% i robią się z tego interwały

. Ma 160 cm wzrostu i 73kg wagi, 30 lat, nie pływa (nie umie) a praca siedząca (stróżuje) więc tego ruchu nie ma za wiele. Jak chce biegać powyżej tego przedziału to tak potrafi z 20 min ciągłego biegu (tak około 160-165 tętno) potem musi zwolnić.
Ktoś może coś poradzić lub polecić jakiś trening ?? Może najpierw ma zrobić jakieś badania, udać się do jakiegoś lekarza czy co... nie znam się na tym a z nim biegać nie bardzo mogę bo on wolno biega i jest mi "ciężko" a tak miał bym z kim biegać jak by poprawił trochę swoje osiągi.