Pierwszy star na 5 km zaliczony, co radzicie dalej ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Miczko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 wrz 2015, 13:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, biegam niecałe pół roku. W miniony weekend pierwszy raz wystartowałem w zorganizowanym biegu na 5 km i uzyskałem wynik 23:21. Chciałbym podpytać bardziej doświadczonych biegaczy, za co radzą zabrać się w dalszej kolejności. Czy szlifować wynik na 5 km czy zwiększyć sobie kilometraż i podnieść poprzeczkę skupiając się bardziej na biegu w kierunku 10 km a potem półmaratonu. Biegam 3 razy w tygodniu. Jednorazowo po jakieś mniej więcej 7-9 km.

Oprócz biegania ćwiczę 2/3 razy na tydzień na siłowni, i sporo jeżdżę rowerem.

pozdrawiam
PKO
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Podstawowe pytanie: "a co Ty byś chciał"? Chcesz iść w kierunku biegów długich, czy pasują Ci te krótsze...na to pytanie nikt poza Tobą nie odpowie, dopiero, gdy ustalisz sobie "długofalowy cel" jest sens pytać o to "w jaki sposób do niego dochodzić" :)))

--
Axe
Miczko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 wrz 2015, 13:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym w ciągu najbliższych 12-18 miesięcy biegać swobodnie i startować na dystansach od 5 km do półmaratonu. Docelowo chciałbym zejść kiedyś poniżej 20 minut w biegu na 5 km, ale w tej chwili nie jest to mój priorytet.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jedź trening pod 10km. Na tym poziomie trenując 10km będziesz też jednocześnie poprawiał 5km i powoli oswajał się z dłuższymi dystansami. Możesz po drodze startować sobie jakieś 5km zawody (nawet by wskazane było), a zaplanuj sobie np. wiosną ze 2-3 starty na 10km i później na jesień debiut w półmaratonie. To tak ramowo, jeśli chcesz za 18 miesięcy biegać swobodnie te połówki.
biegam ultra i w górach :)
Miczko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 wrz 2015, 13:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dwa razy sobie przebiegłem 10 km w wakacje żeby zmierzyć czas to miałem 54 minuty ale to nie był maks jaki byłem z siebie w stanie dać. Tylko tak zapoznawczo bardziej z dystansem. A co do półmaratonu to o starcie myślałem w tym roku w grudniu, a za 18 miesięcy to być już oswojonym z 10 km i półmaraton na zawodach i przejść dalej. U mnie w mieście jest cykliczna impreza w każdym miesiącu gdzie można startować na niecałe 5 (dokładnie 4850m) i to x2,3 lub 4 więc niecałe 10, 15 lub 20 km. Ale może zaczekam z połówką do wiosny. Aczkolwiek widziałem lajtowy plan który pozwala w 12 tygodni przygotować się do półmaratonu - do przebiegnięcia w ogóle.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No niby możesz, ale po co? Przebiec żeby przebiec? Jak Ci tak pilno, to pobiegaj teraz dychy, a do HM się przygotuj na wiosnę i zrobisz fajniejszy wynik niż teraz, mniej się zmasakrujesz itp.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegaj powoli i regularnie. Może brzmi to jak truizm, ale konsekwencja u początkujących wystarcza, żeby mieć naprawdę dobre efekty. Regularność to jest wszystko, czego potrzebujesz, żeby się poprawiać, kiedy jesteś młody i masz czas ~23 minuty na piątkę.
Treningi możesz urozmaicać - raz dłużej i wolniej, raz krócej i szybciej, raz średnio, a raz długo i szybko. Zasada, której powinieneś przestrzegać na treningach, to niezarzynanie się. Od tego są zawody - wtedy biegnij na maxa. Jak będziesz biegał na "pseudomaxa" na treningach, to będą do Ciebie docierać sprzeczne komunikaty - np. "na 5 mam 23, a na dychę 54, czyli na dychę jestem beznadziejny". A to wcale tak nie będzie, bo po prostu na treningu na dychę nie dałeś z siebie wszystkiego, a że to dłuższy, ale nadal szybszy dystans, to ciężej jest trzymać odpowiednio wysoką intensywność bez motywacji z zewnątrz.

Z półmaratonem się nie śpiesz. To nie jest jakiś przerażająco trudny dystans, ale do 21 km powinno się już mieć szacunek. Nie chodzi o to, żeby połówkę przetruchtać po 7-8/km. Jak się na nią decydujesz, to powinieneś w stanie ją faktycznie przebiec, w jakimś sensownym tempie, wtedy to jest bezpieczne. Jeśli masz podchodzić tylko po to, żeby się zmieścić w regulaminowych ~3 godzinach, to lepiej nie podchodź - bo to świadczy o braku gotowości, nieprzygotowaniu ciała, zatem również o niebezpieczeństwie.
Powolutku. Koncentruj się na piątce, myśląc też o dyszkach. Za jakiś czas skoncentruj się na dyszkach, nadal myśląc o piątce, a dopiero później poważnie kieruj się w kierunku półmaratonu.
Powodzenia.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ