Mam prośbę do doświadczonych biegaczy o prośbę, ponieważ mam nietypowy problem, do którego rozwiązania ważne są te dane:
Dziś (30 sierpnia 2015) biegłem w półmaratonie i uzyskałem nie najgorszy wynik 1:43 (mój drugi półmaraton w życiu, poprzedni rok temu).
Bardzo niedługo, bo 19 września chcę wystartować pierwszy raz w maratonie (de facto w Szczecinie, i będzie to nasz pierwszy maraton w naszym mieście, wyjątkowa edycja

Miesiąc temu zrobiłem pierwsze długie wybieganie do maratonu: 28km w 2:34.
I teraz problem:
Jak w tak krótkim czasie "wcisnąć" 1 wybieganie długie (plan to 33km), żeby optymalnie przygotować się do maratonu.
Jestem 3 godziny po półmaratonie, więc nie powinienem w najbliższych dniach biegać długich dystansów.
Z drugiej strony, długiego wybiegania (te 33km) nie mogę zrobić zbyt późno, bo nie zregeneruję się do maratonu.
Co proponujecie zrobić?
Ja "na intuicję" myślę, żeby te 33km zrobić np za 4 dni (16 dni przed maratonem), ale czy nie za wcześnie po półmaratonie ?
Nie mogę zrobić wybiegania za 5 ani 6 dni (wyjazd - praca).
Ewentualnie mogę więc zrobić to później, za 7 dni, ale wtedy zostanie mi 13 dni do maratonu - chyba za mało....
A może zupełnie inaczej podejść do tematu? Co radzicie?
Z góry dzięki za porady
