Rower stacjonarny w treningu. Można? Warto?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 07 cze 2009, 21:07
Witam.
Jako, że bardzo częto podróżuję i nie zawsze mam możliwość biegania tam gdzie jestem, chciałbym zapytać, czy warto zamiast biegu potrenować na stacjonarnym rowerze. Czy to nie będzie ze sobą kolidowało? Często stoję przed takim właśnie wyborem, albo brak biegania, albo rowerek stacjonarny.
Poproszę o opinie na ten temat.
Jako, że bardzo częto podróżuję i nie zawsze mam możliwość biegania tam gdzie jestem, chciałbym zapytać, czy warto zamiast biegu potrenować na stacjonarnym rowerze. Czy to nie będzie ze sobą kolidowało? Często stoję przed takim właśnie wyborem, albo brak biegania, albo rowerek stacjonarny.
Poproszę o opinie na ten temat.
[url=https://sportstracker.nokia.com:443/nts/user/profile.do?u=lolapaloza][b]Moje przebieżki[/b][/url]
[url=http://truchtacz.blox.pl/html][b]Truchtacz - blog[/b][/url]
[url=http://truchtacz.blox.pl/html][b]Truchtacz - blog[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Warto zrobić porządny hicior trwający nie więcej jak 21 minut, w twoim przypadku to będzie recepta na zdrowie i jako taką sylwetkę.
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Kerry King : Warto, nie będzie kolidowało.
OlekB : Twoja odpowiedz jest nie na temat.To po pierwsze . A po drugie to opowiadasz głupoty ( czyli tak jak zazwyczaj ).
OlekB : Twoja odpowiedz jest nie na temat.To po pierwsze . A po drugie to opowiadasz głupoty ( czyli tak jak zazwyczaj ).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
No niestety ale na temat! Widać braki @maneater1 - a hicior na rowerku to super sprawa i fajna zabawa, inaczej możesz też wdrożyć program spinningu nie za długo a intensywnie, jeżeli dużo jeździsz to i dużo spędzasz czasu na jakiś naradach, spotkaniach nie wiem, konsyliach nevermind, aha @maneater1 i przestań mnie w końcu obrażać, geniusz od siedmiu boleści się znalazł, Ty @maneater1 to najlepiej mu doradź co by sobie na tym rowerku z godzinkę jeździł w tym samym tępie -> lol
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
OlekB : Ja tylko wyrażam merytoryczną opinię na temat twoich wypowiedzi.Jeżeli uważasz że nie mam racji to oczywiście mogę przytoczyć co lepsze fragmenty twoich postów.I to nie po to żeby ci dołożyć, tylko po to żeby inni wiedzieli z jakim nieukiem mają do czynienia.
I jeszcze jedna uwaga.Tym razem z języka polskiego. Piszemy TEMPO a nie TĘPO.
I jeszcze jedna uwaga.Tym razem z języka polskiego. Piszemy TEMPO a nie TĘPO.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13369
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dygresja a' la Sherlock Holmes:
Niech zgadnę - jesteś pierwszym oficerem na transoceanicznym tankowcu i wymiar górnego pokładu 400x70 jest za mały jak na twoje biegowe aspiracje? Liny cumownicze z powodzeniem mogące robić za przeszkody, ryczące czterdziestki dające raz mega podbieg, a raz mega zbieg. Ale to dla Ciebie wciąż mało. I aż nie chce się wierzyć, że doskonale wyposażony we wszelkie spędzacze rejsowego czasu i wygody dla załogi statek, nie ma bieżni do biegania.
Ciężej na lądzie znaleźć rower stacjonarny niż miejsce do biegania. Na morzu za to odwrotnie. Zaciekawił mnie twój list, bo mam kolegę, którego doświadczenia opisałem właśnie powyżej i który ma na statku wszystko o czym może zamarzyć fitness club, poza właśnie bieżnią.
Gdy nie musisz żyć z biegania tylko żyjesz z bieganiem, to rower w niczym Ci nie będzie kolidował. Hawk!
Niech zgadnę - jesteś pierwszym oficerem na transoceanicznym tankowcu i wymiar górnego pokładu 400x70 jest za mały jak na twoje biegowe aspiracje? Liny cumownicze z powodzeniem mogące robić za przeszkody, ryczące czterdziestki dające raz mega podbieg, a raz mega zbieg. Ale to dla Ciebie wciąż mało. I aż nie chce się wierzyć, że doskonale wyposażony we wszelkie spędzacze rejsowego czasu i wygody dla załogi statek, nie ma bieżni do biegania.
Ciężej na lądzie znaleźć rower stacjonarny niż miejsce do biegania. Na morzu za to odwrotnie. Zaciekawił mnie twój list, bo mam kolegę, którego doświadczenia opisałem właśnie powyżej i który ma na statku wszystko o czym może zamarzyć fitness club, poza właśnie bieżnią.
Gdy nie musisz żyć z biegania tylko żyjesz z bieganiem, to rower w niczym Ci nie będzie kolidował. Hawk!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
To że mam dysleksję a dokładnie(dysortografię) to jedno, to że faktycznie nie przykładam się do pisowni na forum to nie znaczy ze jestem nieukiem sorry wyższe wykształcenie mam i to solidne, dosyć mam tych wszystkich zasad, jestem w wieku kiedy już można odpuścić i zacząć bawić się życiem i rodziną a stać mnie na to. Dietetyka i inne to moja pasja więc nie obrażaj mnie buraku i się odczep, podpowiadam bardziej z praktyki niźli z teorii, znalazł się mądrala, mógłbyś tak gadać jak bym doradzał mu faktycznie fatalnie, ale doradzam mu optymalne i ciekawe rozwiązania. To że rower nie koliduje z bieganiem to normalka, może w jego przypadku bieganie koliduje z rowerkiem :P
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4236
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
ręce opadają...OlekB pisze:.... Dietetyka i inne to moja pasja więc nie obrażaj mnie buraku i się odczep, podpowiadam bardziej z praktyki niźli z teorii, znalazł się mądrala, mógłbyś tak gadać .....
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Nie wiem ktoś ty waść ale megalomania się kłania.maneater1 pisze:OlekB : No, to się nazywa wiedza i wychowanie....Gratulacje...
Nie ma wiedzy, nie ma wychowania, Kmicic się kłania :P
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
OlekB mogę się założyć że jesteś użytkownikiem także forum SFD, tak???
RUN FOREST RUN!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Nie, nigdy tam nie siedziałem, ani konta nie zakładałem. Co do diet, treningów i sposobów walki z nadmierną tkanką tłuszczową bez efektu jojo, wychowałem się na dobrych pozycjach i stronie która obecnie jest już zamknięta S-s tam jest wszystko co trzeba wiedzieć. Zaczytuje się dobrymi pozycjami i testuje na sobie niektóre teorie juz od dobrych dwóch lat, zapożyczam sprawdzone metody od mądrych kulturystów i bawię się tym. Siedzę na http://www.tmuscle.com , http://www.nutrition.org/ , http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/ ,poczytam deczko opracowanek, nowinek i idę spać.
pozdrawiam
pozdrawiam
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
. Proponuje moderatorowi wykosic wszystkie posty oprócz pierwszego no i Yacoola i zacząc dyskusję od nowa