uebq pisze:
@ Adrian26
bieganie a jazda samochodem - no no.. zapewniam Cię, że do rozpoczęcia biegania nie potrzeba uczyć się teorii.
Czasami do rozpoczęcia jazdy samochodem też nie potrzeba wielkiej teorii - na pustym polu, placu czy innym odludnym miejscu nie musisz znać przecież przepisów ruchu drogowego

Jedyną trudnością jest odpalenie samochodu, potem to już czysta praktyka, którą można doskonalić analogicznie do techniki biegu. Oczywiście nie zachęcam do takich praktyk, bo chcąc jeździć, prawo jazdy trzeba posiadać. Z drugiej strony warto przed zapisaniem się na kurs czy równolegle w trakcie jego trwania, poćwiczyć z doświadczonym kierowcą te bardzo podstawowe kwestie jak ruszanie czy parkowanie - OCZYWIŚCIE W BARDZO ODLUDNYM miejscu, nie powodując żadnego niebezpieczeństwa dla innych. 30 h praktyki, czy 20h jak było kiedyś, to zdecydowanie za mało, żeby nauczyć się płynnie jeździć i zyskać doświadczenie. W bieganiu jest ta różnica, że rzeczywiście nie mając zielonego pojęcia o teorii, można startować nawet w zawodach. O ile jeszcze dla kogoś, kto symbolicznie, powiedzmy raz w tygodniu w okresie wiosenno-jesiennym wychodzi sobie potruchtać przez 30 czy 60 minut, te wszystkie rekwizyty nie są zbyt potrzebne, o tyle dla osoby, która myśli o bieganiu maratonów powinna poważnie się nad ich przydatnością zastanowić.
Lektura nie zaszkodzi, jasne, ale po co wydawać kasę , zwłaszcza na "wynalazki" , jak się biega 3 miesiące i nie wie, czy będzie się biegać dalej?
Są ludzie, którzy piją codziennie po dwa, trzy piwska, jedzą paczki chipsów czy wydają pieniądze na inne pierdoły. Wystarczyłoby zrobić sobie kilkudniową "abstynencję" i te kilkadziesiąt złotych bez problemu by się znalazło

Jeżeli ktoś biega 3 miesiące i chce przebiec maraton, to znaczy, że jakiegoś tam bakcyla już złapał. Zresztą tak naprawdę nikt nie wie ile jak długo będzie jeszcze biegał. Czasami z dnia na dzień ktoś przestaje biegać ze względu na poważną kontuzję, wykrytą chorobę czy zmianę sytuacji życiowej. Poza tym książki o bieganiu są zazwyczaj interesujące, nawet jeżeli ktoś nie jest wytrawnym biegaczem, to może znaleźć wiele interesujących faktów dla siebie. Zwłaszcza, że są to pozycje pisane w większości przed doświadczonych biegaczy czy trenerów, dzięki którym możemy uniknąć różnego typu przykrych powikłań i uchronić się przed poważnymi kontuzjami. Po przeczytaniu czy zakończeniu przygody z bieganiem można przecież te rzeczy sprzedać. Opcji jak widać jest wiele, a zdrowie jest tylko jedno.
Jeżeli chodzi o literaturę to polecam książki Jerzego Skarżyńskiego, Jacka Danielsa, "Maraton metodą Hansonów" i "Sztuka szybszego biegania". Zwłaszcza pierwsze pozycje stanowią fajne wprowadzenie w świat biegacza. Zbliżają się święta, można się uśmiechnąć do najbliższych i zasugerować prezent
