Trening przy temp.min
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Witam.
Mam blisko 60, lat i dzisiaj po raz pierwszy od stycznia tego roku,czyli od czasu gdy rozpocząłem przygode z bieganiem, biegłem w temp.min 3 st.Dodatkowym utrudnieniem był przejmujący wiatr.Przygotowuje sie do złamania czasu 50 min na 10 km.Dopiero w ubiegłym miesiącu udało mi sie przebiec ten dystans w czasie 55 min.Dzisiaj niestety nie mogłem sobie dac rady z chłodnym powietrzem.Obawiając sie zapalenia oskrzeli próbowałem oddychac nosem.Niestety dawka powietrza była niewystarczająca i po 6 min przeszedłem na 30 s trucht.Chociaż na chwilke.Po 25 min biegu w OWBI powinienem przejśc do 3o min biegu w tempie OWB2.Niestety po 10 min w tym zakresie,w obawie przed przeziebieniem odpusciłem i wróciłem do domu ,w tempie 5:30.Analizując mój niedokończony trening rozpatruje go w kategoriach porazki.Jutro mam do pokonania kolejny element planu treningowego-OWBI 45 min.Zastanawiam sie czy iśc na całość?Zdaje sobie sprawe ,że dla starych wyjadaczy moje dylematy moga byc smieszne,ale czytając różne blogi i oni zostaja powaleni przez choroby...Mój znajomy,równolatek ,biegający od 5 lat ,twierdzi że temp.-20 nie sa mu straszne.
Mam blisko 60, lat i dzisiaj po raz pierwszy od stycznia tego roku,czyli od czasu gdy rozpocząłem przygode z bieganiem, biegłem w temp.min 3 st.Dodatkowym utrudnieniem był przejmujący wiatr.Przygotowuje sie do złamania czasu 50 min na 10 km.Dopiero w ubiegłym miesiącu udało mi sie przebiec ten dystans w czasie 55 min.Dzisiaj niestety nie mogłem sobie dac rady z chłodnym powietrzem.Obawiając sie zapalenia oskrzeli próbowałem oddychac nosem.Niestety dawka powietrza była niewystarczająca i po 6 min przeszedłem na 30 s trucht.Chociaż na chwilke.Po 25 min biegu w OWBI powinienem przejśc do 3o min biegu w tempie OWB2.Niestety po 10 min w tym zakresie,w obawie przed przeziebieniem odpusciłem i wróciłem do domu ,w tempie 5:30.Analizując mój niedokończony trening rozpatruje go w kategoriach porazki.Jutro mam do pokonania kolejny element planu treningowego-OWBI 45 min.Zastanawiam sie czy iśc na całość?Zdaje sobie sprawe ,że dla starych wyjadaczy moje dylematy moga byc smieszne,ale czytając różne blogi i oni zostaja powaleni przez choroby...Mój znajomy,równolatek ,biegający od 5 lat ,twierdzi że temp.-20 nie sa mu straszne.
- blackfish
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 483
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29
Po pierwsze gratulacje za osiągnięte wyniki i powodzenia realizacji kolejnych wyzwań. Jeśli chodzi o oddychanie to chyba trzeba się powoli przyzwyczajać do zimnego powietrza. Ktoś tu na forum pisał o takiej sztuczce, nie wiem na ile skutecznej, żeby język przyciskać do podniebienia i w ten sposób oddychać, że niby zimne powietrze tak bokami leci do gardła, a nie prosto. Ale nie wiem czy to pomaga...
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Żeby było w miarę komfortowo trzeba ubrac na siebie sporo ubrań, optymlnie sama odzież oddychająca. Najbliżej ciała przydaje się bielizna termoaktywna, ale dla mnie najważniejsze jest zabezbieczenie głowy i dłoni. Biegam w dwóch parach rękawiczek, grubych i porządnych. Na głowę zakładam kominiarkę + plus opaskę na uszy. Do tego mam w rezerwie jeszcze kaptur.
Jeżeli chodzi o wiatr to pomysłem ( chyba z Biegania metodą Danielsa) jest biegnięcie pod wiatr pierwszej połowy biegu. Na początku nie jesteś jeszcze wyziębiony i wiatr tak nie szkodzi, jak czujesz, ze już zbyt zmarzłeś - zawracasz. W powrotną stronę powinno być cieplej, a przynajmniej nie gorzej.
Na twarz dobrze nałożyć tłusty krem (bez dodatków wody), Specjalnie cieplej nie będzie, ale zabeziecza cerę.
Z czasem można się przyzwyczaić
Jeżeli chodzi o wiatr to pomysłem ( chyba z Biegania metodą Danielsa) jest biegnięcie pod wiatr pierwszej połowy biegu. Na początku nie jesteś jeszcze wyziębiony i wiatr tak nie szkodzi, jak czujesz, ze już zbyt zmarzłeś - zawracasz. W powrotną stronę powinno być cieplej, a przynajmniej nie gorzej.
Na twarz dobrze nałożyć tłusty krem (bez dodatków wody), Specjalnie cieplej nie będzie, ale zabeziecza cerę.
Z czasem można się przyzwyczaić

Krzysiek
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Nie chodziło mi o ubiór.Ubrałem sie ,,czterowarstwowo".O jedna warstwe za dużo.Wynikło to z braku doswiadczenia.Niestety trzeba eksperymentować.Bardziej w mojej wypowiedzi chodziło mi o problem oddychania przy przejmującym wietrze, w minusowej temperaturze.Tu był problem.Czytałem różne wątki dotykające tego stanu rzeczy .O stosowanie kominów,że oddychanie nosem a ustami to tylko róznica 1st.C itd.Zycie tzn.dzisiejszy mój trening zweryfikowało te wypowiedzi.Przytkało mnie, a może raczej moja psychikę.Tu upatruje przyczyn mojej porazki...
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że najlepszym sposobem będzie przyzwyczajanie gardła do ujemnych temperatur bez dodatkowych gadżetów. Swą przygodę rozpocząłem w lutym br i nie używam kominiarek tudzież kominów. Biegając regularnie drogi oddechowe się zaadoptują do tych temperatur. Dziś latałem dwie dyszki po 5:10 przy dość silnym wietrze i temp w okolicach -2*C, całkiem komfortowo.
Raczej to psychika Cię blokuje.
Pozdrawiam.
Raczej to psychika Cię blokuje.
Pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 maja 2012, 13:20
- Życiówka na 10k: 46:06
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
A kiedy chcesz te 10k atakowac na 50 min? Ja osobiscie o zyciowki na 10k walczylem zawsze w pazdzieniku, mogac sie spokojnie szykowac w cieple miesiace a zawody biec przy komfortowej temp kolo plus 10C. Choc i w styczniu biegam zawody na 5k i jakos mroz nie doskwiera. Wazne zeby po biegu zaraz schowac sie do cieplego domu/samochodu i nie ryzykowac wychlodzenia na dworze.
5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
10k:43:25
21k-1:35:20
- Antek Emigrant
- Stary Wyga
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 gru 2011, 09:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba psychikę. Jeżeli ktoś systematycznie biega nie powinien mieć takich problemów, organizm ma czas aby przystosować się do stopniowo obniżającej się temperatury. Z + 20 st. C do - 2 st. C temperatura nie spadła w ciągu tygodnia, tylko w czasie kilku miesięcy (i na pewno jeszcze spadnie).
Co do oddychania przez usta to oczywiście że tylko tak.
Być może źle się ubrałeś, to że za ciepło to oczywiste (te 4 warstwy), ale może też zabrakło nieprzewiewnego ortalionu? Przy takich warunkach (lekko poniżej zera i wiatr) ja mam na sobie długie spodnie, koszulkę termoaktywną z długim rękawem i wysokim, rozpinanym golfem oraz najważniejsze, nie przewiewną kurtkę z kapturem. Ale nie jakąś ocieplaną, tylko zwykły, "goły" ortalion. Do tego cienkie rękawiczki i opaska na głowę. Gdy wychodzę na zewnątrz jest mi potwornie zimno, ale po kwadransie robi się przyjemnie, a po dwóch zaczynam rozpinać zamki i zdejmuję kaptur. Trasę układam tak aby skończyć blisko domu, aby się nie wychłodzić, tam zmieniam koszulkę i już w domu robię rozciąganie i gimnastykę siłową.
Co do oddychania przez usta to oczywiście że tylko tak.
Być może źle się ubrałeś, to że za ciepło to oczywiste (te 4 warstwy), ale może też zabrakło nieprzewiewnego ortalionu? Przy takich warunkach (lekko poniżej zera i wiatr) ja mam na sobie długie spodnie, koszulkę termoaktywną z długim rękawem i wysokim, rozpinanym golfem oraz najważniejsze, nie przewiewną kurtkę z kapturem. Ale nie jakąś ocieplaną, tylko zwykły, "goły" ortalion. Do tego cienkie rękawiczki i opaska na głowę. Gdy wychodzę na zewnątrz jest mi potwornie zimno, ale po kwadransie robi się przyjemnie, a po dwóch zaczynam rozpinać zamki i zdejmuję kaptur. Trasę układam tak aby skończyć blisko domu, aby się nie wychłodzić, tam zmieniam koszulkę i już w domu robię rozciąganie i gimnastykę siłową.
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Wspomniane 10 km mam zamiar ,,atakować" 14 grudnia.Licze na upały...Co do ubioru to Antek ma rację.Chyba przesadziłem.Wynika to jednak tak jak powiedziałem ,z braku doswiadczenia,mimo iz pamietam by ubierac sie tak jakby temp,była o 10 st wyzsza.Jutro wprowadzę zmiany.Co do minusowych temp.w tym roku, to tylko 3 dni w miesiącu styczniu były minusowe, w miesiącu lutym ani jeden dzień.Prowadze sobie dziennik ,gdzie notuje dystans,HR srednie,spalone kcal,oraz pogode wraz z temp.Kiedys w senacie zasiadali starsi ludzie ,poniewaz ich autorytet był niepodwazalny. Niestety ze względu na doświadczenie w tym temacie nie byłbym brany pod uwage przy układaniu list wyborczych:)
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
u mnie to nie zadziałało, może mam jakieś zepsute drogi oddechowesmoła pisze:Myślę, że najlepszym sposobem będzie przyzwyczajanie gardła do ujemnych temperatur bez dodatkowych gadżetów. Swą przygodę rozpocząłem w lutym br i nie używam kominiarek tudzież kominów. Biegając regularnie drogi oddechowe się zaadoptują do tych temperatur.

biegam w tej kominiarce: http://www.brubeck.pl/pl/content/kominiarka-unisex
do jakichś -15 naciągam ją tylko na usta, nos zostawiam odkryty. ona ma taką siateczkę, przez którą się bardzo komfortowo oddycha, zupełnie inaczej niż przez bandanę albo buffa. jak komuś drogi oddechowe nie chcą się zaadaptować, tak jak moje, to polecam

go get 'em tiger
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Ja się nigdy nie zastanawiałem nad takim "problemem". Po prostu biegam tak samo jak jest +25 i -25 i zdecydowanie lepiej biega mi się w mrozie. Fajne rześkie powietrze i człowiek się nie poci. Dzisiaj biegłem zawody 5km po 3:29/km w mrozie i jak dla mnie warunki były idealne
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Tak samo nie zwrócił uwagi na mój wiek jak Redaktor Naczelny pewnego miesięcznika.W pewnym poscie zadałem pytanie ,odnoszace sie do mojego w sumie podwyzszonego tetna podczas biegania.Ów Pan Naczelny Redaktor polecił mi przeprowadzenie testu polegajacego na przebiegnięciu 3 km na maksymalnej predkosci.Pózniej zerknął na pewien mój post w którym wyliczyłem sobie mój maks.puls-220 - wiek i zorientował sie ,ze odpowiedział lesnemu dziadkowi.:)Skorygował swoja wypowiedz poprzez w wklejenie linku ,w którym zawarte są pytania na temat zdrowia i przeprowadzenie tym samym pewnych specjalistycznych badan lekarskich.Ubawiło mnie to niebywale poniewaz nie ,,czuje"mojego wieku i nader często ogladam sie za młodymi laskami w przeciwienstwie do nich:)W koncu oczy tez musza biegać.Sorry, za teksty nie na temat.
Moderatorzy, bądzcie wyrozumiali dla dziadka haha
Moderatorzy, bądzcie wyrozumiali dla dziadka haha