Wrześniowy półmaraton - na co się szykować?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
pansówka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 20 maja 2014, 23:41
Życiówka na 10k: 36:03
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post


Nie zgadzam się. Odpowiednim, intensywnym treningiem można biegać połówkę bardzo mocno nie robiąc 100/tydzień.
Ja nabiegałem 1:17 a w najmocniejszych tygodniach ledwie przekraczałem 60km.

Dobrze, to mam pytanie. Ile wcześniej trenowałeś zanim zrobiłeś taki wynik?
PKO
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już nawet pomijając wiek, obciążenie, cele itd - ile trzeba mieć czasu, żeby realizować taki trening? Każdy z tych treningów to grubo ponad 2 godzin razem z rozciąganiem :)
szymar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Naprawdę mam już najlepsze lata za sobą?
Fakt, biegam dla frajdy i głównie po pracy. Dlatego ciężko byłoby mi zmieścić dwugodzinne treningi os poniedziałku do piątku.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

szymar pisze:Naprawdę mam już najlepsze lata za sobą?
No bez dramatyzmu ale biegowo napewno tak :spoczko:
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sebbor pisze:
Nie zgadzam się. Odpowiednim, intensywnym treningiem można biegać połówkę bardzo mocno nie robiąc 100/tydzień.
Ja nabiegałem 1:17 a w najmocniejszych tygodniach ledwie przekraczałem 60km.
Nie każdemu to wystarczy, albo inaczej...nielicznym to wystarczy, może jednej osobie na 100.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
szymar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
szymar pisze:Naprawdę mam już najlepsze lata za sobą?
No bez dramatyzmu ale biegowo napewno tak :spoczko:
Ehh co zrobić.. zostaje mi trzymać się mojego planu i tlumaczenie znajomym młodszym i starszym, że chce mi się jak pada deszcz, śnieg, wieje, nie wieje, jest zimno, jest gorąco, jest tak czy siak. No i satysfakcja, że guzik od koszuli na wysokości brzucha w nikogo nie strzeli.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
szymar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Witam.
Zielonogórska połówka już za mną. Atak na życiówkę nieudany ale pomimo tego satysfakcja z ukończenia biegu ogromna, zakończyłem czasem 01:54:33. Do mniej więcej 13-14 km trzymałem się grupy biegnącej na 1h40min (na taki czas się przygotowywałem i sumiennie realizowałem treningi wg tempa z książki Danielsa). Próbowałem jeszcze gonić grupę ale trafiłem w ścianę i między 16 a 20 km musiałem ratować się marszem na trudniejszych odcinkach. Myślę, że pokonał mnie profil trasy, wiedziałem, że będzie pagórkowato ale nie spodziewałem się, że aż tak. Praktycznie bez płaskich odcinków, albo w górę albo w dół. Do tego duszno, bardzo ciepło i cały czas w słońcu. Skończyło się na czasie 1:54:33. Na pewno wrócę jeszcze do Zielonej Góry ale teraz już wiem czego się spodziewać. Na pewno przygotowania obejmą bardzo dużo podbiegów.
To był dopiero mój drugi półmaraton pomimo tego, że biegam już długo, więc pewnie nie ustrzegłem się kilku błędów na trasie. Ruszyłem z grupą na 1:40 i myślę, że to był pierwszy błąd. Może jakbym zaczął wolniej to starczyłoby mocy w końcówce. Jednak nie było pacemakera na 1:45 a obawiałem się, że sam będę miał kłopot żeby trzymać tempo na podbiegach i zbiegach. Na 10 km ominąłem punkt w wodą bo zrobił się taki tłok, że musiałbym stanąć żeby wziąć kubek, pewnie kolejny błąd. Zjadłem tylko pół żelu, myślę że za mało i za późno (już za połową biegu).
Rozmawiałem po biegu z kilkoma osobami i praktycznie wszyscy stwierdzili, że bieg był bardzo wymagający. czas w okolicy 1:38 pozwalał liczyć na miejsce w pierwszej setce. Bardzo dużo osób także wspierało się marszobiegiem. Jak wiosną biegłem w Poznaniu to pomimo o wiele większej liczby biegaczy to nie widziałem tylu maszerujących osób.
Tak sobie myślę, że w kolejny weekend zmierzę się jeszcze raz z dystansem półmaratonu w moich prywatnych zawodach. Wrocław nie jest taki pofałdowany jak Zielona Góra. Zobaczę ile warte były moje przygotowania i treningi.
Co można na przyszłość poprawić w treningach?
Pozdrawiam!

A na koniec jeszcze międzyczasy:
1 00:04:41
2 00:04:41
3 00:04:38
4 00:04:43
5 00:04:29
6 00:04:34
7 00:04:43
8 00:04:43
9 00:05:08
10 00:05:08
11 00:05:11
12 00:04:56
13 00:04:55
14 00:04:55
15 00:04:51
16 00:06:35
17 00:06:57
18 00:07:12
19 00:07:53
20 00:07:53
21 00:05:15
21,097 00:00:31

9,10 i 11 km to końcówka pierwszej pętli i początek drugiej. Praktycznie cały czas pod górkę.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A co Ci da przebiegnięcie teraz kolejny raz HM? 25 października szykuje się fajny 1.Półmaraton Piastowski - zainteresuj się. Pogoda będzie może lepsza itp. Po co teraz biegać na siłe gdzieś po ulicach i udowadniać sobie niewiadomo co?

Było gorąco - więc na pewno brak wody swoje zrobił.
Było gorąco - więc od razu powinieneś przekalkulować strategię i biec wolniej.
Było pagórkowato, a Ty się nie przygotowałeś - więc jak wyżej.
Trzymanie tempa na podbiegach - a po co tak? Nie o to chodzi, żeby robić mini interwały i się zamęczać, jeśli na trasie są pagórki, to moim zdaniem należy założyć, że pokonamy je wolniej. Jeśli jesteś przygotowany na 1:40 po płaskim, to raczej nie zrobisz 1:40 po pagórkach i na trudnej trasie.

Na przyszłość: jak widzisz takie warunki, to przede wszystkim od razu załóż wolniej, a po drugie PIJ, PIJ i jeszcze raz PIJ. I to lepiej izotonik niż wodę. Jak jesteś dobrze odżywiony przed startem, to ja do 20 km jedzenia nie potrzebuję (i widziałem sporo osób, które na HM nie jedzą, najwyżej cukier w kostkach) - żel/cukier - kwestia indywidualna, byle się nie zasłodzić.

----
PS jest takie powiedzenie, że maraton zaczyna się na 30-tym kilometrze, a półmaraton na 15-tym :) Także po prostu na takie bieganie w takim tempie gotowy nie byłeś.
biegam ultra i w górach :)
szymar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź i za rady. Na pewno się do nich zastosuję, na błędach trzeba się uczyć. Mam już za sobą zbyt wolny początek w Poznaniu i za mocny start w Zielonej Górze. Teraz pora trafić idealnie i dopasować dobrze strategię.

Ten Półmaraton Piastowski wygląda bardzo fajnie ale niestety nie mogę wziąć udziału bo z przyczyn osobistych nie będzie mnie we Wrocławiu. Jakbym był to na pewno bym wystartował. Ten prywatny test chcę zrobić z ciekawości. Ten sezon już zamykam, poza HM chcę tylko zrobić życiówkę na 10km (pewnie początek października) na bieżni i przechodzę w fazę spokojnych treningów w okresie jesienno-ziomowym. A na następny rok w planach debiut w maratonie. Koniecznie w przyszłym roku w treningi wplatam podbiegi. Nie dam się drugi raz zaskoczyć.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ