Dzięki. 6:30 dam spokojnie radę . Jak biegam 7:10 to nie jestem zmęczony , jest to dla mnie prędkość konwersacyjna wręcz .
Od jutra ( bo wczoraj miałem luźny 14 kilometrowy bieg z żoną i mimo wszystko nie chcę się zarżnąć na samym początku ) zaczynam treningi.
Czy ma sens jutro sprawdzić wstępnie czas , czyli pobiec w miarę szybko 10 km (jak dla mnie) , powiedzmy w granicach 6 minut .
Ten sprawdzian chciałbym tak przeprowadzić : pierwsze 5 km w tempie 6:30 , następne 5 km w tempie 5:30 . Chciałbym mieć dane wyjściowe , od 3 miesięcy nie sprawdziłem ile mogę przebiec w miarę szybko . I myślę że to nie będzie zarzynanie .
Tylko czy tak się robi ?
o ile się poprawię na 10k w 3 miesiące
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Witam ponownie, sam powinieneś ustalić swoje tempo konwersacyjne, trudno mi zgadywać, obstawiam 6:45-7:15, po prostu przy tym tempie nie powinieneś wpadać w głębszą zadyszkę. Tym tempem powinieneś biegać te treningi z planu.Staszek60 pisze:Dzięki. 6:30 dam spokojnie radę . Jak biegam 7:10 to nie jestem zmęczony , jest to dla mnie prędkość konwersacyjna wręcz .
Od jutra ( bo wczoraj miałem luźny 14 kilometrowy bieg z żoną i mimo wszystko nie chcę się zarżnąć na samym początku ) zaczynam treningi.
Nie ma sensu, ok. 2-3 tygodnie przed startem zrób sobie test na 5 km, żeby myśleć o złamaniu 60 minut powinieneś biegać 5 km poniżej 29 minut. Jak ta piątka wyjdzie znacząco lepiej, to atakuj 55 minut. Tyle.Staszek60 pisze:Czy ma sens jutro sprawdzić wstępnie czas , czyli pobiec w miarę szybko 10 km (jak dla mnie) , powiedzmy w granicach 6 minut .
Ten sprawdzian chciałbym tak przeprowadzić : pierwsze 5 km w tempie 6:30 , następne 5 km w tempie 5:30 . Chciałbym mieć dane wyjściowe , od 3 miesięcy nie sprawdziłem ile mogę przebiec w miarę szybko . I myślę że to nie będzie zarzynanie .
Tylko czy tak się robi ?
krunner
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 03 sie 2014, 21:29
- Życiówka na 10k: 01:05:25
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki serdeczne . Postaram się biegać w tych widełkach (6:45 - 7:00 ) , będę zdawał tutaj relację z treningów.krunner pisze:Witam ponownie, sam powinieneś ustalić swoje tempo konwersacyjne, trudno mi zgadywać, obstawiam 6:45-7:15, po prostu przy tym tempie nie powinieneś wpadać w głębszą zadyszkę. Tym tempem powinieneś biegać te treningi z planu.Staszek60 pisze:Dzięki. 6:30 dam spokojnie radę . Jak biegam 7:10 to nie jestem zmęczony , jest to dla mnie prędkość konwersacyjna wręcz .
Od jutra ( bo wczoraj miałem luźny 14 kilometrowy bieg z żoną i mimo wszystko nie chcę się zarżnąć na samym początku ) zaczynam treningi.
Nie ma sensu, ok. 2-3 tygodnie przed startem zrób sobie test na 5 km, żeby myśleć o złamaniu 60 minut powinieneś biegać 5 km poniżej 29 minut. Jak ta piątka wyjdzie znacząco lepiej, to atakuj 55 minut. Tyle.Staszek60 pisze:Czy ma sens jutro sprawdzić wstępnie czas , czyli pobiec w miarę szybko 10 km (jak dla mnie) , powiedzmy w granicach 6 minut .
Ten sprawdzian chciałbym tak przeprowadzić : pierwsze 5 km w tempie 6:30 , następne 5 km w tempie 5:30 . Chciałbym mieć dane wyjściowe , od 3 miesięcy nie sprawdziłem ile mogę przebiec w miarę szybko . I myślę że to nie będzie zarzynanie .
Tylko czy tak się robi ?
krunner
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 03 sie 2014, 21:29
- Życiówka na 10k: 01:05:25
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę Was nie posłuchałem . Dzisiaj sprawdziłem swój czas na 5 km. Czy biegłem na maxa? - raczej na 95% . Wynik nie zabija ale uzyskałem go po 3 miesiącach truchtania (WB2) bez żadnych innych jednostek treningowych. Wynik to :..........27:50 , czyli średnie tempo wyszło w granicach 5:34/km. Od środy zaczynam , jak napisałem , normalne treningi , może uda się urwać po tych prawie 3 miesiącach przygotowań jeszcze z 20 sekund ( na 27:30 )