Znaczny spadek formy po miesięcznej przerwie
-
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 30 paź 2012, 09:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zwracam się do was z pytaniem bo po raz pierwszy miałem ponad miesięczną przerwę od biegania z powodu problemów z kolanem... Już myślałem, że to coś poważnego, ale odpoczynek chyba załatwił sprawę. Przynajmniej tak mi się wydaje po wczorajszym bieganiu gdzie nic mi nie dolega na tą chwilę, a przed przerwą nawet po 2 km biegania nie mogłem praktycznie chodzić.
Wczoraj po tej przerwie z marszu wybrałem się na Parkrun i jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że biegnąc praktycznie na maksa 95-98% na 5 km przebiegłem go ledwo żyjąc w beznadziejnym tempie 24:49. Biegnąc zdawałem sobie sprawę, że jakoś tak wolno mi to idzie. Gdzie jest to wynik o ponad 3 minuty wolniejszy od mojego najszybszego biegu podczas treningu.
Ogólnie tego rodzaju tempo na poziomie 5min/km jeszcze przeszło ponad miesiąc temu to był w moim wykonaniu szybszy bieg na poziomie 75-80% HR MAX, a w tej chwili to jest jakaś tragedia.
Zaskoczył mnie aż tak drastyczny spadek formy, czy to jest normalny objaw? Czy jednak aż tak mocny spadek formy nie powinien mieć miejsca?
Będę wdzięczny za pomoc, bo przyznam mocno mnie to zaskoczyło i zmartwiło, że aż tak słaby jestem... Mój najlepszy wynik na dychę to 44:23. Biegam około 1,5 roku.
Wczoraj po tej przerwie z marszu wybrałem się na Parkrun i jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że biegnąc praktycznie na maksa 95-98% na 5 km przebiegłem go ledwo żyjąc w beznadziejnym tempie 24:49. Biegnąc zdawałem sobie sprawę, że jakoś tak wolno mi to idzie. Gdzie jest to wynik o ponad 3 minuty wolniejszy od mojego najszybszego biegu podczas treningu.
Ogólnie tego rodzaju tempo na poziomie 5min/km jeszcze przeszło ponad miesiąc temu to był w moim wykonaniu szybszy bieg na poziomie 75-80% HR MAX, a w tej chwili to jest jakaś tragedia.
Zaskoczył mnie aż tak drastyczny spadek formy, czy to jest normalny objaw? Czy jednak aż tak mocny spadek formy nie powinien mieć miejsca?
Będę wdzięczny za pomoc, bo przyznam mocno mnie to zaskoczyło i zmartwiło, że aż tak słaby jestem... Mój najlepszy wynik na dychę to 44:23. Biegam około 1,5 roku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Wybacz, ale napiszę szczerze...to był właśnie przykład totalnego nierozsądku...przez miesiąc nie biegasz ze względu na kontuzje kolana, które często są dość traumatyczne dla biegaczy, a potem biegniesz na maksa po przerwie...człowieku, gdzie tu logika
?
To jest normalne, że po tak długiej przerwie forma leci w dół. U każdego. Mi też się zdarzało mieć miesięczne przerwy i jak wracałem, to pierwszy trening był bardzo trudny, nawet jak było to tylko 5 km. Kiedyś rzuciłem się na 10 km, które zrobiłem w mniej więcej 52 minuty, a biegło mi się tragicznie, mimo że rekord życiowy mam kilkanaście minut lepszy na tym dystansie. Ludzie, trzeba myśleć!

To jest normalne, że po tak długiej przerwie forma leci w dół. U każdego. Mi też się zdarzało mieć miesięczne przerwy i jak wracałem, to pierwszy trening był bardzo trudny, nawet jak było to tylko 5 km. Kiedyś rzuciłem się na 10 km, które zrobiłem w mniej więcej 52 minuty, a biegło mi się tragicznie, mimo że rekord życiowy mam kilkanaście minut lepszy na tym dystansie. Ludzie, trzeba myśleć!
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 09 lut 2013, 10:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trzeba było zrobić wcześniej chociaż ze dwa lekkie treningi i miałbyś wynik pewnie ze 2 minuty lepszy. Ale się nie przejmuj, za 2 tygodnie będziesz hasał jak przed kontuzją.mike1982 pisze:Wczoraj po tej przerwie z marszu wybrałem się na Parkrun...

-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2011, 22:31
- Życiówka na 10k: 48 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Czy Wam też się jakaś badziewna gra wcina? Właśnie straciłem przez to wpis
.

-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2011, 22:31
- Życiówka na 10k: 48 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Zgadzam się z przedmówcą: za szybko i za ostro pobiegłeś po takiej przerwie. Formę zaczyna się tracić po kilku dniach bez treningu, 4 tyg to bardzo dużo. Pierwszy bieg powinien być lekki i testowy żeby zobaczyć czy odpoczynek pomógł. Jutro pewnie będzie Cię wszystko bolało, to będą naderwane włókna mięśniowe.
Wzmacniaj mięśnie dookoła kolana, poszukaj sobie na to ćwiczeń na YT, pełno tego jest. Miałeś pewnie uczucie jakby coś Cię trzymało z tyłu i nie pozwalało szybciej biec . Może przytyłeś parę kilo przez 4 tyg + osłabienie mięśni i masz powody.
Powoli sobie dodawaj kilometrażu, zaczynasz od nowa.
Wzmacniaj mięśnie dookoła kolana, poszukaj sobie na to ćwiczeń na YT, pełno tego jest. Miałeś pewnie uczucie jakby coś Cię trzymało z tyłu i nie pozwalało szybciej biec . Może przytyłeś parę kilo przez 4 tyg + osłabienie mięśni i masz powody.
Powoli sobie dodawaj kilometrażu, zaczynasz od nowa.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O_oJutro pewnie będzie Cię wszystko bolało, to będą naderwane włókna mięśniowe.
Blackmar, wybacz, ale głupoty piszesz. 4 tygodnie to nie jest mało, ale to jest ZDECYDOWANIE zbyt mało, żeby można było mówić o zaczynaniu od nowa dla osoby biegającej od ponad roku. Forma o kilka procent mogła spaść, jeśli w tym czasie nie było się aktywnym poza bieganiem, ale różnica wyników jest spowodowana przede wszystkim odzwyczajeniem od biegania. Jak to napisano dwa posty wyżej, jakby Autor tematu pobiegł przed tym Parkrunem dwa, trzy dni całkiem luźno, to urwał by dużo z tego wyniku. Moim zdaniem nie byłyby to dwie minuty, ale kilka(naście) sekund/km spokojnie.
Przy przerwach takich jak miesiąc formy nie odzyskuje się jakoś bardzo szybko, ale myślę, że w miarę sumiennie przebiegany kolejny miesiąc wystarczy, żeby wrócić do formy sprzed przerwy.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2011, 22:31
- Życiówka na 10k: 48 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Muszę sprecyzować co miałem na myśli. Nie chciałem napisać, że w 4 tyg traci się wszystko co się zrobiło przez rok, ale strata jest duża i powrót należy traktować jak start od nowa to znaczy delikatnie, spokojnie, zobaczyć czy coś boli czy nie. Po pierwszych 2-3 treningach wie się o wiele więcej i można decydować jak dobrać dalej trening. Lecieć na wariata po 4 tyg przerwy spowodowanej kontuzją kolana to nie był dobry pomysł, o to mi głównie chodziło. „Głupoty piszesz” odbieram jako grubą przesadę.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobra, pax, niech będzie, że przesada, ale nie gruba. :P
Bo głupota zasadnicza to były te naderwane włókna mięśniowe. Naderwanie mięśnia (potocznie nazywane zerwaniem) to jest naprawdę poważna sprawa i DOMSy nie mają z nim nic wspólnego.
Bo głupota zasadnicza to były te naderwane włókna mięśniowe. Naderwanie mięśnia (potocznie nazywane zerwaniem) to jest naprawdę poważna sprawa i DOMSy nie mają z nim nic wspólnego.

"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2011, 22:31
- Życiówka na 10k: 48 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Nie, nie, nie, mikro urazy jakich doświadczamy przy każdym treningu, ale po miesiącu przerwy i dużym wysiłku będą one większe i przede wszystkim bardziej odczuwalne niż przy regularnym treningu. To wszystko.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pierwotnie pisałeś o NADERWANYCH włóknach mięśniowych i do tego się doczepiłem.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
No z tym zaczynaniem od początku to kolega przesadził
Podobno powrót do wcześniejszej dyspozycji trwa połowę czasu trwania przerwy. Czyli, żeby wrócić do formy po miesięcznej kontuzji potrzeba mniej więcej dwóch tygodni. Oczywiście wszystko zależy od tego czy kontuzja została zaleczona, i czy nie ma żadnych powikłań po niej.
Z drugiej strony ciekawe ile treningów potrzebowałby wyczynowy biegacz (biegający powiedzmy 10 km w 28 minut), żeby po 10-letniej przerwie nabiegać rezultat w pobliżu 35 minut. Ciekawe czy po tygodniu by mu się to udało

Z drugiej strony ciekawe ile treningów potrzebowałby wyczynowy biegacz (biegający powiedzmy 10 km w 28 minut), żeby po 10-letniej przerwie nabiegać rezultat w pobliżu 35 minut. Ciekawe czy po tygodniu by mu się to udało

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 30 paź 2012, 09:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Panowie dzięki za podpowiedzi. W pełni się zgodzę do tego braku rozsądku..., bieganie na ponad 90% po takiej przerwie po problemach z kolanem inaczej jak głupotą trudno nazwać.
W tej chwili jestem po 2 wybieganiach poza tym z Parkrun i forma narazie daleka od ideału, ale zakładam, że dwa tygodnie przy 4 treningach w tygodniu pozwolą na powrót do względnej formy. A teraz się będę sprężał, żeby złamać 20 min na 5 km
P.S Odpukać narazie nie mam większych problemów z kolanem
W tej chwili jestem po 2 wybieganiach poza tym z Parkrun i forma narazie daleka od ideału, ale zakładam, że dwa tygodnie przy 4 treningach w tygodniu pozwolą na powrót do względnej formy. A teraz się będę sprężał, żeby złamać 20 min na 5 km

P.S Odpukać narazie nie mam większych problemów z kolanem
