Komentarz do artykułu Bieg regeneracyjny - krótki przewodnik

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Widzę, że źle było podpięte forum i nie mozna było komentować.
Masz Bartek mysle dużą intuicje, że potrafisz w tak mlodym wieku biegac tak na samopoczucie, patrzac chocby jak opisales swoj trening tutaj: http://www.bieganie.pl/?cat=34&id=3989&show=1

Ty sobie to jakoś planujesz czy wszystko jest na bieżąco?
Awatar użytkownika
robertza
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 02 kwie 2013, 15:36
Życiówka na 10k: 44'22"
Życiówka w maratonie: 3:34'25"

Nieprzeczytany post

Powinno się link do tego art. w dziale dla początkujących podpiąć i to na samej górze. Ech te pragnienia, byle więcej, byle szybciej... A później kontuzje. Tak nagle! Czytelnie opisane, więc ze zrozumieniem nie powinno być kłopotu, byle stosować :hej:
Więcej takich materiałów.
- we love run -
Awatar użytkownika
Bartek Olszewski
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2012, 15:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 2:25:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

robertza pisze:Więcej takich materiałów.
Dzięki, będę się starał w miarę czasu :)
Adam Klein pisze:Masz Bartek mysle dużą intuicje, że potrafisz w tak mlodym wieku biegac tak na samopoczucie, patrzac chocby jak opisales swoj trening tutaj: http://www.bieganie.pl/?cat=34&id=3989&show=1

Ty sobie to jakoś planujesz czy wszystko jest na bieżąco?
Ja to Adam raczej łączę. Nauczyłem się już, że jak postępuję według jakiś odgórnych planów rozpisanych na cały tydzień, to się na tym zawsze zawodzę. Zwyczajnie jestem uparty i muszę odznaczyć, że zrobiłem jak było w rozpisce a często powinienem zrobić zupełnie coś innego.

Najlepiej mi idzie jak robię tak. Zakładam np. start w Sulejówku 15.06.2013 gdzie chce dobrze pobiec. Po drodze mam 10km w GP Żoliborza 9.06.2013 Planuje zrobić w tym tygodniu 5*2km w środę. Potem start w niedziele a w tygodniu ok 100km. Następny tydzień już typowo startowy więc wtorek robię jakieś 4*1200 i łącznie 70km. W dodatku na ten tydzień planuję 2 razy sprawność biegową i dwa razy siłownię. I to jest mój plan, ogólny zarys. A jak to zrobię to raczej ustalam na bieżąco. Np. dziś wstałem 30 minut wcześniej i nie chciało mi się spać więc zrobiłem siłę :) Jutro pewnie pobiegam dwa razy. Po drugim treningu zrobię sprawność bo w środę ciężki trening i już wolę tego nie łączyć. Itd. To jest takie planowanie w mikrocyklu.

Planuję też mezocykle. Robię pod główny start na początku bazę. Później buduję objętość i tempa cały czas skupiając się na ogólnorozwojowych ćwiczeniach (siła, sprawność). Później dorzucam na 3 mezocykl więcej szybkości wchodzę w docelowy kilometraż maksymalny i biegam długie tempa. Na koniec BPS. Ala same treningi realizuję na bieżąco. Zaplanowane mam tylko akcenty.

A jeżeli chodzi o kontrolę to ja zwyczajnie staram się wyczuć jak jestem zmęczony. Wiem też jakie tempo jestem w stanie przez ile km utrzymać. I jak szybko po takim treningu wrócę do żywych :) Ale to kwestia raczej doświadczenia, wszystkiego można się nauczyć. Bywa tak, że rano po wstaniu z łóżka już wiem, że nic z tego nie będzie, a wiem że dziś czas na trening życia. Przy okazji postaram się dziś zamieścić na blogu przykład jak bardzo potrafi nas oszukiwać puls. Ostatnio robiłem 3 identyczne treningi, identyczne zmęczenie, praktycznie identyczne tempo. Każdy to bieg ciągły ok 18km w tempie ok. 3:50 Raz puls 145, raz 152 a najwyższy 157 chyba. Jak bym bazował na pulsie to tylko jeden z tych treningów (środkowy) był by ok. Pierwszego bym nie skończył a trzeci to był by spacerek :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

W kwestii pulsu, może to nie była próba oszustwa ;) ale próba przekazania Ci jakiejś informacji.
Tak jak ze znakami drogowymi:

Obrazek

Ten znak mówi, że jest "niebezpieczny zakręt w lewo".
Ale pewnie nie raz byś się zdziwił i nawet nie zdjął nogi z gazu.
Ale to jest jakaś informacja, która może coś wnosić, że np jak będzie deszcz to lepiej tu uważać.
Tak jak się możesz zastanawiać co powodowało takie wysokie tętno na takim samym treningu.
Czy to tylko jakieś kwestie od nas niezależne (np niskie ciśnienie atmosferyczne, niesprzyjający wiatr który przy prędkości ponad 15 km/h już może się dawać we znaki) czy kwestie zależne (np za mały odstęp po mocniejszym treningu)

Cały czas mi sie wydaje, że zbyt się przywiązujemy do pulsometru jako do miernika intensywności wysiłku podczas kiedy on nam więcej mówi nie o wysiłku ale o zmęczeniu, to są jednak dwie różne sprawy.
Awatar użytkownika
Bartek Olszewski
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2012, 15:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 2:25:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pewnie Adam, że tak. Puls nie bez powodu jest czasem niski, czasem wysoki. Zawsze coś na to wpływa. Tylko problem jest z logicznym wyciąganiem wniosków :) Ja raczej staram zrobić się trening na tempo, puls czasem traktuję jako hamulec. Natomiast po treningu już patrzę co i jak. Często mi wychodzi zmęczenie objętością (niski puls) albo przemęczenie intensywnością (puls wysoki, dryf tętna, spory puls spoczynkowy). I wtedy wyciągam wnioski, ale na treningu prawie nigdy. Dziś opisałem 3 takie treningi na bloga, wrzucę wieczorem to zobaczysz dokładnie o co mi chodzi :)
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Cały czas mi sie wydaje, że zbyt się przywiązujemy do pulsometru jako do miernika intensywności wysiłku podczas kiedy on nam więcej mówi nie o wysiłku ale o zmęczeniu, to są jednak dwie różne sprawy.
Dokładnie tak samo myślę - problem w tym, że trzeba znać swój organizm bardzo dobrze, żeby znać i poprawnie ocenić swoje możliwości. Tak jak w aikido, które trenuję od dziecka i które bazuje na sprawności motorycznej i timingu, nigdy nic sobie poważnego nie zrobiłem (żadnego złamania, zwichnięcia) dzięki wprawie i realnej ocenie możliwości, tak w bieganiu (które opiera się na ocenie wydolności i umiejętnym planowaniu treningów), które trenuję amatorsko od 4. lat, wciąż daleko mi do wypracowania roządnego planu.

Na domiar złego niestety nie należę do osób, które rzetelnie wypełniają plany treninowe, ale dopóki poprawiam skromne życiówki, nie narzekam. W temacie - mam problem z regularnym snem i domyślam się, że przez to właśnie różnie reaguję na jednostki treningowe, co ma swoje odbicie w zmiennym pulsie - zależnie od niewyspania, ale także nadmiernej ilości snu. Bywa też, że ganiając za sprawami na mieście w ciągu dnia, robię nawet do 10 km pieszo (!), a innym razem 10 h siedzę przy komputerze...
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
Awatar użytkownika
Bartek Olszewski
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2012, 15:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 2:25:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam, artykuł o którym mówiłem: http://warszawskibiegacz.pl/?p=520
Kloszardnww
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 19 lis 2012, 23:18
Życiówka na 10k: 37:58
Życiówka w maratonie: 2:57:43
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

Tu się podepnę z pytaniem, coby nowego wątku nie zakładać.

Trenuję do maratonu - obecnie 5 tygodni najcięższych treningów (6 jednostek w tygodniu w tym 3 akcenty), środkowy tydzień chce zrobić luźniejszy i tu mam pytanie jak radzicie/robicie?

Można to zrobić różnorako np zejście z ilością jednostek pozostawiając ilość akcentów lub na odwrót, można też zmniejszyć tylko objętość przy tych samych ilościach jednostek i akcentów albo wszystkiego po trochu.

Często można spotkać w założeniach treningowych na przemian 2 tygodnie cięższe i jeden luzowania, generalnie chodzi mi o to jak wyglada ten luźniejszy tydzień w porównaniu do cięższych. Pomijam dodatkowy trening siłowy itp. chodzi mi tylko o bieganie.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bartek Olszewski pisze:Adam, artykuł o którym mówiłem: http://warszawskibiegacz.pl/?p=520
bije z twego pisania duży rozsądek, czujesz temat jak prawie nikt na tym forum ale bedę miał uwag kilka.

1. Sam sobie przeczysz odrzucasz doś autorytatywnie pomiar pulsu jako narzedzie do sterowania treningiem a cały czas analizujesz każdy swój trening posługujac sie parametrem pulsu.
2. Zrobiłeś niby eksperyment że 3 prawie takie same treningu a srednie tętna inne ................ a sie okazuje żę inna trasa ze zmianan nawierzchni, jeden trening po zawodach cieżkich .

Tompoz
Tompoz
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13837
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kloszardnww pisze:Tu się podepnę z pytaniem, coby nowego wątku nie zakładać.

Trenuję do maratonu - obecnie 5 tygodni najcięższych treningów (6 jednostek w tygodniu w tym 3 akcenty), środkowy tydzień chce zrobić luźniejszy i tu mam pytanie jak radzicie/robicie?

Można to zrobić różnorako np zejście z ilością jednostek pozostawiając ilość akcentów lub na odwrót, można też zmniejszyć tylko objętość przy tych samych ilościach jednostek i akcentów albo wszystkiego po trochu.

Często można spotkać w założeniach treningowych na przemian 2 tygodnie cięższe i jeden luzowania, generalnie chodzi mi o to jak wyglada ten luźniejszy tydzień w porównaniu do cięższych. Pomijam dodatkowy trening siłowy itp. chodzi mi tylko o bieganie.
Robisz trening siłowy w przygotowaniu do maratonu?
Kloszardnww
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 19 lis 2012, 23:18
Życiówka na 10k: 37:58
Życiówka w maratonie: 2:57:43
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Kloszardnww pisze:Tu się podepnę z pytaniem, coby nowego wątku nie zakładać.

Trenuję do maratonu - obecnie 5 tygodni najcięższych treningów (6 jednostek w tygodniu w tym 3 akcenty), środkowy tydzień chce zrobić luźniejszy i tu mam pytanie jak radzicie/robicie?

Można to zrobić różnorako np zejście z ilością jednostek pozostawiając ilość akcentów lub na odwrót, można też zmniejszyć tylko objętość przy tych samych ilościach jednostek i akcentów albo wszystkiego po trochu.

Często można spotkać w założeniach treningowych na przemian 2 tygodnie cięższe i jeden luzowania, generalnie chodzi mi o to jak wyglada ten luźniejszy tydzień w porównaniu do cięższych. Pomijam dodatkowy trening siłowy itp. chodzi mi tylko o bieganie.
Robisz trening siłowy w przygotowaniu do maratonu?
Robiłem przez pierwsze dwie fazy, no i wcześniej trenując do dychy w jesień i przez połowę lata, teraz odpuściłem dodając 6-sty bieg i zwiększąjąc tym samym objętość.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ