
Co do biegania w grupie - ok raz na jakiś czas można. Ale nie czarujmy się, bieganie to sport indywidualny. Jeżeli chcemy nie tylko szurać, ale również trenować to musimy przyzwyczaić się do samotnego przemierzania biegowych tras.
Zdarza mi się robić i godzinne biegi po niewielkiej miejskiej górce na której są w zasadzie dwie trasy do podbiegów. Dla osób wrażliwych na monotonię to katorga. Zdecydowanie wolę porządnie zmachać się na interwałach niż uskuteczniać coś takiego. Nie zmienia to faktu, że i tak raz w tygodniu przemagam się i klepię dwadzieścia pięć razy góra-dół po chodnikuTark pisze:Zastąpić je można teoretycznie podbiegami obok oświetlonej ulicy ,ale dłubanie dwudziestukilku powtórzeń dzień dnia jak koń w kieracie aby uzyskać podobne efekty zabija radość z biegania..