Hello,
Myślę, że w tym roku zrobiłem co chciałem tj. zaczałem biegać, rzuciłem fajki.
Mam 34lata, 92 kg, 183cm, na 10 km wyszło 55:40, a półmaraton (w warunkach nie startowych) 2:23. Jeszcze jest bieg niepodległości, ale to raczej dla zabawy.
Od kwietnia wybiegałem 466Km i czuje, że mogę sobie biegać te własne długie wybiegania na 21km co niedzielę. Chciałbym do 30 marca 2014 zejść do 2h na 21h.
I teraz mam pytanie, czy już zacząć trenować wg jakiegoś długiego planu, czy raczej sobie biegać spokojnie?
Jeśli zacząć jakiś plan to jaki?
Dzięki za wszystkie sugestie.
Plan na wiosnę 2014
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Kwestia tego co lubisz - jeden lubi trenować wg planów, a inny nie. Jednak nie ma co się czarować - 2 godziny powinieneś złamać bez żadnego specjalnego treningu. Wystarczy regularne i systematyczne bieganie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ponadto można by zrzucić parę kilo - zawsze to będzie mnie dźwigania 

- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
miałem nadzieję że kilosy się same zrzucą
od kwietnia się zrzuciły w liczbie 6. powoli, ale systematycznie. diety nie stosuję, oprócz ogólnego nie przejadania się i przeplatania biegania (co 2-gi dzien) z robieniem brzuszków (od niedawna) albo atakowaniem orbitreka.
takze jesli kilosy sie same zrzucą i 2 h same złamią, to chyba po prostu będę naginał 4 razy w tygodniu i bedzie dobrze

takze jesli kilosy sie same zrzucą i 2 h same złamią, to chyba po prostu będę naginał 4 razy w tygodniu i bedzie dobrze

-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 28 sie 2013, 10:23
- Życiówka na 10k: 38:18
- Życiówka w maratonie: 3:18:55
Kolego małymiś podane przez Ciebie 466km w przeciągu 6 miesięcy daje przebieg ok. 80km na miesiąc, to niewiele. Aby bieganie przyniosło efekty musisz być systematyczny w tym co robisz. Ze względu na trudny okres dla biegacza (jesień/zima) załóż sobie np. bieganie 3 raz w tygodniu z 1- lub 2-dniową przerwą na odpoczynek. Widać też, że masz lekki nadbagaż, więc proponuje żeby objętość każdej jednostki treningowej nie była krótsza jak 45min, po to aby zmobilizować organizm do spalania tkanki tłuszczowej. Z biegiem czasu kilogramy polecą w dół i przyjdzie nowa jakość biegania. Oczywiście nie należy zapominać o odpowiedniej diecie i suplementacji, a przynajmniej witaminowej w celu ochrony przed przeziębieniem.
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Takie pytania są trochę bez sensu, to wszystko zależy od osoby. Podam Ci przykład: jestem na dychę szybsza od Ciebie o kilka minut, i wg wszelakich obliczeń na tym bazowanych maraton powinnam pobiec ca. 8 min szybciej, niż pobiegłam. Za to na 21k dwójki za cholerę nie jestem w stanie złamać i według kalkulacji bazowanych na czasach z połówek maraton powinnam pobiec o ponad 10 min wolniej, niż w rzeczywistości pobiegłam (i to na trudnej trasie). Co to oznacza? No mniej więcej tyle, że przewidywanie jak ktoś może pobiec za ileś tam jest trochę jak wróżenie z fusów. Pytania o plan też są trochę bez sensu bez danych osobowych.