10 km w 35 minuty-ile?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Red_John
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 15 wrz 2013, 12:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:
Red_John pisze: Wyolbrzymiasz dość przeciętne wyniki do rangi nieosiągalnych i czytając twoje wypowiedzi mam wrażenie jakbyśmy rozmawiali o wyniku 30-32 min na 10km.. a my rozmawiamy o bieganiu 38-40min, które jest jak najbardziej możliwe po 2 latach treningu i nie trzeba być wcale wielkim talentem czy harować po 10 razy w tygodniu.. wystarczy trochę rozumu, wytrwałość i regularność. Jeżeli osobiście byłem w stanie zejść z poziomu 44min do 35min w ciągu pół roku ! (mając 16lat) to dlaczego dziewczyna ma nie zejść z 46min do 40 ? i dlaczego to by miało trwać aż 5-6 lat ?
Ja tylko nie rozumiem, skąd Wy bierzecie te prognozy, kto i kiedy daną barierę złamie?
Na pierwszy rzut oka to co piszesz, czyli zejście z 44 do 35 minut w ciągu pół roku wydaje się nierealne. Chociaż podważyć tego nie mogę, bo dowodów nie mam. W kazdym razie nie o to chodzi. Przyjmijmy, że to co piszesz jest prawdą. Ile procent biegaczy Twoim zdaniem mogłoby liczyć na podobny progres w tak stosunkowo krótkim czasie? Moim zdaniem jeden na około kilkadziesiąt tysięcy, ale pewnie nawet mniej, więc sens pisania o tym jest żaden, bo i szansa, że trafiło się na tak utalentowaną osobę jest znikoma.
Praktycznie za pewnik ponadto przyjmujesz, że koleżanka w ciągu roku/dwóch jest w stanie złamać 40 minut. Moim zdaniem to też wiele zależy od osoby. Są chłopacy, którzy trenują kilka lat i mimo, że mają dość urozmaicony trening, biegają po 4-5 razy w tygodniu to i tak mordują się, żeby tą barierę pokonać. To jest troszke jak wróżenie z fusów. Jeden z Was pisze o 5-6 latach, drugi o roku czy dwóch. Tylko, że to jest kwestia indywidualna. Mi złamanie tej bariery zajęło około 2 lat normalnych treningów, nie licząc 5-letniego okresu, gdzie sobie po prostu "uprawiałem jogging". Z drugiej strony wiem, że od zera można zejść poniżej 40 minut nawet w 3-4 miesiące. Dużo zależy od predyspozycji, ale czy my jesteśmy je w stanie określić po kilku postach na forum? :oczko:
NIC NIE JEST PEWNE. To jest jedna z moich życiowych maksym. Ja pisałem o możliwości, a nie o definitywnej pewności. Moim obiektywnym zdaniem jeżeli biega na poziomie 45min np.. to zejście do 40min powinno trwać maksymalnie 2 lata, przy średnich predyspozycjach .. Gdybym miał poświęcić 5-6 lat żeby zejść do 40min to chyba bym jajko zniósł. Ale tak ja piszę - to jest możliwość, a nie pewność .. pewne nie jest kompletnie nic, bo są różne okoliczności. A co do pisania o indywidualnych predyspozycjach - równie dobrze mogłaby to osiągnąć w kilka miesięcy jeżeli ma talent... więc w tych 2 latach odniosłem się do osoby o przeciętych predyspozycjach, która będzie regularnie i mądrze trenować.. a nie do mega talentu, czy z drugiej strony - niedorozwoju fizycznego. :oczko:
PKO
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ok, tylko że poza utalentowanymi biegaczami i tymi przeciętnymi, którzy stanowią prawdopodobnie zdecydowaną większość, są jeszcze Ci, u których o postępy NIESAMOWICIE trudno i to nawet na stosunkowo słabym poziomie. Ok, ale już się nie czepiam, trzeba mieć nadzieje, że nie należy się do tych ostatnich :oczko:
Zresztą najlepszą metodą na sprawdzenie tego jest trening, a nie ogólne trendy i kalkulacje :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

2 lata, 4 lata, 6 lat.... jasna cholera rozstrzał jak z nalotu dywanowego :hahaha:

Ważąc np. 100kg przy wzroście 185 - zajmie mi 40 minut/10km może ze 2 lata treningu, może 4 lata, może 8 lat..... a może w ogóle bo zalegnę w Mc Donaldzie i zwiększę wagę do 150 kg ? Tego typu dysputy uważam za bezsensowne.... kto co i w ile może zrobić dany wynik.

Albo inaczej: zajadę się w treningu jak debil wydłużając docelowy plan o kolejny rok ?
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dlatego właśnie tego typu kalkulacje uważam za bezcelowe - jest za dużo czynników, które mają wpływ - predyspozycje, wiek, waga, zaangażowanie, podatność na kontuzje, dostępność czasu, tryb życia itp
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ