Witajcie!
Dotychczas moje treningi polegały po prostu na biegnięciu przed siebie, ale na Biegu Niepodległości mam apetyt na pokonanie 40 minut. W związku z tym proszę o radę. W jaki sposób mogę urozmaicić trening, aby zwiększyć swoje szanse?
Na poważnie biegam od czerwca tego roku. W tygodniu przebiegam około 50 km. Biegam x4 w tygodniu. W podstawówce i gimnazjum trenowałem sporty drużynowe. Stąd szybkie postępy.
Bez przygotowania pobiegłem w ubiegłym roku 51:32 (wtedy ważyłem jeszcze kilka kilogramów więcej, paliłem i generalnie przez kilka ostatnich lat zaniedbywałem się).
W tym roku na Biegu Powstania 46:03.
Potem jeszcze pierwszy półmaraton we wrześniu na 1:38. Chciałem przede wszystkim bezpiecznie dobiec. Miałem jeszcze lekki zapas.
Na Biegnij Warszawo 43:30. Niestety, ustawiłem się głęboko z tyłu i dopiero w końcówce mogłem swobodnie biec tempem 4:00/km. Dobiegłem z dużym zapasem, ale z pewnością na dzień dzisiejszy nie utrzymałbym takiego tempa w trakcie całego biegu.
Myślicie ,że jest szansa, aby w miesiąc sensownie popracować nad takim czasem? Przede wszystkim nie chciałbym wyglądać na mecie jak po ultramaratonie. Wystarczająco napatrzyłem się już na BW.
Serdecznie pozdrawiam!

Jasiek