Mogę doradzić tylko trochę pokory, grzeczności i kultury osobistej. Na naukę nigdy za późno!bjj pisze:A niby z czego "inteligencie" ? Pewnie też "biegasz" maratony żeby znajomym opowiadać jaki z ciebie wspaniały "maratończyk" i strasznie się oburzyłeś ,że ktoś śmiał sądzić inaczej. Ty uważasz to za jakiś wyczyn "pobiec" maraton w 4:46 bo nie bardzo rozumiem ? Trzeba się tym chwalić wszystkim w koło i próbować wmówić ,że to wielkie osiągnięcie ?ijon pisze:Proponuję Ci wydrukować swój post i powiesić u siebie w pracy. Też będzie kupa śmiechu.bjj pisze:Jak dla mnie jak ktoś jest na poziomie powyżej 4h to lepiej sobie odpuścić ale to moja opinia i nie musisz się z nią zgadzać. Jak ktoś chce sobie przebiec 42km byle przebiec to może to przecież zrobić na treningu . Kolega z którym biegam ma 40lat i w Warszawie pobiegł 2:57. Co do ośmieszania to kilka lat temu znajomy z pracy pobiegł maraton. Przyniósł do pracy jakiś dyplom z wynikiem z tego biegu i powiesił w oprawie na ścianie w biurzeWynik 4:46
Dla mnie koleś kompletnie się ośmieszył bo chyba uważał to za jakiś wyczyn i chciał zaszpanować
Drugi maraton za miesiąc (początkujący)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 04 cze 2012, 23:25
- Życiówka na 10k: 00:56:52
- Życiówka w maratonie: brak
Nie jadę do Torunia, bo jak dobiegnę 4:xx nie będę "maratończykiem"! Dzięki, że otworzyliście mi oczy!
)

- Andyql
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 04 cze 2012, 23:25
- Życiówka na 10k: 00:56:52
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie,że pojadę. Będę przeszkadzał "szybkim" biegaczom robić życiówki.Andyql pisze:Damian, nie słuchaj frustratów, będziesz maratończykiem . Zawsze kiedy dobiegniesz do mety. Nawet jeśli to będzie 5 godzin. Proste.DamianS pisze:Nie jadę do Torunia, bo jak dobiegnę 4:xx nie będę "maratończykiem"! Dzięki, że otworzyliście mi oczy!)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Wokół pełno jest złośliwości, a niestety dziś doszło do kolejnej tragedii na trasie. Nie wiem co było przyczyną, ale to wszechobecne pompowanie atmosfery wokół frekwencji na zawodach moim zdaniem nie jest dobre. Coraz więcej ludzi biega, jednocześnie będąc coraz gorzej przygotowanymi. Coraz więcej jest też osób, które uważają, że przygotować sie do maratonu można w 2-3 miesiące...niestety skutki bywają tragiczne. Oby jak najmniej takich sytuacji, bo znowu zewsząd słychać głosy, że po co uprawiać sport, skoro jest to spory wysiłek dla organizmu, który może się skończyć tak jak dziś.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 04 cze 2012, 23:25
- Życiówka na 10k: 00:56:52
- Życiówka w maratonie: brak
Adrian26 pisze: bo znowu zewsząd słychać głosy, że po co uprawiać sport, skoro jest to spory wysiłek dla organizmu, który może się skończyć tak jak dziś.
Bo brak wysiłku = tzw. "choroby cywilizacyjne"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Mam nadzieję ,że po ostatnim wydarzeniu w Warszawie niektórzy się opamiętali i nie będę już doradzać osobie początkującej bieganie drugiego maratonu w odstępie miesiąca i krytykować głosy przeciwne. Pewny jednak nie jestem bo do niektórych nic nie dociera i najważniejsze to pochwalić się kolejnym maratonem (jeżeli uda się przebiec)Adrian26 pisze:Wokół pełno jest złośliwości, a niestety dziś doszło do kolejnej tragedii na trasie. Nie wiem co było przyczyną, ale to wszechobecne pompowanie atmosfery wokół frekwencji na zawodach moim zdaniem nie jest dobre. Coraz więcej ludzi biega, jednocześnie będąc coraz gorzej przygotowanymi. Coraz więcej jest też osób, które uważają, że przygotować sie do maratonu można w 2-3 miesiące...niestety skutki bywają tragiczne. Oby jak najmniej takich sytuacji, bo znowu zewsząd słychać głosy, że po co uprawiać sport, skoro jest to spory wysiłek dla organizmu, który może się skończyć tak jak dziś.
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46