plan codzienny 5 czy 10 km?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rob8043
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:49
Życiówka na 10k: 00:39:57
Życiówka w maratonie: 3:11:15
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

chciałbym założyć sobie cel -plan od przyszłego roku dziennie 10km - czy to nie za duzo może być dla nóg, kontuzja, zajechanie nóg? czy lepiej i bezpieczniej codziennie piątkę?
poszurany.pl
5km -00:18:59 (Puchar Sołtysa Mosty 2018)
10km -00:39:57 (Niepodl. Gdynia 2017)
21,0975km -01:26:30 (Onico Gdynia 2018)
42,195km -3:11:15 (Warszawa 2017)
PKO
piotr-ek2408
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 22 lis 2012, 20:39
Życiówka na 10k: 57.56
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Za dużo na pewno nie, ale rzecz w tym, ile i czy w ogóle wcześniej biegałeś. Na tym zasadzać się będzie dobra odpowiedź na to pytanie.
Blog: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=36321
Komentarze: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=36322

Rekordy życiowe:
5 km: 29.57 - 27 V 2012
10 km: 55.41 - 7 IX 2013
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak się jest amatorem, to się codziennie nie biega... zresztą nawet wyczynowcy mają w tygodniu jeden dzień regeneracji.
Jak przedmówca - ile wcześniej biegałeś? To jest kluczowe. Natomiast na pewno bieganie dużej objętości codziennie nie wchodzi w grę (to jest niezłe rozwiązanie tylko przy odchudzaniu, kiedy to można biegać na bardzo niskich intensywnościach praktycznie bez przerwy, bo chodzi bardziej o sam ruch, a nie o "przyrosty kondycyjne").
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
rob8043
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 04 lip 2013, 21:49
Życiówka na 10k: 00:39:57
Życiówka w maratonie: 3:11:15
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

biegam średnio raz w tyg.10-13km, przynajmniej raz w miesiącu biegi uliczne 10km z czasem ostatnim 49:19



czy to nie zdrowe? :hejhej:
http://www.szuranie.pl/jutro-tez-masz-m ... w-365-dni/
poszurany.pl
5km -00:18:59 (Puchar Sołtysa Mosty 2018)
10km -00:39:57 (Niepodl. Gdynia 2017)
21,0975km -01:26:30 (Onico Gdynia 2018)
42,195km -3:11:15 (Warszawa 2017)
piotr-ek2408
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 22 lis 2012, 20:39
Życiówka na 10k: 57.56
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aż taki biegły nie jestem, więc niech ktoś może potwierdzi moje słowa :D Myślę, że było by niekorzystnie 10-13 km/tygodniowo nagle zaprzemienić w 70. Najlepiej byłoby stopniowo zwiększać dystans :)
Blog: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=36321
Komentarze: www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=36322

Rekordy życiowe:
5 km: 29.57 - 27 V 2012
10 km: 55.41 - 7 IX 2013
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z takim doświadczeniem, możesz przejść na razie do maksymalnie 3-4 treningów tygodniowo. Spokojne tempo, nie szarżuj na siłę z dystansem.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Takie cele są ryzykowne. Wypadnie kontuzja, choroba czy jeszcze inna sytuacja, która uniemożliwi wyjście na trening i wtedy zaczyna sie problem :oczko: No chyba, że ktoś sobie obierze za cel przebiegać średnio dziennie po 10 km i ewentualnie nadrabiać straty na innych treningach :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
klancyk3
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 539
Rejestracja: 27 wrz 2007, 21:29
Życiówka na 10k: 45,05
Życiówka w maratonie: 3,42,42
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

tak jak inni piszą - objętość treningów zwiększamy stopniowo a nie razy 10
niedosyt jest lepszy niż przesyt
lepiej też robić założenia że w miesiącu przebiegnę tyle i tyle
bo jeśli będzie codziennie 10 to jak raz wypadnie trening łatwo się będzie zniechęcić
(miałem kiedyś taki cel by robić 5km dziennie - 3 dni wytrzymałem...)

regeneracja jest bardzo ważna tak samo ważna jak trening dlatego nie polecam biegania częściej niż co drugi dzień

proponuję: jak teraz jest 50 km miesięcznie, spróbuj zwiększać co miesiąc o 10
ale też nie zapomnij o ćwiczeniach uzupełniających, samo truchtanie to za mało,
są jeszcze siłownie, baseny, przebieżki, interwały, rozciąganie i wiele innych - trzeba urozmaicać. - bez tego potem trudno o postępy

i pamiętaj o regeneracji - kiedyś zapomniałem i przez kontuzje miałem przymusową przerwę od biegania na ponad miesiąc (dobrze że tylko tyle, mogło być gorzej)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ