Trening wysokosciowy - 1 dzien ? :niewiem:

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pytanie, bo na tym nie znam sie , niestety.

Mieszkam na co dzien w Mexico City, czyli 220-26000 m npm. wysokosc. Tutaj trenuje wiec na co dzien mam de facto oboz wysokosciowy. Czy wplywa to pozytywnie na wydolnosc? Chyba tak, bo PR na dyche na przyklad, zrobilam w Meridzie. W Polsce ,mimo, ze zima, biegalam o 30s na km szybciej, niz tutaj na treningach. Niestety wiekszosc biegow biegam na tej wysokosci, wiec nie odzczuwam benefitow. Obecnie trenuje na dwa mnaratony w tym roku: Queretaro 6 Pazdziernika i Monterrey 8 Grudnia.

Moje pytanie dotyczy treningu wysokosciowego: mam okazje trenowac na jeszcze wyzszej wysokosci, wystarczy autkiem pojechac do Nevado De Toluca (3000m wzwyz). Pytanie brzmi: czy jednodniowy trening na takiej wysokosci ma sens ? Nie mam mozliwosci zrobic sobie 'obozu' biegowego tygodniowego, o jakich pisza wszystkie odgrzebane artykuly. Moglabym jedynie w niedziele jezdzic i biegac. Ma sens, czy nie ma ? Jak wykorzystac dostep do wysokosci?
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
PKO
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sens krajoznawczy jak najbardziej tak :)
co do poprawy wydolności to oczywiście nie zdążysz się nawet zaaklimatyzować, a nawet śmiem twierdzić że akcent zrobiony 1wszego dnia po przyjeździe "wyżej" może cię podciąć i więcej szkody z tego będzie, niż korzyści

wycieczka biegowa oczywiście jak najbardziej tak
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No wlasnie tez mi sie tak wydawalo, ze 1 dzien to bez sensu. Pytam, bo znam takich, co biegaja.
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Uxmal pisze: Mieszkam na co dzien w Mexico City, czyli 220-26000 m npm. wysokosc.
Na takiej wysokości to człowiek by nie przezył :oczko: (mam na mysli oczywiście 26 000 mnpm :oczko: )
Co do treningu na 3000 metrów...wydaje mi się, że Twój organizm jest już zaaklimatyzowany do biegania na dużych wysokościach. Przeskok rzędu 400 m to nie jest jakaś przepaść, co innego gdybyś mieszkała w Polsce na nizinach :oczko: Z drugiej strony rzeczywiście jednodniowy akcent to się troche mija z celem. Chyba, że poszukałabyś kilka osób i wspólnie jeździlibyście samochodem przez tydzień czy dwa na treningi, bo jak rozumiem ograniczeniem są względy finansowe?
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:
Uxmal pisze: Mieszkam na co dzien w Mexico City, czyli 220-26000 m npm. wysokosc.
Na takiej wysokości to człowiek by nie przezył :oczko: (mam na mysli oczywiście 26 000 mnpm :oczko: )
Co do treningu na 3000 metrów...wydaje mi się, że Twój organizm jest już zaaklimatyzowany do biegania na dużych wysokościach. Przeskok rzędu 400 m to nie jest jakaś przepaść, co innego gdybyś mieszkała w Polsce na nizinach :oczko: Z drugiej strony rzeczywiście jednodniowy akcent to się troche mija z celem. Chyba, że poszukałabyś kilka osób i wspólnie jeździlibyście samochodem przez tydzień czy dwa na treningi, bo jak rozumiem ograniczeniem są względy finansowe?
Sorry za pomylke z zerami, sie wystrzelilam w kosmos hehe :bum: ;-)

Co do wysokosci: Nevado De Toluca ma ponad 4000, wiec moge biegac na np. 3500 gdyby to bylo lepsze.

Ograniczeniem nie sa finanse. SPokojnie bylo by mnie stac wyjechac sobie na tydzien. Problemem jes 1) dostepnosc miejsc, bo nie mozna sobie tak po prostu rozbic kempingu (wiadomo, srednie bezpieczenstwo) wiec trzebaby poszukac jakiegos miasteczka, a to jest park krajobrazowy czy cos w ten desen i nie wiem , czy w ogole sa. 2) to powazniejszy problem: nie mam czasu, bo pracuje.

Mam spokojnie mozliwosc jezdzic co tydzien przez, dajmy na to, miesiac. Czyliu regularnie, ale raz w tygodniu. Stad pytanie.
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Korzyści będziesz zawsze widziała dopiero jak zjedziesz na nizinę. Natomiast co do większych wysokości to nie jest takie jednoznaczne, Ma Junren http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=48&id=4151 jeździł ze swoimi zawodniczkami w Tybet ale nie wyciągałbym z tego zbyt daleko idących wniosków.
Jak by nie było jesteśmy istotami potrzebującymi tlenu i to w określonym stężeniu (a raczej występującego pod określonym ciśnieniem).
Zachodzą adaptacje w sytuacji niższego ciśnienia ale jest pewna wartość graniczna poniżej której nie da się zejść. Widziałem niedawno badania w której badacze dowodzą, że adaptacje w krwi zachodzą nawet na 4000 m (i to szybciej) ale sama krew nie wystarczy. Więc ja bym na siłę wyżej nie jeździł, choć chyba akurat zawodnicy Tadeusza Kępki biegali na około 3000m http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=48&id=1380
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Generalnie na trening wysoko nie ma się co zapędzać, Friel opisuje to zjawisko. Trenując wyżej niż żyjesz, nie będziesz w stanie zrobić tak mocnego treningu jak na normalnej wysokości, więc benefity będą mniejsze. Co innego odwrotnie - śpiąc i żyjąc na dużej wysokości, a zjeżdżając na treningi niżej, będziesz miała większe korzyści. Bo dla organizmu nie tyle liczy się trening na określonej wysokości, co wysokość na której spędza się większość czasu i w ogóle żyje. To stymuluje wytwarzanie większej ilości erytrocytów i tak dalej.
The faster you are, the slower life goes by.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ