10 km na tydzień przed maratonem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 mar 2009, 09:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
J. Skarżyński poleca przebiegnięcie 10 km na tydzień przed maratonem, i to bez oszczędzania się. Co o tym sądzicie? Przygotowuję się do krakowskiego na 3:30, biegam ok. 60-70 km tygodniowo. Z poprzednich startów mam złe doświadczenie z brakiem odpoczynku przed maratonem, teraz chciałem dać sobie więcej czasu na nazbieranie sił. Czy ta dycha nie odbije się na formie? Jakie są Wasze doświadczenia?
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
pewnie jest dobre ale on biegał 2:11 w maratonie a nie 3:30 - czyli zawodowiec mówiac krótko regeneruje sie bardzo szybko - wystarczy mu nastepnego dnia rozbieganie, basem lub wolne i kolejnego dnia moze znów robic mocny trening, a u amatorów to tak nie do konca wyglada - zalezy ile razy w tygodniu trenujesz zak ok 4 razy to jak pobiegniesz 10km naprawde mocno to bedziesz przerwe musisz zrobic 2 dni i 3 dnia pójsc na rozbieganie lub cos w tym stylu - jezeli to jest dla Ciebie waznty maraton nie bawiłbym sie w testowanie róznych kto gdzies cos tam powiedział - jak maraton by przebiec lub maraton przygotowawczy do czegos innego - smiało mozesz pobiec 10km tydzien wczesniej
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Popieram zdanie kolegi wyżej. Zawodowcy to inna bajka. Oni mają więcej czasu na odpoczynek, są przyzwyczajeni do dużych obciążeń trenując dwa razy dziennie, no i mają też najczęściej dobry dostęp do odnowy biologicznej itp.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 mar 2009, 09:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
No tak, to generalnie brzmi sensownie, tylko Skarżyński zaleca tę dyszkę przy planach dla amatorów, także przy czasie 4:00. Generalnie mam wrażenie, że on podchodzi zbyt profesjonalnie i wyczynowo do sprawy, ale może jednak coś w tym jest? Ja się też lepiej czuję na krótkich dystansach, stąd mnie ciągnie, by pobiec w końcu coś szybszego 

- rusolis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50
Kiedyś zrobiłem solidną życiówkę na 10km, a tydzień później na maratonie fiasko (na dychę pobiegłem 45:30, a w maratonie próbowałem 4h, ale zdechłem na 37km). Być może to tylko przypadek, ale następnym razem tego nie zrobię. No ale regeneruję się wolno i mam małe przebiegi tygodniowe (poniżej 50km).