trening w śniegu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak dla mnie to też masakra
Może dlatego, że od lat po ostatnim maratonie jesiennym przestawiałem się na trening pod narty biegowe, a potem póki leżał śnieg, to biegałem na nartach. Wcześniej w mojej okolicy był regularny cykl zawodów na 10 km przez całą zimę, więc wymuszało to bieganie także zimą, ale już go nie ma
W tym roku zapisałem się na maraton 14 kwietnia i nie ma zmiłuj, muszę biegać śnieg nie śnieg
Do tego dochodzą narty, bo ze 2-3 starty to przez zimę będę miał. Nie byłoby problemu gdyby chodniki były odśnieżane, ale teraz wszyscy kładą lachę! Odśnieżone są przystanki i przejścia dla pieszych, a reszta to totalny syf. Żeby chociaż był ubity śnieg, a to zamiast uprzątnąć sypią jakąś solą i zostaje śliska breja. Biegam więc po lesie, gdzie są ścieżki trochę udeptane. Dziś zrobiłem 17,5 km w kolcach, a potem jeszcze 9,5 na nartach klasykiem
Z utęsknieniem czekam odwilży 





-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
A ja wybieram największy śnieg i biegam po nim zastępując tym siłę biegową 
