
Antylopa Omega
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 27 lip 2010, 13:32
- Życiówka na 10k: 48min 00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Buki a w jakiej konkurencji? 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
nieważne w jakiej - na olimpiadach specjalnych liczy sie udziałArsza1910 pisze:Buki a w jakiej konkurencji?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13429
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Półtorak też ma swoich techników, a Casado "górą" przypomina Rudishę.Still RuNNer pisze:Technika Marcina w porównaniu z Rudishy, faktycznie wypada blado. Ale mam kilka spostrzeżeń, Marcin to typ zawodnika tempowego - wytrzymałościowego i myślę że jego przyszłość to 1500m. Rudisha to typ zbliżony bardziej do sprintera i technikę ma typowo sprinterską. Im dłuższy dystans to detale techniki odgrywają coraz mniejsze znaczenie.






------------------------------------------------------
Edit:
Różni nas umiejscowienie akcentu ważności. Z elementów, na które składa się bieganie, rytm czy technikę, stawiam na pierwszym miejscu. To jest oczywiście mój punkt widzenia i od czytelnika zależy ostateczny wybór, co dla niego jest ważne. Deklarowanie chrystianizacyjno-zbawiennego oddziaływania pracy nad techniką biegu, byłoby naiwne, nachalne i stawiało w jednej linii z entomologicznymi napojami czy samobiegającymi sprężynami, po spożyciu których, czy po założeniu których, raptem cała populacja rusza z miejsca. Myślę, że moja propozycja będzie interesująca dla tych, którzy próbowali już wielu sposobów na poprawę własnych możliwości wynikowych i szukają czegoś innego, wprowadzającego urozmaicenie do treningu.Fredzio pisze:"Rytm czy technika" to w długim dystansie sprawy stojące na dalekim, dalekim miejscu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przepraszam, że się wtrącam, ale cały czas odnosiłem (i nadal odnoszę czytając Twoje posty tutaj czy gdzie indziej) wrażenie, że właśnie coś w tym stylu robisz.yacool pisze:Deklarowanie chrystianizacyjno-zbawiennego oddziaływania pracy nad techniką biegu, byłoby naiwne, nachalne i stawiało w jednej linii z entomologicznymi napojami czy samobiegającymi sprężynami, po spożyciu których, czy po założeniu których, raptem cała populacja rusza z miejsca.
To znaczy że przywiązujesz do" idealnego wzorca ruchu" tak wielką wagę, że robisz z niego element dominujący. Po ludzku - że to Twój Biegowy Święty Graal. Że według Ciebie jego zmiana w kierunku propagowanego przez Ciebie wzorca spowoduje poprawę wyniku (czyli to, o co w sporcie chodzi).
Być może nieuważnie czytałem - w takim razie przepraszam.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13429
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dobrze, że to poruszasz, bo ja nie mam takiego dystansu do swoich wypowiedzi...
Chcę byście spróbowali tego doświadczenia. Po prostu - przytłumić nieco lewą, analityczną połówkę orzecha i dać czadu na prawej, bo w końcu to nie sprawa życia i śmierci dla większości z nas tylko zabawa w ruch.
Chcę byście spróbowali tego doświadczenia. Po prostu - przytłumić nieco lewą, analityczną połówkę orzecha i dać czadu na prawej, bo w końcu to nie sprawa życia i śmierci dla większości z nas tylko zabawa w ruch.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Casado technicznie wygląda lepiej od Rudishy, który prawą rękę prowadzi równolegle do kierunku biegu a lewą skręca do środka, co na każdym kroku powoduje skręt tułowia w prawo.yacool pisze:Półtorak też ma swoich techników, a Casado "górą" przypomina Rudishę.
A z pracą nad techniką też nie można przeginać. W moim klubie swego czasu pojawiła się bardzo utalentowana sprinterka, która już będąc juniorką młodszą swobodnie i naturalnie łamała 12s/100m. Jej trener ustawił ją technicznie... Po trzech latach dziewczyna nie zrobiła praktycznie postępu a biegała jak automat: idealnie po linii, ręce jak z podręcznika, sylwetka ustabilizowana, pochylona, krok rytmiczny itd. Totalny brak naturalności i swobody ruchów.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13429
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Podważę twój przykład z prozaicznego powodu. O fiasku może decydować równie dobrze niedojrzałość emocjonalna jak skatowanie techniką. Przykład z poziomu seniorskiego dałby więcej światła na temat ew. zgubnych skutków uprawiania rytmu.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
- a kunia znasz?Człowiek jako jedyny ssak udowadnia, że można biegać na wiele sposobów
z kuniem jest też taka ciekawa ciekawa sprawa że jazda konna wymaga od jeźdźca zgrania rytmu ze zwierzęciem.
tu trochę o tym:
http://koniara-monika.blog.onet.pl/2009 ... e-i-cwale/
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13429
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...jak kunia upierdoli w dupę tygrys, to odechce mu się stępa i zacznie spierdalać cwałem.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
pewnie że kroki konia są związane z jego szybkością poruszania się, ale nie zmienia to faktu że potrafi on biegać na kilka sposobów
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…