Chyba o kilku sprawach zapomniano.
Po pierwsze, osoby które wyjeżdżają do Afryki powinny się zaszczepić.
Po drugie z miejsc w Europie warto wymienić Livigno.
Znacznie taniej niż w St Moritz, strefa wolnocłowa, stosunkowo tanie noclegi jeżeli zakwaterować się w apartamencie z trzema pokojami. Podczas mojego pobytu taki apartament kosztował 70euro/dobę. Przy pięciu osobach to 14 euro/dziennie.
Niestety, jedzonko należy kupić i co gorsze, pichcić. Ratunkiem może być średnio zapalona biegaczka.
Warunki treningowe.
Teren, jak to w Alpach, górzysty. Trasy trudne, brak stadionu. W St Moritz stadion jest ale w sezonie amatorowi jest tam bardzo trudno się dostać. Jeżeli ktoś pojedzie na przełomie lipca/sierpnia to może wystartować w niezwykle "uroczym" półmaratonie. Na tej trasie zdecydowanie lepiej biec pod górę niż z góry.
Profil jednej z dziesiątek,...
Trudno znaleźć docinki płaskie a te które są, oznaczone co 100 m zwykle są oblegane przez podobnych zapaleńców jak my.
Pewnym minusem jest też to, że w okresie lipiec/sierpień trenują tam,...
- kolarze z Mają Włoszczowską ( ona na szczęście raczej nie na tych trasach),
- narciarze biegowi na nartorolkach, przemieszczają się niezwykle szybko.
- biegacze zawodowi,
- kolarze - szkółki kolarskie
W dużej części trasy oznaczone co 1/2 i 1 km. Po drodze kibelki i ujęcia wody alpejskiej, można zaciągnąć jeżeli ktoś nie niesie ze sobą.

Mieszkaliśmy na 1850, trenowaliśmy w przedziale 1850-1950.
Trasy biegowe w sporej części są doświetlone wieczorem tak więc jak ktoś się nie wyrobi to można przy sztucznym oświetleniu.
Minusem jest też to, że jeżeli ktoś nie ma ochoty pobiegać w górach to ścieżki w 70% są niestety, asfaltowe.
Obok biegania można pośmigać na rowerze, chociaż mnie lekko stresowały te boczne ekspozycje gdzie czasem trudno było dostrzec dno,...

Jeżeli ktoś jednak ma ochotę to nie trzeba przywozić grata z domu. W Livigno jest od cholery wypożyczalni rowerów.
Gdyby ktoś chciał przygotować się do Iron mena to można też popływać, chociaż ja widywałem głównie wiosłujących,...
Przeszkodą może być również to, że podczas naszego pobytu trzy tygodniowego tylko cztery dni były z temperaturą pow. 20 stopni.
Miejsce cywilizowane, przychylne sportowcom. Polskie przewodniki, miła obsługa i żarcie typowe dla biegaczy. Pod koniec zatęskniłem za schabowym,...
Łatwy dojazd, prosta rezerwacja na portalu w wersji polskojęzycznej, itd.(
http://www.livigno.eu/en/home.jsp ).
Na koniec, czy ten pobyt coś mi dał? Jeżeli mierzyć to wynikami to po powrocie przebiegłem maraton w moim najlepszym czasie. Oczywiście wiem, że takie czasy i dużo lepsze biegacze osiągają trenując w Warszawie lub innym Krakowie. Jest to jednak połączenie obozu treningowego z pobytem turystycznym. Z tego miejsca łatwo skoczyć do St Moritz, Davos, na przejażdżkę czerwoną kolejką, itd.
Odnośnie samego treningu to podobno, osoba wyjeżdżająca na taki trening musi być na odpowiednim poziomie przygotowania. To nie znaczy, że musi biegać maratony poniżej 3 godzin. Mam na myśli przygotowanie odpowiednie do poziomu zawodnika. Nie zaleca się np. zaczynać przygotowanie do maratonu od takiego pobytu. Nieumiejętne treningi w takim miejscy mogą przynieść sporo kłopotów. Miałem okazję obserwować zawodników którzy po przyjeździe, na drugi dzień, zaaplikowali sobie 20 km, na następny kolejne a na trzeci dzień jeden nie wyszedł na trening a drugi z planowanych, a jakże, kolejnych 20 km zrobił 10 km i powrócił do bazy,...