Po miesięczym treningu czasy gorsze niż wcześniej

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:ogromne znaczenie ma tu kwestia psychiczna, gdy ja biegnę i wyprzedzam innych, wielu innych biegaczy to czerpię z pokładów do których normalnie nie mam dostępu i nagle okazuje się, że potrafię pobiec szybciej niż na to liczyłem.
Mam to samo. Niedawno biegłem połówkę i strategią było "negative split", chociaż wtedy nie wiedziałem, że tak to się nazywa.
Po prostu postanowiłem wystartować z delikatną rezerwą żeby nie spalić. Po połowie czułem, że mocy przybywa, więc przyspieszyłem.
Co prawda skończyłem z lekką rezerwą (na oko ok. 1-2 minuty), więc mogło być szybciej, ale i tak wynik był rewelacyjny (względem planów).
Bardzo dobrze na psychę robi wyprzedzanie na ostatnich kilometrach ;]
PKO
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pit78 pisze:
mihumor pisze:ogromne znaczenie ma tu kwestia psychiczna, gdy ja biegnę i wyprzedzam innych, wielu innych biegaczy to czerpię z pokładów do których normalnie nie mam dostępu i nagle okazuje się, że potrafię pobiec szybciej niż na to liczyłem.
Mam to samo. Niedawno biegłem połówkę i strategią było "negative split", chociaż wtedy nie wiedziałem, że tak to się nazywa.
Po prostu postanowiłem wystartować z delikatną rezerwą żeby nie spalić. Po połowie czułem, że mocy przybywa, więc przyspieszyłem.
Co prawda skończyłem z lekką rezerwą (na oko ok. 1-2 minuty), więc mogło być szybciej, ale i tak wynik był rewelacyjny (względem planów).
Bardzo dobrze na psychę robi wyprzedzanie na ostatnich kilometrach ;]
Sam sobie odpowiedziałeś. Mogło być szybciej. Oczywiście, że mogło bo przy negative nie daje się z siebie wszystkiego. To jest to o czym cały czas pisze Rolli.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Sam sobie odpowiedziałeś. Mogło być szybciej. Oczywiście, że mogło bo przy negative nie daje się z siebie wszystkiego. To jest to o czym cały czas pisze Rolli.
W sumie racja :)
Ale to pewnie po części strach przed "jazdą na maxa" i brak doświadczenia w startach.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem taktyka "Negative Split" jest doskonała na dystansie półmaratonu i dłuższych. Lepiej chyba mieć rezerwę minuty czy dwóch, niż zajechać się na początek, złapać "ścianę" w końcówce i stracić kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt minut. To jest wariant asekuracyjny, ale daje on większą gwarancję na zamierzony wynik, niż biegnięcie na maksa i liczenie, że może adrenalina da nam niezłego kopa i uda się przełamać jakieś tam granice. Poza tym jak ktoś wspominał. Organizm się lepiej rozkręca, jeżeli zacznie się wolniej, a z czasem dopiero zwiększa się prędkość. Myślę, że pod względem energetycznym jest to też korzystniejsze. No i to wyprzedzanie na ostatnich kilometrach też robi swoje, daje psychologicznego kopa, który pozwoli zebrać się do walki, a nie myśleć tylko o tym, żeby jakoś dotruchtać do mety.
W przypadku 10 km, sprawa wygląda już zupełnie inaczej. Ostatnio próbowałem tą taktyką biec w Starogardzie i myślę, że straciłem przez nią koło minuty. Na mecie nie czułem, że byłem na zawodach, tylko, że zrobiłem mocniejszy trening...Fakt, że było tam zamieszanie z oznaczeniem kilometrów i trudno było oszacować tempo, ale mimo wszystko zacząłem zbyt wolno, a później nie miałem już jak tego nadrobić. Być może jest to dobra taktyka także i na "dychę", ale tutaj na zbytnio asekurację nie ma po prostu czasu :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Przecież nie proponowałem zbytniej asekuracji tylko pobiegnięcie 5 sek wolniej na 3 pierwszych km - to daj 15 sek straty w sumie do planowanej średniej - to się odrabia na 1km bez problemu, nawet na ostatnim, tu nie idzie o wyśrubowaną życiówkę tylko o próbę złamania 45 minut.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ