Ku*wa i płacą ci jeszcze za tobjj pisze: Ja pracuje po 12h i idę do pracy 3-4 razy w tygodniu. Dodatkowo z tych 12h mam 6h wolnego
muszę poważnie porozmawiać ze swoim szefem. Ja mam tygodnie że robię po 12-14 i to po 6-7 dni. Potem jeszcze pogadam z żoną że muszę trenować 2 razy dziennie, potem jeszcze ustawię swoją córkę że tatuś musi biegać by być szczęśliwy, a potem jeszcze podejmę próbę przemówienia do rozsądku mojemu kotu.. nie, chociaż to nic już nie zmieni.
tak to w życiu jest, że jeden ma łatwiej a drugi gorzej ....ja sobie potarzam, jeszcze rok, dwa..... skończy się budowa...oj będzie duuużżżo czasu na bieganie albo ....remonty 
Dokładnieacer pisze: czas z rodzinką jest bardzo ważny....najważniejszy
Czasami można się obudzić z ręką w nocniku. Wątpie czy jakakolwiek kobieta na dłuższą metę potrafiłaby zaakceptować sytuację, w której jej facet poza normalną pracą przeznaczałby swój wolny czas na 2-3 treningi dziennie (pomijam zawodowych sportowców, bo to troche inna para kaloszy) Zdecydowana większość z nas jest amatorami i o rekordy świata walczyć nigdy nie będzie. Trzeba po prostu stworzyć odpowiednią hierarchię i spojrzeć czasami też na ludzi, którzy nas otaczają, bo w końcu rodzina powinna być dla każdego najważniejsza 