Witam
Otóż od czerwca przygotowywałem się do Maratonu Warszawskiego. Biegałem 5 razy w tygodniu wg własnego planu od 65 do 95km tygodniowo. W ramach sprawdzenia formy pobiegłem w Półmaratonie Jakubowym (2 tygodnie przed MW). Poprawiłem tam życiówkę i osiągnąłem 1:29:20. W WWA był mój debiut w maratonie i okazał się on niestety klapą. Otóż na ok. 18. km. poczułem dziwne uczucie w nogach - tak jakby zaczęły mi omdlewać. Od razu uprzedzam, że po każdym treningu odkąd zacząłem biegać rozciągam się oraz wykonuję ćwiczenia siłowe. Zastanawiam się czy to nie problem tego, że na MW założyłem długie obcisłe skarpety, które wywinąłem na górze, żeby nie przysłaniały mi kolan... Nie wiem czy nie spowodowałem tym jakiegoś ucisku... Ale do rzeczy, MW zakończyłem z wynikiem 3:22:05 przy średnim tętnie... 147bpm. Podczas gdy niektóre wybiegania robiłem na tętnie 130bpm. Na mecie nie tylko nie miałem zadyszki, ale w zasadzie nie byłem nawet zmęczony jeśli spojrzeć tylko od strony kondycyjnej. Gorzej natomiast z nogami. Żeby w ogóle dobiec do mety uderzałem prawą stopą mocno o asfalt (bałem się po prostu, że stracę czucie w nodze, a to ją skutecznie pobudzało). W ostatnim tygodniu po MW trochę naciągnąłem rozcięgno podeszwowe i teraz przez tydzień był tylko rower. Dzisiaj wracam do biegania i dlatego zastanawiam się czy warto zapisać się na Poznań Maraton.
W końcu głupio by było nie wykorzystać formy, którą tyle czasu budowałem, a z drugiej strony nie wiem czy nie lepiej odpuścić i skupić się na kwietniowym Maratonie w Krakowie. Co sądzicie?
Drugi maraton - warto?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To nie taka straszna klapa.
, rozumiem że chciałeś lepiej (w okolicach 3:06) ale 3:22 to nie tak źle.
Ja w takich sytuacjach jestem może zbyt asekuracyjny, i nawet gdybyś pobiegł dobrze to bym odradzał, żeby nie robić maratonów tak blisko siebie.

Ja w takich sytuacjach jestem może zbyt asekuracyjny, i nawet gdybyś pobiegł dobrze to bym odradzał, żeby nie robić maratonów tak blisko siebie.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Powiem tak - chciałem czuć, że dałem z siebie wszystko. Że płuca na więcej już nie pozwalają. Na konkretny czas nastawiony nie byłem chociaż złamanie 3:10 byłoby wynikiem rewelacyjnym. Ale tym co mnie niosło do mety to fakt, że postanowiłem się oświadczyć na mecie. To był główny cel na WWA. Także z Warszawy przywiozłem swój pierwszy medal za ukończenie maratonu oraz narzeczoną.
A wracając do Poznania to też chyba jednak wygra u mnie zdrowy rozsądek i odpuszczę. Mam 23 lata i mnóstwo zawodów przed sobą
A teraz czas rozwiązać problem z rozcięgnem bo jednak wciąż nieco dokucza...
A wracając do Poznania to też chyba jednak wygra u mnie zdrowy rozsądek i odpuszczę. Mam 23 lata i mnóstwo zawodów przed sobą

-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
[quote="maly89"]Powiem tak - chciałem czuć, że dałem z siebie wszystko. Że płuca na więcej już nie pozwalają. Na konkretny czas nastawiony nie byłem chociaż złamanie 3:10 byłoby wynikiem rewelacyjnym. Ale tym co mnie niosło do mety to fakt, że postanowiłem się oświadczyć na mecie. To był główny cel na WWA. Także z Warszawy przywiozłem swój pierwszy medal za ukończenie maratonu oraz narzeczoną.
to juz wiadomo czemu tetno bylo podwyzszone i jakies dziwne objawy somatyczne
gratuluje narzeczonej i naprawde dobrego wyniku w maratonie- na wiosne to jeszcze 3 godzinki zlamiesz :uuusmiech:
to juz wiadomo czemu tetno bylo podwyzszone i jakies dziwne objawy somatyczne

"oświadczyć na mecie ...
i mnóstwo zawodów przed sobą ..."
taaa.....
biegaj póki możesz chłopie:)
i mnóstwo zawodów przed sobą ..."
taaa.....
biegaj póki możesz chłopie:)
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
asewqt pisze:"oświadczyć na mecie ...
i mnóstwo zawodów przed sobą ..."
taaa.....
biegaj póki możesz chłopie:)
Rozumiem, że nie masz zbyt wyrozumiałej kobiety
