ostatni tydzień przed maratonem, ile biegać
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 18:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kalisz
Mam pyatnko odnośnie ostatniego tygodnia przed maratonem. W niedzielę tydzień przed maratonem miałem w planach rozbieganie około 16 do 20 km. I tu moje pytanie czy to dobry plan? Otóż w tą niedzielę (tydzień przed maratonem) jest u nas bieg na 10 km. Kumpel mówił żebym biegł w nim zamiast tego dłuższego rozbiegania, gdyż jak twierdzi że ostry start na dychę to więcej niż lekki półmaraton. I tu mam pytanie co lepiej pobiec? I drugie pytanie, ile i kiedy przebiec między tą niedzielą a maratonem. Myślałem koło środy, koło 10 km tempem na maraton (planuję złamać 4 godz w maratonie). Co koledzy radzą na moje plany?
[url=http://runmania.com/rlog/?u=kecyrf][img]http://runmania.com/f/0747368f5efc151eb0792cdda542349a.gif[/img][/url]
- Affinity
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 25 mar 2012, 16:30
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: 3:08:09
- Lokalizacja: Gdańsk / Warszawa
Miałem bardzo podobny problem - nie mogłem ułożyć planu na ostatnie 7 dni. Z jednej strony wydawało mi się, że plan, według którego biegam, jest zbyt lekki, ale z drugiej nie chciałem przesadzić z obciążeniem. Wreszcie zdecydowałem, że treningi w ostatnim tygodniu będą u mnie wyglądały następująco (mierzę w 3:30):
Niedziela: 21km w tempie o 10s słabszym od startowego
Poniedziałek: wolne
Wtorek: 50 minut w tempie startowym (4:45-4:50/km)
Środa: 6x600m (~4:05/km), przedzielone dwuminutowymi przerwami w truchcie
Czwartek: 60 minut w tempie o 10s słabszym od startowego
Piątek: wolne
Sobota: rozgrzewka
Niedziela: start
Wydaje mi się, że znalazłem całkiem niezłą równowagę. Czuję, że wracają do mnie siły, i w niedzielę będę w stanie walczyć o jak najlepszy rezultat. Jako że biegniesz na 4h, to możesz użyć nieco łagodniejszej wersji. W końcu każdy kilometr "niedoboru" będzie w tym ostatnim tygodniu o wiele mniej szkodliwy, niż kilometr "nadmiarowy"
Niedziela: 21km w tempie o 10s słabszym od startowego
Poniedziałek: wolne
Wtorek: 50 minut w tempie startowym (4:45-4:50/km)
Środa: 6x600m (~4:05/km), przedzielone dwuminutowymi przerwami w truchcie
Czwartek: 60 minut w tempie o 10s słabszym od startowego
Piątek: wolne
Sobota: rozgrzewka
Niedziela: start
Wydaje mi się, że znalazłem całkiem niezłą równowagę. Czuję, że wracają do mnie siły, i w niedzielę będę w stanie walczyć o jak najlepszy rezultat. Jako że biegniesz na 4h, to możesz użyć nieco łagodniejszej wersji. W końcu każdy kilometr "niedoboru" będzie w tym ostatnim tygodniu o wiele mniej szkodliwy, niż kilometr "nadmiarowy"

-
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03
Skarżyński, którego planami biega całkiem dużo osób, radzi albo 8x1km wb3, albo właśnie zawody na 10km bez opierniczania się, znaczy się z zamiarem łamania życiówki.
W tygodniu poprzedzającym maraton zaleca 2x po 10km spokojne wybieganie, a dzień lub dwa przed maratonem rozruch 3-5 km.
Ja zamierzam się tego trzymać i za kilka dni również mam zamiar delikatnie połamać w debiucie 4h, mimo niedawno nabieganych życiówek na krótszych dystansach o wiele lepszych niż wychodziłoby z kalkulatorów (10km w 43 min., 1/2maraton w 1:40).
Zapłaciłem za 6h na trasie to co będę za nadto skracał
W tygodniu poprzedzającym maraton zaleca 2x po 10km spokojne wybieganie, a dzień lub dwa przed maratonem rozruch 3-5 km.
Ja zamierzam się tego trzymać i za kilka dni również mam zamiar delikatnie połamać w debiucie 4h, mimo niedawno nabieganych życiówek na krótszych dystansach o wiele lepszych niż wychodziłoby z kalkulatorów (10km w 43 min., 1/2maraton w 1:40).
Zapłaciłem za 6h na trasie to co będę za nadto skracał

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
łapa glikogen w baniaki. z pełnym zbiornikiem dalej zajedziesz 

Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja bym biegał taką dychę tydzień wcześniej. A później te bieganie po 10km w tempie startowym to lekko bezcelowe i pod górkę - ja wiem, ze bieganie 10km w tempie maraton przed startem wydaje się bieganiem wolnym i spokojnym - tu ze wskazaniem na wydaje się, to mają być biegi w tempie spokojnym czyli pewnie z 30 sek poniżej tempa maraton albo wolniej, to ma być kompletnie niemęczące, relaksujące - tyle w temacie. Ostatni tydzień ma być na regeneracje, uspokojenie, zaleczenie mikrourazów, nabicie się glikogenem itp itd - te wszystkie za szybsze ruchy, rozruchy, dobijania kilometrażu amatorowi wiele nie dadzą - no może psychicznie ale pewnie troszkę kosztem siły.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880