krótko i intensywnie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

cześć :)
ogólnie sie przyjęło, że zeby na dłuższych dystansach mieć w miarę sensowne wyniki to pasuje mieć pewną bazę kilometrażową. No i zgadzam się z tym, że na dystansach >10km niezbędne są długie wybieganie, nieraz w granicach 30-36km.
No ale co z dystansami na 5-10km
Czy jak się trenuję pod krótsze dystanse (czyt: 5-10km) to też trzeba tylko biegać jak najwiecej kilometrów?
A co jeśli ktoś nie lubi długich spokojnych biegów, a woli krótko i intensywnie?
Czy można się wg. was przygotować wtedy to takich zawodów poprzez bieganie kombinacji odcinków od 100m do 1000m na różnych intensywnosciach (spokojnie, średnio szybko, szybko, maksymalnie itp)
PKO
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

do 10km raczej wg mnie nie, do tego wg mnie trzeba też nabiegać trochę kilometrów, po robić drugie zakresy itd ale nawet 1000m na maksa wg mnie do 10km się nie przygotujesz, jakąś bazę trzeba mieć a ją zrobisz długimi biegami,

co do 5km wydaje mi się że sprawa może wyglądać podobnie aczkolwiek nie przygotowywałem się nigdy na ten dystans więc niech ktoś mądrzejszy zabierze głos ;)
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

runner2010 pisze: A co jeśli ktoś nie lubi długich spokojnych biegów, a woli krótko i intensywnie?
Czy można się wg. was przygotować wtedy to takich zawodów poprzez bieganie kombinacji odcinków od 100m do 1000m na różnych intensywnosciach (spokojnie, średnio szybko, szybko, maksymalnie itp)
Można robić treningi opierające się na szybszym bieganiu, jednak to nie wyklucza długich wybiegań.
Przeczytaj jeśli chcesz to: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... n=8&code=7
runner2010 pisze: na dystansach >10km niezbędne są długie wybieganie, nieraz w granicach 30-36km. )
Hmmm... A ja gdzieś czytałem, że na treningu nie powinno się robić więcej jak 25km. ponieważ taki trening jest już szkodliwy. Jednak wiem, że biegają tak jak piszesz po ponad 30km czasami, ale to w przygotowaniach pod maraton raczej, plan zakłada kilka tyg. przed maratonem przebiec np. 32km, ale chodzi tu bardziej o podbudowanie psychiki, niż o korzyści fizjologiczne. To takie moje zdanie. Zresztą różne są szkoły. Pozdra! :hej:
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

nie no. oczywiscie zakładam, że w treningu na 5-10km powinien się znaleźć co najmniej jeden bieg długi w tygodniu (powiedzmy ok 14-16km) ale to tak raczej, żeby poczuć dystans
i teraz żeby doprecyzować co miałem na myśli: chodzi mi, że w takim treningu nie ma typowych spokojnych wybiegań,
tylko np. odcinki: 5X1km, przerwa 200m trucht (czyli to już daje 6km ciągłego biegu z 5km "szybkimi") + 15X100m/100m + 5X400m/800 itp
czyli np. w sumie zawodnik może na treningu pokonać nawet więcej niż 10km ale wszystko w szybkim tempie
Pytam, bo czytałem, że np. taki trening stosował Michaly Igloi:
np:http://www.scienceofrunning.com/2010/02 ... stood.html

i tutaj nie znajdziemy odcinków stosowanych obecnie typu II zakres 8km itp
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

a co do tych dystansów >25km w treningach do maratonu i półmaratonu
to nie bardzo wiem jak z tym jest, bo nie trenuję do maratonu i póki co nie planuję :)
ale wydaje mi się, że one są o tyle ważne bo pewnie podbudowują wytrzymałość,
ale z drugiej strony:
co z tego, że ktoś przebiegnie to 35km ale spokojnym biegiem,
samo to nic nie da, dlatego czasem zamiast tego powinno się pobiec chociażby 21 km ale w tempie maratonu. Będzie krócej, ale to nie znaczy, że gorzej
Zresztą "u nas w kraju to panuje kult objętości"
RobsonP
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 24 lip 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Nieprzeczytany post

runner2010 pisze:cześć :)
ogólnie sie przyjęło, że zeby na dłuższych dystansach mieć w miarę sensowne wyniki to pasuje mieć pewną bazę kilometrażową. No i zgadzam się z tym, że na dystansach >10km niezbędne są długie wybieganie, nieraz w granicach 30-36km.
No ale co z dystansami na 5-10km
Czy jak się trenuję pod krótsze dystanse (czyt: 5-10km) to też trzeba tylko biegać jak najwiecej kilometrów?
A co jeśli ktoś nie lubi długich spokojnych biegów, a woli krótko i intensywnie?
Czy można się wg. was przygotować wtedy to takich zawodów poprzez bieganie kombinacji odcinków od 100m do 1000m na różnych intensywnosciach (spokojnie, średnio szybko, szybko, maksymalnie itp)
Jakiś czas temu czytałem właśnie na Bieganie.pl wywiad z jakimś biegaczem długodystansowym. Ponieważ to było dość dawno nie pamietam dokładnie kto to był, choć przypuszczam, że któryś z Amerykanów. Stwierdził on, m.in., że nie lubi długich wybiegań i woli podnosić wydolność mocnymi akcentami. Oczywiście robił też wybiegania, ale z tego co pamietam, starał sie je skracać optymalnie. Masz w tym rację, że jedno porządne wybieganie musi być, ale chyba akcentami też można załatwić sprawę. Jak namierzę ten artykuł na portalu nie omieszkam Ci go podesłać.
Pozdrawiam, RobsonP
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

A propos wybiegań do maratonu link do artykułu
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
RobsonP
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 24 lip 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Nieprzeczytany post

Hej, tutaj http://bieganie.pl/?cat=34&id=2132&show=1 ten artykuł, choć może nie do końca tak jak mówiłem, ale coś w podobnym tonie poruszanym przez Ciebie.
Pozdro, RobsonP
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja może napiszę jak to u mnie wygląda. Całą zimę tłukłem wybiegania (max 23 km), przebieżki, biegi ciągłe i progresywne i siłę biegową. Od marca zrobiłem dosłownie kilka treningów typu 7-8 x 1 km w tempie mniej więcej na 10 km. Z tego treningu pobiegłem dobrze połówkę 1-szego kwietnia. Później w maju zaprzestałem biegania biegów ciągłych/progresywnych i jako akcenty robiłem 10 x 400 m, 10-15 x 200 m (na maxa), 5 x 1.000 m w tempie na 5 km i 6-7 x 1.000 m w tempie na dyszkę. I z tego treningu wcale nie biegałem wiele szybciej na dychę jak przed tą połówkę (dwa tygodnie przed tymi zawodami miałem start kontrolny na 10 km). No ale poszedłem w zaparte i całą wiosnę i lato, kiedy nie startowałem to tłukłem krótkie i szybkie akcenty. I nic mi to nie dało i teraz jestem w dupie a nie w formie a sezon jesiennych startów właśnie się zaczyna. Myślę, że zamiast bez sensu robić te szybkie treningi powinienem też biegać rzeczy typu 2 x 4 km, 3 x 3 km, mocne ciągłe... No ale mądry Polak po szkodzie.
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

jass1978 pisze: połówkę 1-szeg
jass1978 pisze:Ja może napiszę jak to u mnie wygląda. Całą zimę tłukłem wybiegania (max 23 km), przebieżki, biegi ciągłe i progresywne i siłę biegową. Od marca zrobiłem dosłownie kilka treningów typu 7-8 x 1 km w tempie mniej więcej na 10 km. Z tego treningu pobiegłem dobrze połówkę 1-szego kwietnia. Później w maju zaprzestałem biegania biegów ciągłych/progresywnych i jako akcenty robiłem 10 x 400 m, 10-15 x 200 m (na maxa), 5 x 1.000 m w tempie na 5 km i 6-7 x 1.000 m w tempie na dyszkę. I z tego treningu wcale nie biegałem wiele szybciej na dychę jak przed tą połówkę (dwa tygodnie przed tymi zawodami miałem start kontrolny na 10 km). No ale poszedłem w zaparte i całą wiosnę i lato, kiedy nie startowałem to tłukłem krótkie i szybkie akcenty. I nic mi to nie dało i teraz jestem w dupie a nie w formie a sezon jesiennych startów właśnie się zaczyna. Myślę, że zamiast bez sensu robić te szybkie treningi powinienem też biegać rzeczy typu 2 x 4 km, 3 x 3 km, mocne ciągłe... No ale mądry Polak po szkodzie.
no tak, jeśli mówimy o treningu to trzeba pamiętać, że u każdego sprawdza sie inny typ treningu,
ktoś np. lepiej będzie reagował na krótkie, mocen akcenty a ktoś wręcz przeciwnie. Trzeba szukać tego optymalnego treningu dla siebie :)
robsonn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 19 sie 2010, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jass1978 pisze:Ja może napiszę jak to u mnie wygląda. Całą zimę tłukłem wybiegania (max 23 km), przebieżki, biegi ciągłe i progresywne i siłę biegową. Od marca zrobiłem dosłownie kilka treningów typu 7-8 x 1 km w tempie mniej więcej na 10 km. Z tego treningu pobiegłem dobrze połówkę 1-szego kwietnia. Później w maju zaprzestałem biegania biegów ciągłych/progresywnych i jako akcenty robiłem 10 x 400 m, 10-15 x 200 m (na maxa), 5 x 1.000 m w tempie na 5 km i 6-7 x 1.000 m w tempie na dyszkę. I z tego treningu wcale nie biegałem wiele szybciej na dychę jak przed tą połówkę (dwa tygodnie przed tymi zawodami miałem start kontrolny na 10 km). No ale poszedłem w zaparte i całą wiosnę i lato, kiedy nie startowałem to tłukłem krótkie i szybkie akcenty. I nic mi to nie dało i teraz jestem w dupie a nie w formie a sezon jesiennych startów właśnie się zaczyna. Myślę, że zamiast bez sensu robić te szybkie treningi powinienem też biegać rzeczy typu 2 x 4 km, 3 x 3 km, mocne ciągłe... No ale mądry Polak po szkodzie.
Ja zimę też tłukłem długie wybiegania po 20km. Od marca mój trening wyglądał podobnie jak u Ciebie 10 x 400m w tempie 3km. W celu poprawienia szybkości. Do tego niedzielne wybiegania i trochę biegów w zróżnicowanym terenie oraz 5x1km w tempie na 5km. I co się okazało, że po takim treningu mój czas na 10km podczas startu kontrolnego był jeszcze słabszy. Przyczyną jest podejrzewam brak biegania w drugim zakresie intensywności i tempówek typu 2x3km w tempie na 10km. Mamy wrzesień i prawie cały sezon bez postępu!
tomek_runner
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

wydaje mi się że gdzieś na tym forum znalazłem informacje że objętość interwałów powinna być w granicach 8% całego biegania a tygodniu. Nie potrafię teraz odnaleźć artykułu, ale na podstawie gotowych programów na tym forum to ta zasada się sprawdza raczej.

A już tak całkiem od siebie dodam że o wiele lepszy efekt przyniosłyby same długie wybiegania niż same interwały na dystansie półmaratonu.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

tomek_runner pisze:wydaje mi się że gdzieś na tym forum znalazłem informacje że objętość interwałów powinna być w granicach 8% całego biegania a tygodniu. Nie potrafię teraz odnaleźć artykułu, ale na podstawie gotowych programów na tym forum to ta zasada się sprawdza raczej.

A już tak całkiem od siebie dodam że o wiele lepszy efekt przyniosłyby same długie wybiegania niż same interwały na dystansie półmaratonu.
To jest wg. Danielsa - długość robionych interwałów wg. niego nie powinna przekraczać maksymalnie 8% długości tygodniowo realizowanej objętości - czyli można mniej niż ok 8% ale na pewno nie więcej. Takie bieganie interwałowe trzeba łączyć z biegami progowymi na odpowiednich tempach aby podnosić tzw próg mleczanowy (tempa ważne by tak dobierać do długości realizowanego biegu by biegać bez zakwaszania mięśni) oraz dodatkowo biegi w wolnych tempach, realizacja biegów progowych (czas wykonania od 5 min wzwyż, niby do ok godziny wiec można to robić na różnych kombinacjach długości i ilości powtórzeń z nieco zmodyfikowanymi tempami) za szybko może dać także odwrotne efekty do zamierzonych - to mniejsza intensywność niż interwały ale dłuższy czas wykonania. To tak ogólnikowo, stosowanie jednego z tych bodźców wielkich efektów nie przyniesie bo każdy z nich kształtuje nieco inne cechy a wszystkie one są potrzebne do biegania.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
tomek_runner
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

tomek_runner pisze:To jest wg. Danielsa - długość robionych interwałów wg. niego nie powinna przekraczać maksymalnie 8% długości tygodniowo realizowanej objętości - czyli można mniej niż ok 8% ale na pewno nie więcej. Takie bieganie interwałowe trzeba łączyć z biegami progowymi na odpowiednich tempach aby podnosić tzw próg mleczanowy (tempa ważne by tak dobierać do długości realizowanego biegu by biegać bez zakwaszania mięśni) oraz dodatkowo biegi w wolnych tempach, realizacja biegów progowych (czas wykonania od 5 min wzwyż, niby do ok godziny wiec można to robić na różnych kombinacjach długości i ilości powtórzeń z nieco zmodyfikowanymi tempami) za szybko może dać także odwrotne efekty do zamierzonych - to mniejsza intensywność niż interwały ale dłuższy czas wykonania. To tak ogólnikowo, stosowanie jednego z tych bodźców wielkich efektów nie przyniesie bo każdy z nich kształtuje nieco inne cechy a wszystkie one są potrzebne do biegania.
wiedziałem że na forum można znaleźć mądre myśli :hejhej: najważniejsze to tylko je wyłuskać od forumowiczów :spoczko:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ