wb

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
tomasz

Nieprzeczytany post

Bo w tych wykresach trochę mi nie pasuje. W pierwszym, tym 22 tygodniowym, chyba I zakres jest zielony a II jest żółty...

A na osi pionowej, to co to jest, kilometry, czy może procentowy rozkład I i II zakresu?

I co jest na osi pionowej w tch mikrocyklach na 3,4,5 dni?

I jak wspominałem gdzie indziej. Czy nie wydaje się wam ten plan 7-dniowy profesjonalny dziwny? I co to są za proporcje 2:1, i 3:1.

Może jestem ciemny, ale ja naprawdę nie wiem i naprawę chcę się dowiedzieć.
PKO
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie bujcie się treningu tlenowego, a przy gorszym wytrenowaniu marszobiegi czy marsz to moze być trening tlenowy np. wzakresie tętn 130-140. Więc nie co się wstydzić i trzeba marszobiegować.
Tompoz
Awatar użytkownika
Acid
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 22 lis 2003, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bedlno k/Kutna

Nieprzeczytany post

Tomasz posiadasz książkę J. Skarżyńskiego "Bieg maratoński"? jeśli nie to mogę przepisać ci plan jaki podaje na ukończenie maratonu, jest prawie zgodny z tym co podaje outsider.
Greg
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from tomasz on 6:33 pm on Oct. 27, 2005
W tych kykresach z makro i mikrocyklami co podałeś link nie ma wb.


Quote: from tomasz on 10:54 pm on Oct. 27, 2005
. W pierwszym, tym 22 tygodniowym, chyba I zakres jest zielony a II jest żółty...

A na osi pionowej, to co to jest, kilometry, czy może procentowy rozkład I i II zakresu?

I co jest na osi pionowej w tch mikrocyklach na 3,4,5 dni?

I jak wspominałem gdzie indziej. Czy nie wydaje się wam ten plan 7-dniowy profesjonalny dziwny? I co to są za proporcje 2:1, i 3:1.

Wb to pierwszy zakres więc jest.

W pierwszym wykresie jest błąd w legendzie.
W opisie pod wykresem jest OK

Na osi pionowej jest procentowy rozkład zakresów, treningu regeneracyjnego w ciągu tygodnia, choć moża nie zawsze, będzie się sumować do 100% (np w pierwszym wykresie)

Dziwny? Nie jestem profesjonalistą, jako amator- człapak zrobiłbym to bardziej naprzemiennie.

Proporcje:
Chodzi najprawdopodobniej o proprcje pomiędzy treningiem wytrzymałościowy a resztą w ciągu tygodnia(2:1)
3:1 szybkościowy- nie wiem.

To jest pewien schemat, który należy traktować jako wzorzec do przetwarzania a nie naśladowania.

Ps. Schemat tutaj
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
tomasz

Nieprzeczytany post

Dzięki :)
tomasz

Nieprzeczytany post

Mam pulsometr :)
Sigma Sport Fit Watch.

Oczywiście na pierwszym treningu eksperymentowałem. Zacząłem w owb1 10`, potem 10` w obw2, a potem z 5` w owb3. Trochę mnie jednak III zakres męczył, to szedłem na II, a potem na I. Po gdzieś 40` biegu zachciało mi się, a raczej musiałem... zmierzyć sobie maksymalny puls, bo przecież bez tego pulsometr traci swoją przydatność. Pierwsza górka... 198. Ale widziałem, że mogę więcej. Szedłem do I zakresu, znów mocno ruszyłem pod górką.... 203. I też czułem niedosyt. Znalazłem 3 górkę, odpowiednio długą i średnio stromą. Zacząłem biec, jakbym biegł na 100m... i doszedłem do 210. Teraz mogę sobie dać obciąć głowę, że więcej to ja nie będę miał. A jakie to uczucie masakryczne! Nigdy wcześniej nie miałem czegoś takiego. Kiedy doszedłem do max to nagle zabrakło mi oddechu, po prostu nie byłem w stan nabrać powetrza w płuca, zamist oddechu - było jakby 1/2 oddechu. Zrobiła mi się lekka mgła przed oczami, tak lekko szaro żeby nie powiedzieć - ciemno. Moje nogi zatrzymały się same, to już nie była kwesita mojej woli, i mimo tego, że chciałem z całych sił mieć jak najwięcej... to zatrzymałem się. Nogi mi zwyczajnie mdlały, bo inaczej nie mogę tego określić. Już nie wspomnę o gigantyucznym pieczeniu kiedy skończyłem III zakres i przekroczyłem 200. Oczywiscie to moje zamroczenie trwło ledwie sekundę, jednak wrażenia miałem nieziemskie. W życiu się tak nie czułem. Ale przecież obliczanie HRmax, chyba właśnie na tym polega, żeby dojść do samego końca, i mieć pewność, że bardziej już się nie da.  Ja właśnie czułem, że już nie mogę, ale biegłem dalej i mocniej. Już prawie padałem na ziemię ze zmęczenia, ale wtedy jeszcze bardziej naciskałem. Im większy ból, tym mocniejsze moje zaangażowanie. I... ku mojemu zdziwieniu nagle się zatrzymałem, a raczej coś mnie zatrzymało. Wcześniej wydawało mi się,  że w dużej mierze zależy to od siły woli i od psychiki. Ale przekonałem się, że na końcu... jest ściana, której przekorczyć się nie da. I takim spospbem wiem, jakie mam HRmax. -210-.

Więc jakie proponujecie mi strefu ustalić w pulsometrze?
Ustawiłem tak:
I- 136-157 (65%-75%)
II- 157-178 (75%-85%)
III- 177-199 (85%-95%)
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from tomasz on 7:36 pm on Oct. 28, 2005



. Po gdzieś 40` biegu zachciało mi się, a raczej musiałem... zmierzyć sobie maksymalny puls, bo przecież bez tego pulsometr traci swoją przydatność. Pierwsza górka... 198. Ale widziałem, że mogę więcej. Szedłem do I zakresu, znów mocno ruszyłem pod górką.... 203. I też czułem niedosyt. Znalazłem 3 górkę, odpowiednio długą i średnio stromą. Zacząłem biec, jakbym biegł na 100m... i doszedłem do 210. Teraz mogę sobie dać obciąć głowę, że więcej to ja nie będę miał. A jakie to uczucie masakryczne! Nigdy wcześniej nie miałem czegoś takiego.
To nie tak.
O wyznaczaniu tętna max tutaj

Choć pewnie wyjdą dosyć podobne wartości.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
tomasz

Nieprzeczytany post

Jak to nie tak?
Co zrobiłem źle?
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Cytat z linku powyzej:
"(Zaznaczam, że jest to duże uproszczenie!) Potrzebny jest monitor pracy serca z pamięcią i stadion z bieżnią 400m. Biegniemy 2km z maksymalną szybkością i kończymy bieg finiszem. Odczytujemy z monitora czas biegu i tętno maksymalne (HRmax) na finiszu. "
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
tomasz

Nieprzeczytany post

Powiem Ci outsaider, dlaczego według mnie ta metoda nie zdaje egzaminu.

Żeby biec na max 2km, to trzeba wiedzieć mniej więcej jaki się chce uzyskać czas, przecież trzeba znać prędkość przelotową aby ustalić średnią na każde x metrów. Natomiast jeśli ktoś jest bardzo początkujący, to nie bęzie widział z jaką prędkością biec np: każde 200m żeby usyskać czas w oklolicach max na 2km.

Z tym finiszem to też nie jest prosta sprawa. Trzeba wiedzieć kiedy zacząć finiszować. Zbyt szybka decyzja o finiszu może skończyć się tak, że 100m przed mętą zaczniemy człapać. To również dotyczny niewytrenowanych i niedoświadczonych.

Inaczej również sprawa będzie dotykała maratończyków i sprinterów.

Tętno max, to jest najwyższe jakie możemy uzyskać - a skoro ja się zatrzymałem po przebiegnięciu 200-300m to znaczy, że szybciej nei mogłem. Zwłaszcza, że byłem wówczas po 2 próbach. I po 40` owb1.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ