Wojtku: zgodzę się z Tobą w tym względzie. Jednak zadając pytanie nie chodziło mi o konkretną propozycję dla mojej osoby, lecz raczej o bardziej ogólne rozważania.
Ale może masz rację. Lepiej to przedstawić w "studium przypadku"
A więc pytam: W jaki sposób może wpłynąc zastosowanie obciążenia na efekty treningu w moim przypadku.
A oto moje "parametry"

:
29 lat/ 80kg/ 178cm
Biegam 4-5x/ tydz. Dystans to ok. 12 km. Bieg wczesnym ranem. Czas przebiegu ok. 55 min. (czasami trochę mniej, czasami więcej zaleznie od formy/ilości snu/ilości wypitego piwa poprzedniego wieczora;) ) . Po biegu zwykle krótki trening (drążek/pompki/brzuszki/rozciąganie/lekka sztanga lub hantle)
Dotychczas żadnego obciązenia podczas biegu nie stosowałem.
Biegam od ładnych paru lat. Poza tym inna aktywność ruchowa: rower, pływanie, łażenie po górach, wspinaczka.
Biegania samego w sobie nie traktuję jako "celu", lecz raczej jako "trening". Tzn. biegam bo chcę się utrzymać w dobrej kondycji by móc uprawiać inne dyscypliny. Poza tym bieganie po prostu lubię. Ale nigdy nie brałem udzialu w jakichkolwiek zawodach.
Arti: Możliwe, że bieganie z obciążeniem nadaje nienaturalny ruch. Pewnie najlepiej to "widać" na przykładzie obciążników na nogi. Ale np. taki pas na biodra usadowiony prawie w środku ciężkości ciała człowieka (?)
Tompoz1: Też praktykowałem kilka razy bieganie po kopnym śniegu. Ale czasami trudno o kopny śnieg nawet w zimie;) A teraz jeszcze wczesna jesień
Dawidek: Sposób na kulig dobry:) Ze dwa/trzy razy się w to również pobawiłem. Na sankach ciągnąłem corkę z żoną. Mialy frajdę;) A o oponie może pomyślę. Widziałem relację z przygotowań Kamińskiego do jednej z jego wypraw. Też się tak bawił. Jednak nie pamiętam czy biegł z tą oponą czy tylko szedł.
Pozdrowienia dla wszystkich
