Upał, gorąco
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
No i zaczęły się upały. Wczorajszy trening okazał się całkowitą porażką - sońce pokonało mnie w połowie zamierzonego dystansu. Bieganie w optymalnych warunkach i bieganie w upale to zupełnie inne dyscypliny.
Rodzi się podstawowe pytanie: skoro istnieje ryzyko, a w zasadzie duże prawdopodobieństwo, że start w zamierzonych zawodach będzie w upale, to jak się do tego przygotowywać? Z premedytacją trenować właśnie wtedy, gdy żar leje się z nieba? Co z tego, że wieczorami, w przyjemnym chłodzie, przygotuję się do półmaratonu, gdy stanę na starcie i po kilku krokach dostanę udaru słonecznego...
Swoją drogą, dlaczego imprezy biegowe są organizowane w porach najwyższych temperatur?
Rodzi się podstawowe pytanie: skoro istnieje ryzyko, a w zasadzie duże prawdopodobieństwo, że start w zamierzonych zawodach będzie w upale, to jak się do tego przygotowywać? Z premedytacją trenować właśnie wtedy, gdy żar leje się z nieba? Co z tego, że wieczorami, w przyjemnym chłodzie, przygotuję się do półmaratonu, gdy stanę na starcie i po kilku krokach dostanę udaru słonecznego...
Swoją drogą, dlaczego imprezy biegowe są organizowane w porach najwyższych temperatur?
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 30 cze 2004, 07:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Upał to koszmar! Wczoraj zrobiłem 25 km (afalt wśród pól i trochę lasu) i nie wyobrażam sobie jak biegnę 42+ w takich warunkach. Zacząłem przed 8 rano i pół godziny później miałem dosyć. Zdecydowanie wolę +7 i przelotne opady a la Wrocław 2004 niż +20 i słońce. A trenowanie w południe aby przygotować się do maratonu rozgrywanego w upale to szczyt brawury.
MD
- Kuba C
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 22 mar 2002, 15:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Upały mają swój urok- ciężki trening nie jest zły 
Natomiast minusem jest to ze buty mam całe w asfalcie, bo polskie drogi przy tych temperaturach się topią. Przy okazaji- nie macie jakiegos sposobu na doczyszczenie butów z tego cholerstwa?

Natomiast minusem jest to ze buty mam całe w asfalcie, bo polskie drogi przy tych temperaturach się topią. Przy okazaji- nie macie jakiegos sposobu na doczyszczenie butów z tego cholerstwa?
Kuba--------------------------------------------
KKB Dystans Kraków
KKB Dystans Kraków
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
szczerze mowiac nie narzekam na upaly
co prawda jest teoria ze od ilus tam stopni (bodajrze 25) to juz nalezy biec na zawodach tylko dla przyjemnosci itp ale akurat w upale (ok 30st) przypadl moj debiut na 10 km a ze bylo to w Berlinie (kilkadziesiat tysiecy kibicow) wiec oczywiscie zapomnialem ze jest upal i zrobilem swietny czas (jak na mnie), moge powiedziec ze nie zauwazylem zadnej roznicy w stosunku do biegu przy 10 st !!!
jedyne co trzeba robic to odpowiednio sie nawilzac !!! ja biore ze soba wode i pije w duzy upal ok 750 -1000 ml na 10 km, do tego zwalniam, a nawet staje na chwile pod prysznicami jak sa tak ze biegne dalej niezle zmoczony, i wtedy upaly nie sa mi straszne
polecam sprobowac na treningu na bierzni gdzie mozna postawic 5l butelke i pic oraz obficie sie polewac w trakcie i zobaczycie roznice
co prawda jest teoria ze od ilus tam stopni (bodajrze 25) to juz nalezy biec na zawodach tylko dla przyjemnosci itp ale akurat w upale (ok 30st) przypadl moj debiut na 10 km a ze bylo to w Berlinie (kilkadziesiat tysiecy kibicow) wiec oczywiscie zapomnialem ze jest upal i zrobilem swietny czas (jak na mnie), moge powiedziec ze nie zauwazylem zadnej roznicy w stosunku do biegu przy 10 st !!!
jedyne co trzeba robic to odpowiednio sie nawilzac !!! ja biore ze soba wode i pije w duzy upal ok 750 -1000 ml na 10 km, do tego zwalniam, a nawet staje na chwile pod prysznicami jak sa tak ze biegne dalej niezle zmoczony, i wtedy upaly nie sa mi straszne
polecam sprobowac na treningu na bierzni gdzie mozna postawic 5l butelke i pic oraz obficie sie polewac w trakcie i zobaczycie roznice
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Bieg dziś o 17-tej, temp. 24 st. C i bardzo, bardzo dużo wilgoci w powietrzu po nocnej burzy z solidnymi opadami. W lesie było jeszcze parniej.
Wolę +10 st. C, ale jak jest tak to trudno, też się da biegać, ale inaczej.
Wolę +10 st. C, ale jak jest tak to trudno, też się da biegać, ale inaczej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Gorąco to nic, ale słońce...
. Jak wyłączają, mogę biegać nawet przy wyższej temperaturze, choć powiem szczerze że przez ostatnie miesiące pogoda była dużo lepsza 


Często mniej oznacza więcej
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Ba, do zeszłego tygodnia pogoda była wręcz jak wymarzona dla biegaczy. Przyjemnie trenowało się o dowolnej porze dnia. Mam nadzieję, że to teraz to tylko chwilowy wybryk i wkrótce wrócą chmurki i 20-22 stopnie przez cały dzień.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pogoda rzeczywiscie byla idealna ale jak tak mowie innym to mnie pewnie w duchu przeklinaja
slonce rzeczywiscie dosyc mocno zwieksza temperature ciala, nie pozostaje nic innego jak tylko nosic odbijajace promienie stroj (jakis bialy komplecik)
slonce rzeczywiscie dosyc mocno zwieksza temperature ciala, nie pozostaje nic innego jak tylko nosic odbijajace promienie stroj (jakis bialy komplecik)
- gregoz68
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
W Krakowie upał potworny, duszno, spiekota. Ciężko się biega i tyle. Wczoraj pobiegłem doliną Prądnika. Mikroklimat. Ulga. Jak wracałem w stronę miasta widząc wyłaniające się kontury elektrociepłowni czy słynnego "szkieletora" czułem narastający "piec". Tylko myśl o lodówce z piwkiem podtrzymywała mnie na duchu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
gregoz
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
W Katowicach tak samo. Duchota, powietrze stoi.
Nie rozumiem ludzi, którzy cały czas marudzili "kiedy się wreszcie zacznie lato". Przeciez pogoda od maja do połowy lipca była idealna do życia w każdym jego aspekcie, no może poza kąpielą w otwartych wodach. Po co komu upały?
Z perspektywy biegacza upały są nieporównywalnie gorsze niż deszcz czy chłód. Z perspektywy rowerzysty ta dysproporcja się zmniejsza, niemniej gdy porządnie rypnie słońcem z jazdy też są nici.
Ech, tęsknię za niżem i napływem chłodnego powietrza znad Skandynawii. TVN Meteo zapowiada ochłodzenie od poniedziałku. Inaczej mój precyzyjny półmaratoński plan weźmie w łeb. Ostatnie rytmy na rozpalonym stadionie, bez grama cienia, ze słońcem wypalającym mózg to była droga przez mękę.
(Edited by Karol Yfer at 12:21 pm on July 22, 2004)
Nie rozumiem ludzi, którzy cały czas marudzili "kiedy się wreszcie zacznie lato". Przeciez pogoda od maja do połowy lipca była idealna do życia w każdym jego aspekcie, no może poza kąpielą w otwartych wodach. Po co komu upały?
Z perspektywy biegacza upały są nieporównywalnie gorsze niż deszcz czy chłód. Z perspektywy rowerzysty ta dysproporcja się zmniejsza, niemniej gdy porządnie rypnie słońcem z jazdy też są nici.
Ech, tęsknię za niżem i napływem chłodnego powietrza znad Skandynawii. TVN Meteo zapowiada ochłodzenie od poniedziałku. Inaczej mój precyzyjny półmaratoński plan weźmie w łeb. Ostatnie rytmy na rozpalonym stadionie, bez grama cienia, ze słońcem wypalającym mózg to była droga przez mękę.
(Edited by Karol Yfer at 12:21 pm on July 22, 2004)
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
niz chlod to na pewno bo mozna sie ubrac ale na pewno nie niz deszcz, wole upal niz jak ma padac
ponadto zawsze zostaje bieganie o poranku
polecam tez stosowanie moich metod i podzielenie sie uwagami
ponadto zawsze zostaje bieganie o poranku

polecam tez stosowanie moich metod i podzielenie sie uwagami
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Moje prośby zostały wysłuchane! Ależ rewelacyjna pogoda się zrobiła - chmurki, lekki wietrzyk, chłodek. Katowice są dziś tak rześkie jak nadmorski kurort wiosną. Jadąc rowerem przez park owiewały mnie na przemian cieplejsze i chłodniejsze prądy - jakbym pływał w jeziorze. Rewelacja, lepiej być nie może. Oby tak dalej, do listopada. Mimo że nie mam dziś w planach treningu, to pójdę pobiegać, żeby nacieszyć się wdychaniem chłodnego powietrza.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- CIACHCIARACHCIACH
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 21 lip 2004, 19:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa (gg 6747182)
Mnie dzisiaj duchota rozwaliła ale sie nie poddaje i w niedziele pobiegam toże 

"Wolność należy do tych którzy mają odwagę o nią walczyć"