biegałem rekreacyjnie kilka lat 2 razy tygodniowo po ok 8km. postanowiłem że w tym roku przebiegnę maraton i od grudnia zacząłem przygotowania. w tygodniu były 3 akcenty; zabawa 3*7min, owb2 20-30min, i jakieś wybieganie po kilkanaście do dwudziestukilku km reszta to bieganie po ok 4:45 -5min/km od 8 do 12km. nie robiłem siły biegowej i gimnastyki. potem był pólmaraton w kwietniu (1:29) i maraton w maju (3:10; pierwsza połówka 1:30) w mikrocyklu od 4 tygodnia przed startem zwiększałem ilość przebieganych kilometrów do ponad 100 km tygodniowo(oprócz oczywiście tygodnia startowego).
chciałbym wystartować w warszawie a nie bardzo mam koncepcję jak dalej trenować, czy coś zmienić (w końcu nawet podłoże się zmieniło-nie ma już śniegu). nie wiem na co postawić żeby była poprawa i czy jakiś wniosek wypływa z tak dużej różnicy pomiędzy czasami połówek. jeśli ktoś ma doświadczenie a chciałby pomóc, może trenerzy albo zawodnicy bardzo proszę o podpowiedź czy jakąś koncepcję, co dalej. za odpowiedzi z góry dziękuję