Pierwszy Maraton

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Minimalny
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 16 lis 2003, 00:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witam wszytkich biegaczy

Swoja przygodę z bieganiem rozpoczolem dokladnie rok temu. Wczesniej uprawialem troszkę sporty walki, lecz ogólnie mialem malo aktywnosci ruchowej. Wraz z rozpoczeciem biegania rzucilem nałog tytoniowy(palilem 9 lat).  Pierwsze 20 km przebieglem 2 lipca zeszlego roku. Bylo cięzko ale udalo sie byl to bieg w tępie okolo 6:30 na kilometr. W sierpniu zaprzestalem intensywnie trenowac i tylko czasami wybiegalem razem z kolegą ktory jest zapalonym biegaczem. Okolo listopada dopadla mnei jakas niezidentyfikowana kontuzja lydki ktorej lekarze nie mogli rozszyfrowac. Dolegliwosc ta znacznie zmniejszyla moje zdolnosci i chęci ruchowe ale wraz z topniejącym sniegiem tego roku ponownie rozpocząlem intensywnei trenować. Tydzien temu przebieglem ok 22km w tempie 6 min/km. Teraz biegam co drugi dzien ok 10 km. Zazwyczaj jest to standardowe wybieganie nie urozmaicane rzadnymi innymi cwiczeniami. Moim marzeniem jest start w Cracovia Maratonie. Obawiam sie jednak ze moje przygotowanie moze byc nie wystarczające do przebiegniecia dystansu maratonskiego. Doradzcie mi jak najefektowniej wykorzystac ostatni miesiac aby szansa startu w Cracovia maratonie stala sie realna? Moim planem jest przebiegniecie dystansu maratonskiego w czasie 4 godzin.
Dane mojego silnika biegowego:
25 lat
85kg wagi przy wzroscie 186cm
potężna motywacja


Pozdrawiam
Hmm??
PKO
Awatar użytkownika
Mirkas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

Jeżeli biegniesz pierwszy raz,to wyznacz sobie cel alternatywny poza 4 godz. Ukończyć w ogóle.Żebys nie był rozczarowany jak bedziesz miał 4,20.A ostatni miesiąc? Ostatnie duże wybieganie i pracowity tydzien -3 tygodnie przed Maratonem.Potem co tydzień coraz mniej,zeby tylko nie stracic formy.Dużo przez te 3 tyg nie zrobisz,a wazniejsze jest odpocząc. Jeżeli oczywiscie jest po czym. Bo przed czym to jest.
I polecam tekst "Tapering"    http://www.sbbp.pl/
Mirek K
Awatar użytkownika
Rafael_
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 12 cze 2003, 15:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Faktycznie z tym czasem może być ciężko.
Niby motywacja jest bardzo ważna, ale 10km dziennie to trochę mało. Trening do maratonu nie jest skomplikowany, bo w zasadzie trzeba tylko biegać. Biegać dłużej. Spróbuj biegać chociaż po jakieś 80-90 minut, a czasami (może być rzadko) po 2h.
Ale wiadomo, że każdy biega na ile mu czas i siły pozwalają.
Niemniej jestem pewien Twojego sukcesu:spoczko:
[b]Oby do mety
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja nie i odradzam Tobie bieg
Dwa powody:
Brak długich wybiegań
kontyzja łydki, która może się odnowić, zwłaszcza, że nie ważysz mało

to mój głos jeśli chciałeś usłyszeć opinię
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Czasu już troche za mało...
Raz w tygodniu musi być długie wybieganie, przynajmniej 22-25 km. Na trzy tygodnie przed maratonem zrób raz 30-32 km, potem skracaj do 15 i 12.
I powinno sie udać.

(Edited by krzycho at 12:53 pm on April 6, 2004)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
kotek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 02 kwie 2004, 06:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

część tobie, kłania się kotek. ja też rozpoczęłam zabawę z maratonem i bieganiem zaledwie rok wstecz, ale nie żałuję. też miałam mnóstwo dziwnych kontuzji. przeminęły z wiatrem. ja uważam, że powinieneś wziąść udział w tej imporezie nawet jeśli nie doczołgasz się do mety. to nie ważne. zobaczysz jak jest cudownie. jaki klimat i jak wygląda sam maraton. jakie są zasady i jak to się odbywa. ja pierwszego maratonu nie ukończyłam. organizm nie wytrzymał i musiałam się wycofać. chociaż trudno mi było przekonać samą siebie, że to koniec bo jestem makabrycznie uparta. następny przebiegłam cały i następny. oczywiście chciałabym pobić rekord świata, ale wiem że jeszcze długa droga przede mną. najważniejsze to mieć odpowiednio optymistyczne podejście i nie dać się. nie poddawać się. trenować i najważniejsze dobrze się bawić. bo o to przecież chodzi. o dobrą zabawę i przyjemność z biegania. pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki.
kotek
Awatar użytkownika
kotek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 02 kwie 2004, 06:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

część tobie, kłania się kotek. ja też rozpoczęłam zabawę z maratonem i bieganiem zaledwie rok wstecz, ale nie żałuję. też miałam mnóstwo dziwnych kontuzji. przeminęły z wiatrem. ja uważam, że powinieneś wziąść udział w tej imporezie nawet jeśli nie doczołgasz się do mety. to nie ważne. zobaczysz jak jest cudownie. jaki klimat i jak wygląda sam maraton. jakie są zasady i jak to się odbywa. ja pierwszego maratonu nie ukończyłam. organizm nie wytrzymał i musiałam się wycofać. chociaż trudno mi było przekonać samą siebie, że to koniec bo jestem makabrycznie uparta. następny przebiegłam cały i następny. oczywiście chciałabym pobić rekord świata, ale wiem że jeszcze długa droga przede mną. najważniejsze to mieć odpowiednio optymistyczne podejście i nie dać się. nie poddawać się. trenować i najważniejsze dobrze się bawić. bo o to przecież chodzi. o dobrą zabawę i przyjemność z biegania. pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki.
kotek
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Pierwszy maraton to bardzo ważne wydarzenie. Najważniejszym planem powinno być ukończenie jego. O wyniku tak naprawdę to powinno się myśleć dopiero na trasie. Najlepiej to myśleć o tym od 30 km. Wtedy człowiek wie na ile go stać. Ja do tego tak podchodziłem. Życzę powodzenia! Co do treningu to ja bym polecił wybiegania niedzielne ok 22km
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
db479
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 13 kwie 2004, 09:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koło

Nieprzeczytany post

Wszystko zależy od tego ile km masz w nogach w perspektywie ostatnich powiedzmy 3 miesięcy. O 4 godzinach przy danych które podałeś, raczej zapomnij. Jeśli uda Ci się zmieścić w 5 godzinach, to powinieneś sie cieszyć. Poza tym na ile kontuzja łydki jest poważna i godna tego startu to już sam powinieneś wiedzieć. Zdrowie jest najważniejsze.
darekb
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem powinieneś się zastanowić, czy biec maraton po rocznym treningu. Ja poczekałbym jeszcze minimum rok i poświęcił go na trochę rozsądniejszy trening. Bieganie co drugi dzień 10 km bez żadnych urozmaiceń i raz w tygodniu 22 km w tepie 6 min/km to nie metoda. Chyba że chcesz odpoczywać po maratonie kilka miesięcy lub walczyć z kontuzją, o jakiej mówisz, a która z pewnościa da ci się we znaki, jeżeli jej dokładnie nie zaleczysz. Nie po to biegnie sie maraton, aby po 42,195 km "paść na twarz" lub też go nie ukończyc i mieć stres. Idea maratonu to ogromna praca nad sobą i samozdyscyplinowanie treningowe w okresie przygotowawczym oraz zróżnicowany trening. Przypuszczam, że nie "zrobisz" swojego pierwszego maratonu w czasie około 3:30 (5 min/km). Aby osiągnąć taki wynik należałoby (oprócz oczywiście pozostałych jednostek treningowych) długi bieg ciągły (20 - 30 km) zaliczać w czasie 6:30 min/km. To nauczy twój  organizm racjonalnego gospodarowania zasobami energetycznymi (glikogen i tłuszcz) i przyzwyczai do wysiłku na poziomie submaksymalnym. Doświadczeni biegacze mówią, że bieg ciągły należy biegać tak wolno, że wolniej już nie można. Zachęcam też do zróżnicowania treningów w tygodniu. Nie musi to byś zawsze "dycha". Można pobiec 6 lub 8 i wpleść intensywniejsze kawałki, kształtujące siłę, wydolność tlenową i szybkość, trening tempowy i interwałowy, podbiegi itp. Trening przygotowujący do maratonu to trzy miesiące dla biegacza, będącego w całorocznym cyklu treningowym, a nie miesiąc. Oczywiście każdy, kto biegnie maraton (lub chce to zrobić) ma swój cel. Jedni chcą tylko dobiec do mety, inni poniżej 4h, jeszcze inni zrobić życiówkę lub wygrać z konkretnym rywalem itp.
Konkludując, maraton to nie tylko zwykłe stawianie jednej nogi przed drugą.    
Awatar użytkownika
Minimalny
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 16 lis 2003, 00:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Hej , postanowilem odświerzyć temat jako ze do Cracovia maratonu coraz bliżej :) Dzisiaj przebieglem z kolegą Miroszachem duze wybieganie 36km w czasie 3:30. Moje pierwsze takie długie. Było naprawde ciężko ale sie udało :) Biegalismy po parku 10 okrążeń po 3,2 km jedno plus dystans z domu do parku. Niestety wzielismy za malo wody i koncowke przebieglismy marzac o wielkim zimnym piwie. Apropo problemów, od 5 do 7 okrążenia odezwala sie moja kontuzja lydki ale na szczescie odplynela juz przy 8 okrążeniu kiedy pojawil sie ból przeciazeniowy obu nóg :). Teraz siedze przed komputerkiem pije to wymarzone na treningu piwko i sie REGENERUJE. Mam nadzieje że zdąże przed maratonem.  Bo jeśli po tym wybieganiu bedzie wszytko ok zmoimi nogami jest szansa ze mi sie uda przebiedz caly dystans maratoński. Moze jest ktos na forum kto chce pobiedz Cracovia maraton poraz pierwszy albo poprostu go przebiedz w tempie 6:30 / km ?. Dajcie znac bycmoze pobiegniemy razem. Pozdrawiam wszytkich forumowiczow. Jesli ktos ma dla mnie jakies cenne rady piszcie !!!!
Hmm??
Yuras
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 18 lut 2004, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jak pokonaliście te 36 km?
Biegliście non stop, czy robiliście jakieś przerwy?

Pytam się, bo nie potrafię biec wolniej niż 1 km w 5 min.

Ostatnio biegłem 24 km, ale po 15 min biegu robiłem 1 min przerwę na marsz. W ten sposób chcę pobiec w Maratonie Wrocławskim. To co mi pod koniec tego 24 km biegu najbardziej przeszkadzało, to właśnie brak płynów.
JS
Awatar użytkownika
Minimalny
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 16 lis 2003, 00:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

W trakcie calego wybiegania zrobilismy 3 przerwy nie trwajace dluzej niz minuta na uzupelnienie płynów.
Hmm??
Awatar użytkownika
Minimalny
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 16 lis 2003, 00:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

UDALO SIE!!!

Ukonczylem swój pierwszy maraton, zdarzylo sie to 8 maja w Krakowie. Po rocznym treningu osiagnolem czas 4h25' a wiec nie jest zle ;) W trakcie maratony na chwilke pojawil sie bol lydki lecz w krotce zniknol, od 30 km dostalem skorczy miesni w udach, ale detreminacja i wola ukonczenia biegu pozwolila mi dotrzec do mety. 3 dni po maratonie czuje sie swietnie mam zasoba juz pierwszy trening (rozbieganei 10km), a chec do biegania ciagle rosnie.
Dziekuje wszytkim ktorzy zachecali mnie do startu. Ja osobiscie zachecam wszytkin nowicjuszy do startu. Naprawde warto sprobowac swoich sil. O maratonie dopiro mozna mowic jesli sie go przebiegnie.
pozdrawiam
Hmm??
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ