musiałam przerwać bieganie na pół roku, a teraz powoli moge znów zaczynać. Taka pani Bąk - nie biegała półtora roku przez pękniętą kość, a już wczoraj wygrała w W-wie bieg niepodległości! Czyli nadzieja jest, że się wróci ale te pierwsze kroki po długiej przerwie - jak je robić? ciężko przebiec mi nawet 0,5km żeby tętno nie szło ponad 85%? A przecież nie tak dawno po 10km nie byłam zmęczona?
Czy ktoś wie jak to zrobić? Jak zacząć znów od zera? Jak powinno wyglądac - powiedzmy - pierwsze 6 tygodni treningu po długiej przerwie?
też bym chciała się móc tak cieszyć ze swojego BIG come back
Biegaj lekko-truchtaj, nie zabieraj pulsometru na treningi, kieruj się swoim samopoczuciem, a nie tętnem.Biegaj co 2gi, 3ci dzień by dać organizmowi wypocząć.Nie zwracaj uwagi na dystans do przebiegnięcia, a kieruj się czasem treningu-biegu, który stopniowo wydłużasz. Po miesiącu będzie już ok. Mentalnie wiesz, że biegałaś już dłuższe dystanse wiec to nie jest tak jakbyś zaczynała od zera.Moj powrót po 1,5 roku przerwy to było ok 25 min truchtu, gdzie ledwo sie posuwałem do przodu, tetno 165 ,a byłem mokry jakbym w ubraniu pływał na basenie. Po około 3-4 tygodniach truchtałem już godzinę bez przerwy. Dopiero wtedy wyszedłem na znane mi ,zmierzone trasy by ocenić dystans i ew.tempo.Gdybym wyszedł na zmierzone trasy wcześniej pewnie bym się załamał.
Foma ma rację! Ja też po Poznaniu miałem 5 tygodni laby (czyli regeneracji ). 11 listopada zrobiłem 12, wczoraj 15, a dziś 8km spokojnie, po 5:00/km, tętno ok. 130-135. I czuję się "jakby ktoś kijem mnie przetrącił" (cyt. Siara w Kilerze). Ale będzie dobrze, prawda MONKA??? Razem damy radę!
Powodzenia
{foma}Zastanawiam się dlaczego nie mam używac pulsomierza? Podobno 85% HRM, to granica, którą na trenigu (nieszybkościowym) nie powinno się przekraczać?
{Longrunner}, czy mozesz przesłać na komunikator ten plan (nie wiem jak na gg się łączy)?