Wiec taK:
w skutek kontuzji i oslabienia miesni mam niestabilne kolano, chcialem wiec spytac jakie cwiczenia powinienem wykonywac aby je wzmocnic, i czy w tym czasie powinienem zaprzestac biegania i gry w koszykowke (co jest moja pasja ) czy moze kupic stabilizator i jednoczesnie biegac, grac i cwiczyc kolano??
Jezeli kogos interesuje historia mojej kontuzji to prosze bardzo:
Jakis czas temu podczas gry w koszykowke, przy probie wyskoczenia z nabiegu po pilke (z obu nog) lewe kolano "ucieklo" mi na zewnatrz, powodujac bol. Zaraz po urazie nie moglem ani do konca wyprostowac, ani zgiac kolana (ruch w obrebie 45stopni). Pojechalem wiec na pogotowie lekarz stwierdzil, ze to lekkie skrecenie i za 2-3 tyg. powinno byc wszystko ok. Na nastepny dziec kolano lekko opuchlo i na wszelki wypadek po tygodniu udalem sie jeszcze do ortopedy ktory nawet nie obejrzal kolana i przypisal jakas masc przeciw zapalna. Jakoz ze przez miesiac nie bylo prawie poprawy udalem sie do innego lekarza ktory przypisal mi laser, jonoforeze i solux. Po tyg. zabiegow poczulem lekka poprawe ale nadal nie bylo dobrze wiec udalem sie na USG. Wedlug lekarza wykonujacego badanie mialem uszkodzona lekotke, ale zeby miec pewnosc zlecil artroskopie. Na zabieg czekalem kolejny miesiac (przez ten czas nie bylo poprawy) W wyniku artroskopi stwierdzono uszkodzenie chrzastki miedzystawowej. Lekarz zalecil mi albo przerwe w sporcie albo zastrzyki synvisc, jednak przerazila mnie cena leku i zrobilem sobie 2 miesieczny odpoczynek, biorac jednoczesnie glukosamine. Po tym czasie wydawalo mi sie, ze z kolanem jest wszystko ok (jedynie kucanie sprawialo mi bol) Zaczalem wiec chodzic na silownie zeby wzmocnic kolano (mialem straszne spadki w obwodzie uda ok. 4-5cm) i wrocilem na parkiet. Na poczatku gralem strasznie asekuracyjnie, odciazajac lewe kolano. Po nastepnym miesiacu, mozna powiedziec, ze wrocilem do aktywnosci sprzed kontuzji gdyby nie to ze mam blokade psychiczna (jezeli chodzi o wyskoki z lewej nogi) i czasem przy upadku na obie nogi lewe kolano lekko "ucieka" na zewnatrz powodujac bol z tejze strony. Jednak po dwoch dniach odpoczyknku bol przechodzi. I co tu robic?
Z gory dziekuje za wszystkie porady.
(Edited by cali7 at 12:07 am on Sep. 22, 2003)
Pytanie o cwiczenia na miesnie stabilizatory kolana.
- cali7
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 22 wrz 2003, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
W meritum sprawy pomoc nie moge, nie mam doswiadczen z kolanami (i Bogu dzieki!). Napisze jednak kilka slow o roli psychiki. Znam bowiem doskonale uczucie, o ktorym wspominasz - obawy przed ponowna kontuzja. Pojawilo sie u mnie juz po pierwszym powazniejszym urazie, ktory wymagal leczenia chirurgicznego. Po kolejnych takich samych z czasem zaczela narastac fobia przed wszelka aktywnoscia, ktora moze prowadzic do podobnego urazu (w moim przypadku skrecenia kostki). Z tego powodu zrezygnowalem calkowicie z koszykowki, po prostu nie potrafilem grac z tym czyms siedzacym w glowie. Kazdy skok czy krok biegowy laczyl sie z ta podswiadoma obawa. Nawet siedzac na kanapie potrafilem sobie plastycznie wyobrazic kolejna kontuzje, ten dzwiek (brrrr) i uczucie. Walka z tym zajela mi kilka lat, choc wciaz nie moge powiedziec, abym sie tego pozbyl. Nadal boje sie aktywnosci fizycznej zwiazanej z tym ryzykiem. Uwazam, ze w proces rehabilitacji po powazniejszych kontuzjach sportowych powinnien byc wlaczony komponent psychologiczny, bo te "blizny" goja sie czasem gorzej niz fizyczne.
Mala rada - staraj sie myslec pozytywnie, wyobrazac sobie, ze kontuzjowana noga jest bardzo silna, ze sie rewelacyjnie z niej wybijasz. Takie psychiczne treningi koordynacji. Mnie to pomagalo. Zauwazylem bowiem, ze w momentach kryzysu nawet samo myslenie o sportowym uzywaniu kontuzjowanej czesci ciala sprawialo problemy. Postanowilem wiec dzialac w przeciwnym kierunku i cos to dalo.
Mala rada - staraj sie myslec pozytywnie, wyobrazac sobie, ze kontuzjowana noga jest bardzo silna, ze sie rewelacyjnie z niej wybijasz. Takie psychiczne treningi koordynacji. Mnie to pomagalo. Zauwazylem bowiem, ze w momentach kryzysu nawet samo myslenie o sportowym uzywaniu kontuzjowanej czesci ciala sprawialo problemy. Postanowilem wiec dzialac w przeciwnym kierunku i cos to dalo.
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Najrozsadniej byloby przestac grac do czasu 100-procentowego wyleczenia. Jezeli juz grasz zakladaj na kolano specjalna opaske utrudniajaca przemieszczanie sie rzepki. Silowni bym nie polecal. Zbytnio obciaza kolano, duzo bezpieczniejsza i skuteczna jest odpowiednia gimnastyka. Pozwole sobie przypomniec moj post sprzed kilku miesiecy na ten temat:
"Moj internetowy kolega "gato" prosil mnie abym napisal nieco wiecej o tym jakie cwiczenia gimnastyczne stosuje w celu unikniecia kontuzji kolan.
Celem cwiczen jest wzmocnienie miesni nog (odpowiednia muskulatura potrafi zmiejszyc o 30% obciazenie stawu kolanowego podczas biegu) , glownie miesni czworoglowych, ze szczegolnym uwzglednieniem glowy przysrodkowej (co zapewnia odpowiednie ulozenie rzepki).
1. Przysiady na jednej nodze. Nie moga to byc przysiady glebokie, max. 30 stopni. Inaczej mowiac, przy przysiadzie, kolano nie powinno wysuwac sie poza palce stopy. Warianty przysiadow:
a. "Wolna" stopa podciagnieta reka tak aby pieta dotknela posladka
b. "Wolna" noga wyprostowana na podporze
c. "Wolna" noga wyprostowana w powietrzu ok 10 cm nad ziemia
d. Stoimy na schodach (moze byc rowniez kraweznik lub inne podwyzszenie) twarza do sciany (tzn. bokiem do biegu schodow) jedna noga na stopniu, druga "w powietrzu". W przysiadzie nie powinnismy wolna noga dotykac nastepnego stopnia (ew. tylko "muskac" )
2. Lezymy na boku. Nogi wyprostowane. Unosimy noge na wysokosc ok. metra nad ziemia. Przed opuszczeniem "wytrzymujemy" ok 1 sekundy.
3. Siedzimy na podlodze , plecami oparci o sciane. Jedna noga podciagnieta (kolano przy piersi), druga wyprostowana ze stopa skierowana na zewnatrz. Prosta noge unosimy ok. 20-30 cm do gory i opuszczamy. Nie spieszymy sie.
Ile powtorzen? Ja robie ok. 100 lub wiecej przysiadow kazdego typu na noge (z wyjatkiem 1c, tych robie mniej). Cwiczenia z punktow 2-go i 3-go powtarzam po 30-60 razy. Cwicze min. raz dziennie ok. 10 min. po zakonczonym biegu i gimnastyce rozciagajacej.
Czy to wszystko cos daje? Nie raz pisalem, iz jeszcze niedawno wazylem 100 kg, mialem kiedys naprawde bardzo powazne klopoty z kolanami, moglbym byc ojcem niejednej i niejednego z was, biegam tygodniowo ok. 60-70 km, czasmi troche wiecej. Mimo tego od czasu gdy systematycznie gimnastykuje sie w podany pow. sposob nie mam zadnych klopotow z kolanami.
Chcialbym jednak wyraznie zaznaczyc, ze nie pomoze gimnastyka, zelatyna, mascie, opaski, itp. jezeli mamy nieodpowiednie buty. Nie mam tu na mysli (bez watpienia nieslychanie waznej) amortyzacji, lecz obuwie odpowiednie do ewentualnych wad stop i je korygujace. Pronacja, czy supinacja powoduje jednostronne obciazenie stawu kolanowego (i nie tylko) i brak korekty poprzez odpowiednie buty (ew. takze wkladki ortopedyczne) musi dla kolan skonczyc sie fatalnie."
kledzik
"Moj internetowy kolega "gato" prosil mnie abym napisal nieco wiecej o tym jakie cwiczenia gimnastyczne stosuje w celu unikniecia kontuzji kolan.
Celem cwiczen jest wzmocnienie miesni nog (odpowiednia muskulatura potrafi zmiejszyc o 30% obciazenie stawu kolanowego podczas biegu) , glownie miesni czworoglowych, ze szczegolnym uwzglednieniem glowy przysrodkowej (co zapewnia odpowiednie ulozenie rzepki).
1. Przysiady na jednej nodze. Nie moga to byc przysiady glebokie, max. 30 stopni. Inaczej mowiac, przy przysiadzie, kolano nie powinno wysuwac sie poza palce stopy. Warianty przysiadow:
a. "Wolna" stopa podciagnieta reka tak aby pieta dotknela posladka
b. "Wolna" noga wyprostowana na podporze
c. "Wolna" noga wyprostowana w powietrzu ok 10 cm nad ziemia
d. Stoimy na schodach (moze byc rowniez kraweznik lub inne podwyzszenie) twarza do sciany (tzn. bokiem do biegu schodow) jedna noga na stopniu, druga "w powietrzu". W przysiadzie nie powinnismy wolna noga dotykac nastepnego stopnia (ew. tylko "muskac" )
2. Lezymy na boku. Nogi wyprostowane. Unosimy noge na wysokosc ok. metra nad ziemia. Przed opuszczeniem "wytrzymujemy" ok 1 sekundy.
3. Siedzimy na podlodze , plecami oparci o sciane. Jedna noga podciagnieta (kolano przy piersi), druga wyprostowana ze stopa skierowana na zewnatrz. Prosta noge unosimy ok. 20-30 cm do gory i opuszczamy. Nie spieszymy sie.
Ile powtorzen? Ja robie ok. 100 lub wiecej przysiadow kazdego typu na noge (z wyjatkiem 1c, tych robie mniej). Cwiczenia z punktow 2-go i 3-go powtarzam po 30-60 razy. Cwicze min. raz dziennie ok. 10 min. po zakonczonym biegu i gimnastyce rozciagajacej.
Czy to wszystko cos daje? Nie raz pisalem, iz jeszcze niedawno wazylem 100 kg, mialem kiedys naprawde bardzo powazne klopoty z kolanami, moglbym byc ojcem niejednej i niejednego z was, biegam tygodniowo ok. 60-70 km, czasmi troche wiecej. Mimo tego od czasu gdy systematycznie gimnastykuje sie w podany pow. sposob nie mam zadnych klopotow z kolanami.
Chcialbym jednak wyraznie zaznaczyc, ze nie pomoze gimnastyka, zelatyna, mascie, opaski, itp. jezeli mamy nieodpowiednie buty. Nie mam tu na mysli (bez watpienia nieslychanie waznej) amortyzacji, lecz obuwie odpowiednie do ewentualnych wad stop i je korygujace. Pronacja, czy supinacja powoduje jednostronne obciazenie stawu kolanowego (i nie tylko) i brak korekty poprzez odpowiednie buty (ew. takze wkladki ortopedyczne) musi dla kolan skonczyc sie fatalnie."
kledzik