U mnie zakresy liczone według rezerwy tętna (czyli tak, jak linkował ptak) wypadają w ten sposób:
HRmax=195 HR rest=46
I zakres (60-75%HRR) 135-158
II zakres (75-80%) do 165
III zakres (80-90%) do 180.
I właśnie te zakresy dobrze mi korelują z tempami treningowymi od McMillana.
20 km w 2 h 54 min. Jak to poprawić?
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 01 kwie 2009, 19:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Muszę mieć dłuższą chwilę czasu, żeby przyjrzeć się obydwu planom treningowym i na coś się zdecydować. Dziś pobiegłam jeszcze tym "maratońskim" planem. 2,5 km w I zakresie, w sumie 6 km w III (na dwie raty z 5' przerwy pomiędzy) i 4 km w I zakresie. Nieco to wszystko wyszło inaczej, niż zakłada plan, ale w trakcie biegu pochrzaniły mi się trasy i nadłożyłam nieco drogi. Cóż, w tym III zakresie łatwo nie było, ponieważ na trasie trafiły mi się 2 dość długie podbiegi pod wiadukty. Ale satysfakcja z przyciśnięcia się nieco- bezcenna
.
A odnośnie Fortów Bema- moim zdaniem ten mini park nie nadaje się do biegania. Po pierwsze- biegam przeważnie po zmroku, co sprawia, że w każdych krzaczorach widzę potencjalnego gwałciciela
. Ponadto z moją kurzą ślepotą i astygmatyzmem istnieje spora szansa, że wyrżnę na jakimś korzeniu i złamię sobie kulasa. Po trzecie- łażą tam ludzie z nieposłusznymi psami i niesubordynowanymi dziećmi na rowerach, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Wiem, co mówię, z przedstawicielem każdej z tych grup miałam już do czynienia :D. Po czwarte- to mały parczek, robienie kółek na tak małej przestrzeni jest dla mnie męczące. Po piąte- generalnie to syfiasta, zaniedbana okolica, która robi dość przygnębiające wrażenie, szczególnie ziejące jamy fortowych pomieszczeń, pomalowane sprejem ściany itp. Wolę jednak biegać po oświetlonych ulicach, na gładkim asfalcie, na którym nie ma się o co potknąć, choć wiem, że to wykańcza stawy. W Wwie przydałby się niewątpliwie taki Central Park.

A odnośnie Fortów Bema- moim zdaniem ten mini park nie nadaje się do biegania. Po pierwsze- biegam przeważnie po zmroku, co sprawia, że w każdych krzaczorach widzę potencjalnego gwałciciela
