wiem ze to może wydać się na pierwszy rzut oka dość śmieszne, ale jak sądzicie czy jazda na hulajnodze może przełożyć się na poprawę szybkości i techniki biegu?

Dzisiaj tak trochę przypadkowo wyciągnąłem z szafy hulajnogę i postanowiłem sobie trochę na niej pojeździć.
No i w trakcie jazdy na niej zaobserwowałem że faza odepchnięcia na hulajnodze bardzo przypomina fazę 'grzebnięcia' w bieganiu. Z tym że na hulajnodze ta faza jest dużo mocniej zaakcentowana i ryzyko kontuzji jest znacznie mniejsze niż w przypadku b. szybkich przebieżek.
Zastanawiam się na poważnie czy od czasu do czasu nie wyskoczyć na hulajnogę
