Jaki terning dla 11latka?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
kub44
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: 3:48:00
Lokalizacja: Komorów

Nieprzeczytany post

Witam.
Sprawa wygląda tak:

Mój 11 letni siostrzeniec chce zacząć biegać a raczej kontynuować bieganie którym go męczyli na obozie karate. Chłopka ma zacięcie do sportu bo ćwiczy już chyba karate ze 4 lata więc kondycje jakąś już ma.

Za namowami wybrałem się z nim na małe truchtanie, wyniki biegu to:
4.25km w tempie 7:23/km z dwiema przerwami na marsz w sumie tak po 500m. Pogoda była nie najlepsza bo gorąco ale chłopak się specjalnie nie zmordował, nie widziałem żeby się strasznie męczył, widocznie przyzwyczaili go na tych treningach karate dość solidnie wytrzymałościowo.

Teraz pytanie. Co można zaproponować dzieciakowi żeby go nie zajeździć a jednocześnie żeby czuł, że poprawia sobie sprawność. W sumie jego główną pasją jest karate i co można by zaproponować żeby bieganie pomogło mu w treningach??

Moja wiedza na temat trenowania dzieci jest znikoma więc proszę o radę. Konkretnie to pytania brzmią:
1. Jakie dystanse mu zaproponować?
2. Ile razy w tygodniu (myślałem że około 2x)
3. Biegać szybciej a mniej czy dłuższe wolniejsze biegi?
4. No i jak popracować nad techniką bo to by mu się chyba przydało.

Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.

PS. Nie odsyłajcie go od razu do klubu ;)
5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
PKO
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

do klubu to on jest za mlody, niech lata po podworku, albo zapisz go na plywanie lub tenisa, w tym wieku zawsze szybkosc przed wytrzymaloscia, ale jak zadajesz takie pytanie to mam jedna rade - nie dotykaj sie do treningu dzieciaka !

ogolnorozwoj - raz na jakis czas wlansie truchcik, rower, plywanie pod okiem trenera, tenisy, pingpongi, tance, gry zespolowe moze ;-)
Awatar użytkownika
kub44
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: 3:48:00
Lokalizacja: Komorów

Nieprzeczytany post

Ależ ja się nie mam zamiaru go trenować, porostu męczy mnie żeby z nim biegać i muszę go w racjonalny sposób odwieść od zbyt intensywnego trenowania proponując mu coś co nie zrobi mu krzywdy a jednocześnie zmęczy tak żeby był zadowolony :)
5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

1. Przegoń dzieciaka na 1 km i zobacz jaki będzie miał wynik jak pójdzie na maksa.
2. Dopasuj prędkość pierwszego zakresu i niech biega po 4-6 km. Krzywdy se nie zrobi. Na akcenty niech poczeka.
3. Jak chce niech biega, po co zabijać chęć w dzieciaku jak mu to leży. Pozdro...
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

niech gra w piłke i inne gry zespołowe, rower, może jakaś sekcja LA ze specami od młodzieży - ale na większe bieganie bym jeszcze nie pozwalał swojemu dziecku
Awatar użytkownika
kub44
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 10 mar 2009, 16:43
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: 3:48:00
Lokalizacja: Komorów

Nieprzeczytany post

Tak jak pisałem, dzieciak trenuje ostro karate, a piłki nożnej to bym dziecku nie polecił bo to chyba bardziej kontuzjo twórcze niż sporty walki, sam jak byłem dzieckiem grałem trochę w klubie i nie wspominam tego miło (kolega bramkarz miał od kopniaka taki wylew, że jakąś operacją to się skończyło)

Dzięki za rady, na razie wyjeżdża na dwa tygodnie to będę miał czas żeby przemyśleć co by mu zaproponować ciekawego.
5km-19:04 10km-39:46 maraton-3:48:21
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Na takich obozach można nieźle nabawić się urazów kolan, skokowego itd. Miałem kiedyś okazję być na takim obozie karate, idiotyzm do potęgi entej, kadra bez polotu, wiedzy, nawiedzeni, bardzo nas katowali, raz był wybieg bez przygotowania na 25km, to już nie były odciski to były rany, totalna porażka... Co do piłki nożnej bardzo kontuzjogenna, mój szwagier ma dwa kolana do wymiany, a mówiłem mu że Ronaldo nigdy nie będzie, taka amatorka najgorsza sprawa, bez przemyślenia wszystko na chama, niech sobie lepiej biega te piątki albo dyszki i lepiej na tym wyjdzie.

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

Nie sluchaj rady Jurka Kuptela :). On to napisal z punktu widzenia osoby ktora zaczela sport w poznym wieku, pewnie 5km to dla niego sprint.
Dzieciaki w wieku 12-13 lat sie scigaja na 600, gora 1000m. Bieganie po 4-6km to jest "zadeptywanie" dzieciaka i wbrew pozorom spore obciazenie. Jak raz na jakis czas go wezmiesz na taka zabawe to oczywiscie nic sie nei stanie, ale test na 1km i na tej podstawie "wyznaczanie 1 zakresu"? Bo jak pobiegnie w tzw "drugim" to co sie niby stanie? :) Nie bedzie mogl zrobic drugiego treningu popoludniu?

Zaproponowalbym plywanie - nie obciaza aparatu ruchu, jest doskonalym cwiczeniem koordynacyjny, oddechowym, poprawia wiele cech motorycznych, trudno zalapac dobre nawyki w poznym wieku. Oczywiscie pod okiem trenera ;)

I co najwazniejsze - bez stresow, cisnien, nic na sile.
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Tylko czy to mu będzie leżeć :)
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

TSK pisze:Nie sluchaj rady Jurka Kuptela :). On to napisal z punktu widzenia osoby ktora zaczela sport w poznym wieku, pewnie 5km to dla niego sprint.
Dzieciaki w wieku 12-13 lat sie scigaja na 600, gora 1000m. Bieganie po 4-6km to jest "zadeptywanie" dzieciaka i wbrew pozorom spore obciazenie. Jak raz na jakis czas go wezmiesz na taka zabawe to oczywiscie nic sie nei stanie, ale test na 1km i na tej podstawie "wyznaczanie 1 zakresu"? Bo jak pobiegnie w tzw "drugim" to co sie niby stanie? :) Nie bedzie mogl zrobic drugiego treningu popoludniu?

Zaproponowalbym plywanie - nie obciaza aparatu ruchu, jest doskonalym cwiczeniem koordynacyjny, oddechowym, poprawia wiele cech motorycznych, trudno zalapac dobre nawyki w poznym wieku. Oczywiscie pod okiem trenera ;)

I co najwazniejsze - bez stresow, cisnien, nic na sile.
1. Od 4-tej do 8-mej (kiedyś było 8 klas podstawówki) klasy szkoły podstawowej trenowałem koszykówkę. Miałem SKS-y 4 razy w tygodniu po 1,5 godziny każdy trening. Jak myślisz ile kilometrów można przebiec na jednym treningu 1,5 godzinnym? (poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek). W sobotę i niedzielę graliśmy z chłopakami na boisku szkolnym w nogę. (tak od 1 godz do 2 godz) … ech … były piękne czasy. Oprócz tego biegałem przełaje, tak z marszu, bo bazę miałem zrobioną z treningu w koszykówkę.
2. Dlaczego pierwszy zakres? Bo gry zespołowe to jest głównie pierwszy zakres. Czasami zdarzy się sprint ale jest tego mało.
3. Mam teraz 36 lat i biegam dalej … głównie półmaratony i maratony. Jakoś nikt Mnie nie zajeździł.
4. Głaskajcie dalej te dzieciaki … przed komputerami z chipsami w rękach.
5. Jak chłopak ma ochotę niech biega … ale pierwszy zakres … krzywdy Se nie zrobi.
6. Pozdrawiam. … mam jeszcze kilka medali z okresu szkoły podstawowej … ale jakich to Ci powiem jak Mi przynajmniej browara postawisz. :bleble:
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

Na zespolowych grach sportowych raczej biega sie duzo szybciej niz umowny 1 zakres. Majac na mysli zadeptywanie wlasnie chodzilo mi o to, ze u dzieciaka zawsze najpierw pracuje sie nad sprawnoscia, zwrotnoscia, szybkoscia, a na wytrzymalosc czas przychodzi pozniej.

Kiedys to byly czasy - latalo sie po podworku pol dnia, bez picia, jedzenia, gralo w pile po kilka godzin, szlo na trening do klubu, a o istnieniu zakwasow czlowiek nawet nei wiedzial :oczko: A o suplementach czy elektrolitach nawet nie mial pojecia :)
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Fakt.

Ale:

1. Chłopaki w Kenii i Etiopii nie grają w gry zespołowe, a co więcej nie mają nawet butów ... i jakoś tak najszybciej póżniej biegają.
2. Nie lubię zabijać w dzieciach chęci do ruchu. Mój mały (5lat) już by chciał ze mną biegać, i biega ... po podwórku ... tak go zabiegam że żonka na tempa musi robić kolacje i ścielić łóżko. :hej: . Myślę później dałem małemu wycisk to mu przejdzie ... a on z rana Mi mówi: "kiedy trening zaczynamy?" :hej:
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

Dzieci nie zawsze wiedza co dla nich dobre. Nie to ze dorosli wiedza, ale fakt ze nie chcesz zabijac w dziecku checi do ruchu nie powinien rownac sie ze biega jak jakis szuracz - dzieciaki powinny biegac z naturalna dla nich predkoscia - szybciej niz nasz umowny 1 zakres, krotsze dystanse, z duzym naciskiem na sprawnosc i ogolnorozwoj.

A co z zabijaniem checi do ogladania tv, jedzenia czekolady, grania na komputerze? :) Dziecko trzeba wychowywac i ksztaltowac a nie pozwalac im na to co chca. Przynajmniej wg mnei ale tu juz odbiegamy od tematu.

Generalnie chodzi mi o to, ze trening wytrzymalosciowy nie jest najlepszy dla 10 czy 11 latka. Na to przyjdzie czas za rok, dwa. Za to doskonaly czas na rozwoj gibkosci, szybkosci, koordynacji itp.
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

TSK pisze:Na zespolowych grach sportowych raczej biega sie duzo szybciej niz umowny 1 zakres. Majac na mysli zadeptywanie wlasnie chodzilo mi o to, ze u dzieciaka zawsze najpierw pracuje sie nad sprawnoscia, zwrotnoscia, szybkoscia, a na wytrzymalosc czas przychodzi pozniej.

Kiedys to byly czasy - latalo sie po podworku pol dnia, bez picia, jedzenia, gralo w pile po kilka godzin, szlo na trening do klubu, a o istnieniu zakwasow czlowiek nawet nei wiedzial :oczko: A o suplementach czy elektrolitach nawet nie mial pojecia :)
Ale się porobiło :bum:
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
tomek5
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 06 lip 2009, 13:13

Nieprzeczytany post

to jest młody organizm więc szybko zacznie reagować na bodzce treningowe więc nie można przesadzać jakieś niedługie wybieganka jeśli można to tak określić i niech biega z 3-4 razy w tygodniu w zupełności wystarczy;) nie ma co kombinować bo jest jeszcze młody
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ