
mój najlepszy czas na zawodach - 48:35/10km... - a na treningu rzadko kiedy biegam szybciej niż 6min/km po prostu jesteś demonem treningowej prędkości i co najwyżej można pozazdrościć.
(Nie mówiąc już o tym że rok temu biegałem i 7:30/km... i to dopiero było wolno!!)
ale jeśli to jest dla Ciebie naturalna prędkość to biegaj dalej jak biegasz... i sama "wymyśl" dlaczego po 8km nagle nogi stają się ciężkie.
moje przypuszczenie jest jednak takie że biegasz powyżej jakiegoś tam "progu" jakkolwiek byśmy go nie nazwali... i powoli magazynujesz mleczan... co prędzej czy później objawia się właśnie ciężkimi nogami....
co bynajmniej nie znaczy że biegasz źle... po prostu biegasz inaczej niż większość męskich człapaczy tutaj. (ze mną na czele)