kiedy plan zmierza ku koncowi

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
gucio
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 16 sty 2007, 10:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Częstochowa

Nieprzeczytany post

No dobra nie ma o co kopii kruszyć... :oczko:
Nie, dziekuje nie chce rozmawiac o tescie Zoladzia.
PKO
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

OK, to i tak w największej mierze zależy od biegacza - czy lubi dużo startować czy bardziej trenować i na biegi jeździć tylko od czasu do czasu.

Pozdrawiam!
airda

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:OK, to i tak w największej mierze zależy od biegacza - czy lubi dużo startować czy bardziej trenować i na biegi jeździć tylko od czasu do czasu.
No wlasnie nie do konca. Skad bowiem poczatkujacy ma wiedziec co bardziej mu odpowiada jesli nie sprobowal? A nawet jesli sprobuje (czyli ma za soba jeden sezon startow) to jego odczucie i tak bedzie skutkiem formy, a ta - efektem treningu jaki robil i w ten oto sposob kolo sie zamyka :)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Airda, nie rozumiem. Mnie chodzi o to, że niektórzy po prostu lubią startować, jeździć na imprezy (sam lubię), pobyć wśród innych biegaczy, pogadać po biegu, zobaczyć, jak inni wyglądają, co noszą (to też bywa inspirujące) opchnąć grochówkę itd. To jest kwestia psychiki, mentalności, tego, co sprawia biegaczowi przyjemność. Według mnie - bardzo ważna sprawa w planowaniu treningów to wiedza o tym, co dany zawodnik lubi, a czego nie. Bo można ten trening tak poukładać, że to będzie przyjemność, a można tak, że zmieni się to w przykry obowiązek.
airda

Nieprzeczytany post

Ok, jesli o to chodzilo, to oczywiscie - co kto lubi :)
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Mam taki problem i raczej to pytanie kieruje do doswiadczonych biegaczy.Od kilku lat biegam i jezdze sobie na zawody,przewarznie sa to maratony ale ostatnio spodobaly mi sie krutsze dystanse (10 km).Znalazlem plany treningowe na pokonanie 10 km w czasie 40 minut (plan 12 tygodniowy) i mam dylemat jak pogodzic przygotowania do maratonu i 10 km a moze pierwsza czesc roku poswiecic na 10 km a druga na 42 km.Macie jakies pomysly a moze sami macie takie problemy.
Obrazek
ArekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja ci odpowiem tak w planach mam biegi na 800m w czerwcu i jesienią bieg na 8km i do tych 8km przygotowywać się będę od lipca może od sierpnia.
Musisz sobie zadać też jedno pytanie co jest dla ciebie ważniejsze,
no i twoje przygotowania powinny zależeć też od tego jakie są terminy tych biegów na których chcesz startować jak są dość duże odstępy czasowe to spokojnie powinieneś dać rade najpierw pod 10km a później pod maraton
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Praktczynie planuje w kwietniu Krakow,maj Silesia,wrzesien Wroclaw ,pazdziernik Poznan .Tak zawsze po wiosennych maratonach zostawalo kilka tygodni luzniejszych i potem od nowa przygotowania do jesiennych maratonow.Gdybym chcial upchnac 12 tygodniowy trening pomiedzy majem a wrzesniem to zawsze bedzie kolizja interesow,a ten trening na 10 km praktycznie nie wykonalbym w 100%.
Obrazek
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Bardziej zalezy mi na maratonach ale wizja pokonania 10 km w okolicach 40 minut jest kuszaca choc nie wiem czy realna jak na moje warunki ale chcialbym sie przekonac na ile takie plany sa odpowiednie.Teraz moj oficjalny wynik na 10 km to 44.55 i czuje ze dalej juz bedzie ciezko dlatego jestem ciekaw i chcialbym przetestowac te plany ale maraton to moj priorytet nr1
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ