Jak osiągnąć dobry czas na 1500m i 100m?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Aby nie zaśmiecać forum dołączam kolejne pytanie do tego tematu.
Mam syna w wieku 11 lat, który ma chyba "naturalne" predyspozycje do biegania. Wnioskuje to po tym, że wygrywa w swojej kategorii wiekowej biegi uliczne np. Goleniowska Mila gdzie pokonuje nieraz 200 zawodników lub inne zawody międzyszkolne bez klasycznego treningu wytrzymałościowego i szybkościowego. W ogóle sport dla niego to drugie życie.
W tym roku ponownie biegnie Goleniowską Milę ale już ze starszym rocznikiem i na pewno będzie trudniej. Chciał bym go lepiej przygotować pod względem odpowiedniej diety węglowodanowej lub innej, do której ani on ani ja dopóki nie przeczytałem o tym na biebanie.pl nie przywiązywaliśmy wagi. Proszę o poradę jak powinien on się odżywiać przed zawodami na takim dystansie 1609,3m. Dwa lata temu biegł już ze starszym rocznikiem i był 5-ty i zabrakło mu na prawdę niewiele do pudła. Nie zrozumcie mnie źle! Nie chodzi o moje jakieś osobiste ambicje ojca! Zaciekawił mnie temat odżywiania i pomyślałem, że dlaczego nie!
Dodam, że nie jestem za tym aby przygotowywał się on w tym wieku kondycyjnie. Słyszałem kiedyś od jednego trenera biegania, że dzieciaki w tym wieku powinny rozwijać się naturalnie (piłk nożna itp..) Może to mit? Proszę więc o jakieś rady jak przygotować go dobrze do takich zawodów pod względem odpowiedniej diety? Czy odżywki typu Vitargo mogą stosować biegacze w tak młodym wieku? Bieg będzie ulicami miasta Goleniowa 11 listopada a więc jest jeszcze trochę czasu. Chciał bym również kupić mu odpowiednie buty do bieganie po twardej nawierzchni (asfalt, beton). Polećcie jakieś 2-3 modele?
Jeżeli chodzi o mnie to również zacząłem biegać ale z powodu nadwagi. Wystrtowałem z pułapu 105kg wagi ciała przy wzroście 176cm (sic!). Po 4tygodniach mam 101kg i przebiegam od 6 do 10 okrążeń stadionu (400m) dziennie. Chcę się odchudzić i nie sądziłem, że bieganie to tak wspaniała frajda! Po prostu aż chce się żyć!
Mam syna w wieku 11 lat, który ma chyba "naturalne" predyspozycje do biegania. Wnioskuje to po tym, że wygrywa w swojej kategorii wiekowej biegi uliczne np. Goleniowska Mila gdzie pokonuje nieraz 200 zawodników lub inne zawody międzyszkolne bez klasycznego treningu wytrzymałościowego i szybkościowego. W ogóle sport dla niego to drugie życie.
W tym roku ponownie biegnie Goleniowską Milę ale już ze starszym rocznikiem i na pewno będzie trudniej. Chciał bym go lepiej przygotować pod względem odpowiedniej diety węglowodanowej lub innej, do której ani on ani ja dopóki nie przeczytałem o tym na biebanie.pl nie przywiązywaliśmy wagi. Proszę o poradę jak powinien on się odżywiać przed zawodami na takim dystansie 1609,3m. Dwa lata temu biegł już ze starszym rocznikiem i był 5-ty i zabrakło mu na prawdę niewiele do pudła. Nie zrozumcie mnie źle! Nie chodzi o moje jakieś osobiste ambicje ojca! Zaciekawił mnie temat odżywiania i pomyślałem, że dlaczego nie!
Dodam, że nie jestem za tym aby przygotowywał się on w tym wieku kondycyjnie. Słyszałem kiedyś od jednego trenera biegania, że dzieciaki w tym wieku powinny rozwijać się naturalnie (piłk nożna itp..) Może to mit? Proszę więc o jakieś rady jak przygotować go dobrze do takich zawodów pod względem odpowiedniej diety? Czy odżywki typu Vitargo mogą stosować biegacze w tak młodym wieku? Bieg będzie ulicami miasta Goleniowa 11 listopada a więc jest jeszcze trochę czasu. Chciał bym również kupić mu odpowiednie buty do bieganie po twardej nawierzchni (asfalt, beton). Polećcie jakieś 2-3 modele?
Jeżeli chodzi o mnie to również zacząłem biegać ale z powodu nadwagi. Wystrtowałem z pułapu 105kg wagi ciała przy wzroście 176cm (sic!). Po 4tygodniach mam 101kg i przebiegam od 6 do 10 okrążeń stadionu (400m) dziennie. Chcę się odchudzić i nie sądziłem, że bieganie to tak wspaniała frajda! Po prostu aż chce się żyć!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
Jumper moje podejście jest takie, nie ma co faszerować dzieciaka jakimiś dietami a broń boże odżywkami. Niech je co lubi, organizm sam się będzie domagał tego co mu będzie potrzebne. Możesz jedynie zwracać uwagę aby posiłki były urozmaicone i zawierały dużo owoców i warzyw. Druga sprawa to trening także jestem za tym by rozwijać u niego chęć do wszystkich sportów, a nie ukierunkowywać go już w jedna stronę, poprzez różne dyscypliny rozwijać u niego tą wytrzymałość.
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Ja mam pytanie troche z innej beczki, jak zaregujesz kiedy twoj syn przybiegnie na przyklad poza pierwsza 10?
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Still RuNNer, chyba się źle zrozumieliśmy! Nie chcę dzieciaka niczym faszerować! O odżywki zapytałem gdzyż kompletnie się na tym nie znam a pisząc o diecie miałem na myśli ułożenie tak jadłospisu aby naturalnie nagromadziły się u niego odpowiednie ilości węglowodanów tak aby jak najlepiej przygotował się do tego biegu. Przecież i tak będzie musiał jeść a nic złego jeśli przed zawodami zamiast mielonych zje sobie dobrze przyrządzony makaron. Mi chodzi o bardzo fachową i merytoryczną poradę jakie przygotować mu menu i jak go dobrze nawodnić? (dlatego dziękuję z te rady!) Nie jest to długi dystans jednak wysiłek ogromny gdyż dzieciaki biegną na maxa, przynajmniej na początku.Still RuNNer pisze:Jumper moje podejście jest takie, nie ma co faszerować dzieciaka jakimiś dietami a broń boże odżywkami.
MichalJ -nie wiem! Jak tak się stanie to ci napiszę. Napiszę ci tylko, że jeżdżę z nim na meczę wyjazdowe gdzie przegrywają po 12-0 i tragedii z tego nie robię. Jeźddzimy wtedy razem do Mac'Donalda na pocieszenie!MichalJ pisze:Ja mam pytanie troche z innej beczki, jak zaregujesz kiedy twoj syn przybiegnie na przyklad poza pierwsza 10?.
Mam prośbę - skup się na merytorycznej odpowiedzi a nie bierz się za etyczną ocenę mojej prośby! Zapewniam cię tylko, że wszystko ze mną w porządku i dobro dziecka jest dla mnie najważniejsze!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Pytam na wszelki wypadek bo psycholi w naszym kraju nie brakuje. Mysle, ze ukladanie jadlospisu w przypadku takiego dziecka nie ma najmniejszego sensu. Dzieci sa niesamowite pod wzgledem regeneracji, gromadzenia energii itp. Wiec nawet jezeli bys mu dal parowki to wyciagnie z nich cala skrobie i zgromadzi jej tyle ile bedzie potrzebne. Dlatego niech je tak jak jadl do tej pory. Wazna u dzieci jest taktyka biegu. Zeby nie wystartowal na maksa, a potem rzeźbił do końca. Niech sobie wystartuje na 80-90%, a potem stara sie trzymac rowna predkosc taka jak bedzie mu podpowiadal organizm. Dzieci świetnie potrafia wyczuc tempo tylko trzeba im wyjasnic jak maja je wyczuc. Gdyz one nie rozrozniaja biegu na maksa na 60 metrow i np. na 1km. Dla nich maks to maks. Nalezy mu powiedziec ze ma biec przez np. 8min rownym szybkim tempem, a mozg juz bedzie wiedzial co zrobic. Mozesz zrobic z nim trening taktyczny na 2-3 dni przed startem, w ktorym nauczysz go jak wystartowac odpowiednim tempem, jak trzymac rowne tempo i powiesz mu kiedy finiszowac. Moze to wygladac w ten sposob. Po 5min rozgrzewce, wykonuje 2-3 starty 100m w tempie powiedzmy 26-28 sekund przerwa z powrotem w marszu, podejzewam, ze to bedzie odpowiednie tempo dla niego, nastepnie niech sproboje przebiec 2' w tempie ok 27-30" na 100m. Co do nawodnienia to w przypadku takiego dystansu i biorac pod uwage to ze jest to dziecko, nie ma to najmniejszego znaczenia. Najlepiej zeby zjadl lekkie sniadanko przed biegiem, wypil herbatke i tyle. Jak wypije za duzo to bedzie mu sie pewnie chcialo sikac i bedzie sie tym denerwowal.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Pytam na wszelki wypadek bo psycholi w naszym kraju nie brakuje. Mysle, ze ukladanie jadlospisu w przypadku takiego dziecka nie ma najmniejszego sensu. Dzieci sa niesamowite pod wzgledem regeneracji, gromadzenia energii itp. Wiec nawet jezeli bys mu dal parowki to wyciagnie z nich cala skrobie i zgromadzi jej tyle ile bedzie potrzebne. Dlatego niech je tak jak jadl do tej pory. Wazna u dzieci jest taktyka biegu. Zeby nie wystartowal na maksa, a potem rzeźbił do końca. Niech sobie wystartuje na 80-90%, a potem stara sie trzymac rowna predkosc taka jak bedzie mu podpowiadal organizm. Dzieci świetnie potrafia wyczuc tempo tylko trzeba im wyjasnic jak maja je wyczuc. Gdyz one nie rozrozniaja biegu na maksa na 60 metrow i np. na 1km. Dla nich maks to maks. Nalezy mu powiedziec ze ma biec przez np. 8min rownym szybkim tempem, a mozg juz bedzie wiedzial co zrobic. Mozesz zrobic z nim trening taktyczny na 2-3 dni przed startem, w ktorym nauczysz go jak wystartowac odpowiednim tempem, jak trzymac rowne tempo i powiesz mu kiedy finiszowac. Moze to wygladac w ten sposob. Po 5min rozgrzewce, wykonuje 2-3 starty 100m w tempie powiedzmy 26-28 sekund przerwa z powrotem w marszu, podejzewam, ze to bedzie odpowiednie tempo dla niego, nastepnie niech sproboje przebiec 2' w tempie ok 27-30" na 100m. Co do nawodnienia to w przypadku takiego dystansu i biorac pod uwage to ze jest to dziecko, nie ma to najmniejszego znaczenia. Najlepiej zeby zjadl lekkie sniadanko przed biegiem, wypil herbatke i tyle. Jak wypije za duzo to bedzie mu sie pewnie chcialo sikac i bedzie sie tym denerwowal.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
To tak jak ty michalMichalJ pisze: Jak wypije za duzo to bedzie mu sie pewnie chcialo sikac i bedzie sie tym denerwowal.

- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
ah ta mlodziencza prostata 

Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za rady MichalJ! Spróbuję ustawić go właściwie na treningu kilka dni przed zawodami, choć tak na prawdę on już wie jak biegać ten dystans. Rok temu ładnie pobiegł i nie popełnił błędów sprzed dwóch lat kiedy to za bardzo odpuścił od czołówki i mimo mocnego finiszu nie dał rady dojść tych najlepszych. Ja jako ojciec drżę zawsze na starcie. Zawsze boję się aby się nie przewrócił i cały ten tłum (200 osób) go nie staratował. Według mnie dobry start ma również kluczowe znaczenie. Wniosek to nie kombinować i dać dzieciakowi naturalnie rozwijać jego wytrzymałość i szybkość 

Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Prośba o kilka praktycznych rad na ostatnie 2 tygodnie w przygotowaniu się do biegu na dystansie 1 mila (1609m).
Biegam od 6 tygodniu od 25-40 minut dziennie. W sumie bieganie odchudzające ale wpadł mi do głowy szalony pomysł aby wystartować w Dzień Niepodległości na wspomnianym wyżej dystansie. Początkowo chciałem wystartować laithowo ale później pomyślałem, że nie chiał bym być jedyną osobą między peletonem a karetką
Nie wiem jakie mam tętno maksymalne ale coś około 180 (220 - wiek). Na codzien przez ostatnie 2 tygodnie biegam tak ok 6,5 -7min/1km. Przypuszczam, że był bym w stanie pobiec ten dystans (1mila) tak ok 5/5min/1km. Na razie oprócz monotonnego (codziennego) biegania nie robię nic (za wyjątkiem solidnej rozgrzewki przed i po). Proszę o poradę jak przepracować te ost. 2 tygodnie aby uzyskać lepsze tempo/1km i ogólnie lepszy czas na tym dystansie?
I jeszcze pytanie czy w związku z zamiarem wzięcia udziału w biegu powinienem sobie robić jakieś przerwy w treningach (biegam codziennie)?
A może nie kombinować, tylko te ostatnie 2 tygodnie pobiegać sobie po krosie?
Moja (nazwijmy ją dyletancka) taktyka biegu na dzień dzisiejszy to:
Start na poziomie 80-90% przez 100 m do pierwszego zakrętu. Następnie jest mocno w dół (150m) i ok 200-300m płasko. Wtedy chciałbym uspokoić bieg tak do 1000m. Ostatnie 600m to wrzucam 3 bieg (wydłużam krok) w granicach 80%, a jak starczy sił to na finiszu (100 m lekko pod górę
) na maxa!
Co sądzicie?
Biegam od 6 tygodniu od 25-40 minut dziennie. W sumie bieganie odchudzające ale wpadł mi do głowy szalony pomysł aby wystartować w Dzień Niepodległości na wspomnianym wyżej dystansie. Początkowo chciałem wystartować laithowo ale później pomyślałem, że nie chiał bym być jedyną osobą między peletonem a karetką

Nie wiem jakie mam tętno maksymalne ale coś około 180 (220 - wiek). Na codzien przez ostatnie 2 tygodnie biegam tak ok 6,5 -7min/1km. Przypuszczam, że był bym w stanie pobiec ten dystans (1mila) tak ok 5/5min/1km. Na razie oprócz monotonnego (codziennego) biegania nie robię nic (za wyjątkiem solidnej rozgrzewki przed i po). Proszę o poradę jak przepracować te ost. 2 tygodnie aby uzyskać lepsze tempo/1km i ogólnie lepszy czas na tym dystansie?
I jeszcze pytanie czy w związku z zamiarem wzięcia udziału w biegu powinienem sobie robić jakieś przerwy w treningach (biegam codziennie)?
A może nie kombinować, tylko te ostatnie 2 tygodnie pobiegać sobie po krosie?
Moja (nazwijmy ją dyletancka) taktyka biegu na dzień dzisiejszy to:
Start na poziomie 80-90% przez 100 m do pierwszego zakrętu. Następnie jest mocno w dół (150m) i ok 200-300m płasko. Wtedy chciałbym uspokoić bieg tak do 1000m. Ostatnie 600m to wrzucam 3 bieg (wydłużam krok) w granicach 80%, a jak starczy sił to na finiszu (100 m lekko pod górę

Co sądzicie?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Jumper, spójrz w plany, tam jest plan do egzaminów na 800-1500m. Możesz wykorzystać 2 tygodnie stamtąd. A tydzień przed milą zrobić np. 10x300m mocno na długiej przerwie (do pełnego wypoczynku), żeby prędkość mili nie była dla Ciebie szokiem. Ja zresztą być może też przyjadę do Goleniowa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Nagor, ale które 2 tygodnie wybrać z tego planu treningowego oraz czy ten trening 10X300m to jedorazowo na tydzień przed?Nagor pisze:Jumper, spójrz w plany, tam jest plan do egzaminów na 800-1500m. Możesz wykorzystać 2 tygodnie stamtąd. A tydzień przed milą zrobić np. 10x300m mocno na długiej przerwie (do pełnego wypoczynku), żeby prędkość mili nie była dla Ciebie szokiem. Ja zresztą być może też przyjadę do Goleniowa.
A co sądzisz abym również zamiast na bieżni pobiegał sobie po crosie po zróżnicowanym terenie? Mieszkam jakieś 300m od lasu

P.S. A jeżeli przyjedziesz to startujesz na jakim dystansie (1mila czy 10km)?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot