brak rozwoju przy 80%Tmax

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Koza
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 05 wrz 2006, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Trening na tętnie ok. 80% rozpocząłem około 3 miesięcy temu. Od około miesiąca nie zauważam poprawy prędkości w biegu przy tętnie około 80%Tmax. Czy to normalne?

Biegam nie mniej niż 50km/tydzień, na 80% biegam w sumie około 20-25km. Mój plan w przybliżeniu wygląda jak ten ze strony 21 tego dokumentu (4 tydzień):
http://www.maratonwarszawski.pl/pl/mara ... 202005.pdf

Jakieś sugestie? Czy może wszystko dobrze i organizm jest (lub będzie, pod koniec planu) gotowy na mocniejszy bodziec?

Pozdrawiam,
Koza
PKO
Awatar użytkownika
Krzysztof Janik
Ekspert/Trener
Posty: 1084
Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieganie.pl
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W pewnym momencie musiało się zatrzymać :) A robisz treningi na wyższym tętnie? A jak tak, to czy tam prędkość wzrasta?? Jeżeli biegasz mocniejsze treningi to właśnie te treningi ciągną za sobą te niższe prędkości.
Koza
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 05 wrz 2006, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie mam w planie specjalnej jednostki trenignowej na tętno wyższe niż 80-85%, tak więc nie wiem czy tam prędkość wzrasta.

Co do innych treningów to tylko na tętnie 75% + SB + przebieżki, więc chyba w miare standardowa otoczka biegu ciągłego.

Pozdrawiam,
Koza
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Musisz powoli dodawać mocniejsze bodźce, "stare" bodźce z czasem nie działają na organizm tak samo. Co gorsza, biegając tyle samo, tak samo - powoli tracisz formę, bo bodźce działają coraz słabiej.
Paweł Grzonka
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 22 sty 2008, 17:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: tam gdzie jutra słodki smak...

Nieprzeczytany post

to co sie stało to KLASYCZNA PEŁNA ADAPTACJA MIESNI NA JEDNOSTAJNY WYSIŁEK- książkowo występuje po około 3 miesiącach- w skrócie stosuj wysiłki o różnej częstotliwości. uchronisz mięśnie od przyzwyczajenia sie do jednego charakterystycznego bodźca.
Pozdro
gg 2097932 służę pomocą :)
Koza
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 05 wrz 2006, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak mam rozumieć wysiłki o różnej częstotliwości? Masz na myśli treningi na zróżnicowanym tętnie?

Co do mocniejszych bodźców - myślę o zamianie niedzielnych, ostatnich 3km 80% na 85%-90% - podobnie jak miało to miejsce w planie <3h na maraton.

Pozdrawiam,
Koza
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Paweł dobrze mówi nie wiem czy to to smoi ale jak sie na siłowni ćwiczy to po miesiącu póltora zmienia sie ćwiczenia intensywnośc itp. bo miescie sie przyzwyczajają.
gg 3305061
marnet
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 gru 2007, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a czy można poprawiać wynik w nieskończoność gdzie wykładnia jest tylko czas ?? raczej nie. w pewnym momencie kończy się jakiś etap. 3 miesiące przygotowań i w tym czasie nie bylo startu ?? jest program całoroczny ?? jaki jest cel ?? może sie myle ale to takie moje spostrzeżenia.
Koza
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 05 wrz 2006, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm, nie wiem czy można w nieskończoność poprawiać wynik, ale myślę, że przy moim stopniu zawansowania jeszcze dużo można zrobić.

Co do 3 miesięcy przygotować i startu - biegam od dwóch lat i startowałem 2 razy, w tym roku na jesieni chciałbym wystartować 3 raz:-). Wg mnie od samego planowania i startowania prędkość i wydajność organizmu się nie zwiększy.

Staram się robić co jakiś czas przerwy - taka jakby symulacja makrocyklu (tak to się nazywa?). Czyli biegam, biegam, biegam, potem przychodzą święta czy długi weekend - robie tydzień przerwy i komponuje plan na kolejne kilka miesięcy.

No i oczywiście mam cel. Główny - na następny rok i poboczny - na ten rok. Oczywiście bardzo fajnie by było porozmawiać (najlepiej na żywo) z jakimś trenerem, który by zweryfikował plany; myślę, że mam spory potencjał.
Koza
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 05 wrz 2006, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam ponownie,

Minęły prawie 3 tygodnie od mojego pytania, odpocząłem, pomyślałem, zaplanowałem.

Jeśli ktoś miałby chwilę aby pomóc, byłbym wdzięczny za wszelkie rady! Mój plan na następne kilka tygodni wrzuciłem tutaj:
www.mojdy.republika.pl/plan_maj-lipiec.JPG

Jeżeli ktoś miałby już naprawdę dużo czasu, mogę podesłać mój dzienniczek.

Celem nad celami jest maraton w Budapeszcie (05.10). Chciałbym ukończyć w 3h45' a jeszcze lepiej w 3h30' (na koniec treningu zimowego, biegnąc wycieczkę pokonałem dystans 33km w czasie <3h i żyje:D; wg mapmyrun, wb2 biegam 4'50''/km).

Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Pozdrawiam,
Koza
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Koza pisze:Staram się robić co jakiś czas przerwy - taka jakby symulacja makrocyklu (tak to się nazywa?). Czyli biegam, biegam, biegam, potem przychodzą święta czy długi weekend - robie tydzień przerwy i komponuje plan na kolejne kilka miesięcy. .
Tygodniowa przerwa nie jest dobrym rozwiązaniem. Lepiej zrobić przerwę aktywną - np. tydzień bez akcentów, samo truchtanie, może jakiś rower, basen.
Poza tym, przerwę robi się, jeżeli już, po mocnym, docelowym starcie - to jest zamkniecie makrocyklu. A nie na święta, czy długi weekend - trening, to nie praca na etacie.

Co do braku poprawy - poprawa następuje skowo, czasem nawet z okresowymi cofnięciem się wstecz. To takie schody.
Budujesz bazę, a w końcu przychodzi taki moment, że coś zaskoczy, zadziała jakiś bodziec, i jesteś o stopień wyżej. Poza tym, wyznacznikiem wytrenowania są nie tylko wyniki, ale też - a może przede wszystkim adaptacja organizmu do wysiłku, obniżenie tętna, tempo restytucji - czyli powrotu tętna po wysiłku do stanu wyjściowego.
Z czasem, te same obciążenia treningowe znosisz łatwiej, pod każdym względem. I to też jest oznaką wytrenowania.
Koza
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 05 wrz 2006, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję bardzo za odpowiedź!

Ciągle jeszcze nie wszystko jest zrozumiałe. J. Skarżyński w swoim poradniku pisał, że 12 tygodniu WB2 na stałym dystansie pozwoli zbudować bazę (o której pisze Beata).

Z drugiej strony Nagor pisze, że biegając ciągle tak samo można przestać się rozwijać a nawet troche się cofnąć.

Wplotłem do planu bieg na ok. 85% - czy uważacie, że to może być tym "bodźcem" o którym pisze Beata (całość w kontekscie startu na jesieni)? Tym elementem, który przerobi bazę na coś więcej niż bazę? Czy może trzymać się ciągle 80% i na 3 miesiące przed najważniejszym startem zacząć szukać bodźca?

Wiem, że trudne to pytania, ale nie znam żadnego trenera.

Pozdrawiam,
Koza
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Koza pisze:Wiem, że trudne to pytania, ale nie znam żadnego trenera.
No właśnie, pytania trudne, ale ja myślę, że musisz zmienić swoje podejście.
Nie trenujesz po to, żeby co drugi trening biegać szybciej. Od życiówek są zawody. Czasem z treningu niewiele wynika, a potem przychodzi start i okazuje się, że jednak jest jakiś progres.
Ja też, szybkie treningi biegam praktycznie tak samo, raz trochę szybciej, raz trochę wolniej, zależnie od zmęczenia. w sumie, na zawodach też biegam mniej więcej równo, ale ten sam wynik przychodzi mi łatwiej.
Bazę czasem buduje się latami.
Paweł Grzonka
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 22 sty 2008, 17:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: tam gdzie jutra słodki smak...

Nieprzeczytany post

KOZA
pozwolilem sobie zerknac na Twoj plan i wnioskuje ze jest SZTYWNY SCHEMATYCZNY I NIEZBYT PRZEMYSLANY A INTENSYWNOSCI NIE SA ZBYT DOBRZE DOBRANE
kilka uwag do niego
nie wiem jak mozesz biegac wb 1 na hr do 75% przez 60 i robic wb2 do 83% HR max tez przez 60 min wiesz jaka jest zaleznosc ze na wb2 biegasz dluzszy dystans niz na wb1 co niezbyt jest przemyslane
nastepnie przed wb2 proponuje zrobic jakies pobudzenie szybkosciowe a nei sile po niej niezbyt komfortowo sie biega itd...
nastepnei plan jest naprawde sztywny i MONOTONNY daletgo w pewnym momencie osiagnales STOP
jakbym ja tak klepal ciagle to samo tym stalym schematem to chyba bym zwariowal
a kiedys mielem takiego trenera ze dawal identyczna klepanine ale po pary latach mailem DOSC :)

KOZA wprowadz sobie urozmaicone odcinki i wysilki i zmein taen niedzielny trening bo jest niezbyt trafnie dobrany :)

Nie zebym Ci dokuczal czy cos ale no naprawde niezbyt trafny ten plan jest wg mnie
jak chcesz cos sie dowiedziec to mzoesz napisac na ponizszy nr gg :)
pozdrawiam
i trzymam kciuki za nowy poprawiony plan i wzrost V biegu

KOZA co do bodzcow to sie je zmienia jak stare jzu nei powoduja progresu dlatego u Ciebie to najwyzsza pora aby wstawic nowy bodziec jak stare juz nie przynosza skutku :)
Zastanow sie nad protokolem Tabaty wg tego co niektorzy tu mowia ze maozna sie pozrywac itd to nei jest takei straszne a daje naprwade KOPA uwierz mi wiem co pisze:) Ale moze to byc inny bodziec np SZ- szybkosc 5x 60metrow na MAXA bo tego w ogole nei masz w swoim planei na przerwach 2 minutowych
to takie tam sugestie
gg 2097932 służę pomocą :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ