
Biegam tylko po to, żeby utrzymać kondycję, żadne mi maratony w głowie - po prostu lubię lubie góry deptać

I nasunęło mi się małe pytanie - czy dla utrzymania kondycji wystarczy utrzymywać tętno na odpowiednim poziomie, niezaleznie od rodzaju wysiłku? A chód z tętnem takim jak przy biegu wydaje mi się o wiele bardziej wyczerpujacy.
PS. Jak tylko się da najszybciej wrócę do biegania całego dystansu
