Wolę rano, ale chwilowo o 7:00 muszę być w pracy. Musiałbym wstawać przed piątą żeby pobiegać godzinę i zdąrzyć na tą godzinę. Zostają wieczory. Porównując ranne treningi z wieczornymi zauważyłem, że biegnąc "na puls" tą samą trasę wieczorem uzyskuję większe prędkości. Temperatura ta sama, trasa ta sama, poprzedzający trening ten sam... Czy ktoś też tak ma?
Bartek