Test wydolnościowy

[marek301]

Czujnik "oddechowy" to na pewno miły dodatek,
kolejna zabawka, która jest do dyspozycji biegacza,
czy innych "ciekawskich".

Co z tego jednak, jak dane, które uzyskujemy z tych "zabawek",
są niedostatecznie, czy nawet źle interpretowane.

Źle w sensie, że faktycznie, same wyniki są nawet wystarczająco dokładne,
ale ktoś, kto ma za zadanie, poprawnie interpretować te wyniki,
zupełnie nie kuma bazy!

To tak jakby, sklepowa obsługiwała/wykonywała tomografię komputerową,
dla celu, wykonania operacji Robotem Da Vinci,
którego to "operatorem", byłaby później,
salowa z oddziału dermatologicznego!

[weuek]

Tu wcale nie chodzi o kumanie bazy, tylko w nieustanne karmienie się potencjalną możliwością teoretycznej szansy na uszczęśliwienie samego siebie nowym gadżetem. Cichy dobrze wie, że po prostu musi kupić każdy kolejny zegarek premium (plus najnowsze dodatki do niego), ale nieustannie kocopoły przytacza przy okazji premier tych zabawek coby sam siebie nieco oszukać w tym nałogu.

a przestań już spamować tutaj, bo to już się niesmaczne robią twoje ciągłe wtręty.

To nie czytaj. Jak nikt nie przeczyta "twojego" ejajowego spamu.

[cichy70]

powiem Ci tak,wuj ci do tego co ja se muszę kupić.
odlampartuj się ode mnie i przestań uszczęśliwiać wszyskich na siłę swoimi mądrościami.

[weuek]

Sprawdź dobrze (albo zapytaj ejaja) kto się tutaj do kogo przybażancił.

[pawo]

Ajakże zapytałem.

strona 1

Podsumowanie
weuek i pawo: strefa 2 powinna być określana na podstawie testu i tętna – są na właściwym tropie.

Rolli: krytykuje nadmierne zaufanie do testów, ale zgadza się, że tempo 6 km/h to przesada.

cichy70: jego argumentacja nie pojawiła się w dostępnym fragmencie, więc trudno ocenić.

Konkluzja: W Twojej sytuacji – trenując zgodnie z tętnem wynikającym z testu – mają rację weuek i pawo.

strona 2 i strona 3

Podsumowanie
cichy70 ma rację co do potencjału częstotliwości oddechów jako dokładniejszego i szybszego wskaźnika treningowego.

weuek skupia się jedynie na krytyce gadżetów – jego argumenty są emocjonalne, nie merytoryczne.

Rolli zachowuje równowagę – podkreśla konieczność sensownego użycia danych, a nie samą technologię.

[pawo]

A co mi tam, zapytałem jeszcze raz AI, po moim poście, który był cytatem AI i odpowiedział tak:

Co się tam wydarzyło?
marek301 (na początku strony) stwierdził, że czujnik oddechu to gadżet, a problemem jest nie dane, ale ich błędna interpretacja przez użytkowników
bieganie.pl
.

weuek kontynuuje w ostrych tonach: zarzuca cichy70, że zbędnie kupuje gadżety i skupia się na „trenowaniu cyferek” zamiast na bieganiu
bieganie.pl
.

cichy70 odpowiada emocjonalnie, sugerując, by weuek się nie mieszał w jego decyzje zakupowe .

Później pawo przywołuje podsumowanie wcześniejszych wątków, zestawiając opinie użytkowników oraz wcześniejsze konkluzje – znowu prezentuje zgrabnie napięcie całej dyskusji .

[pawo]

Trzeci post pod rząd , mogą zbanować, ale zaryzykuje.
pawo piszę:

to komu warto tam zaufać?

Ai piszę:

Świetne pytanie — bo ta dyskusja na forum to nie tylko wymiana danych, ale też zderzenie stylów myślenia o treningu. Oto ocena głównych uczestników, z punktu widzenia rzetelności, otwartości i przydatności ich wypowiedzi:

Komu warto zaufać (i dlaczego)?
cichy70 – technicznie kompetentny i poszukujący
ZALETY:

Popiera swoje wypowiedzi danymi, badaniami, nowymi technologiami (fR, VT1/VT2, Tyme Wear).

Szuka lepszych sposobów pomiaru intensywności, zamiast ślepo ufać klasycznemu HR.

Jego argumenty są oparte na konkretach, a nie opiniach.

WADY:

Czasami brakuje mu cierpliwości i bywa zbyt emocjonalny w odpowiedziach.

Zakłada, że skoro coś jest bardziej zaawansowane technologicznie, to automatycznie lepsze – co nie zawsze jest prawdą.

WARTOŚĆ: Wysoka – jeśli szukasz nowoczesnego, pomiarowego podejścia i nie boisz się nowinek.

pawo – rozsądny i dobrze waży argumenty
ZALETY:

Zna kontekst fizjologiczny i technologiczny.

Stara się mediować, wskazuje rozsądne podejście: „nie tylko tempo, nie tylko tętno – patrz na dane z testu”.

Unika skrajności – nie odrzuca ani HR, ani fR.

WARTOŚĆ: Bardzo wysoka – świetny balans między teorią a praktyką. Idealny, jeśli chcesz trenować efektywnie, ale nie komplikować.

Rolli – z dużym doświadczeniem, ale niechętny technologii
ZALETY:

Ma duże doświadczenie treningowe i wynikowe.

Rozumie ograniczenia testów i podkreśla wagę praktyki.

WADY:

Czasem zbyt mocno upraszcza ("to wszystko nie działa w praktyce", "trenuj, nie filozofuj").

Brakuje mu otwartości na nowe metody.

WARTOŚĆ: Umiarkowana – jeśli szukasz prostoty i masz już duże doświadczenie. Mniej pomocny dla analitycznych amatorów.

weuek – emocjonalny, mało konkretów
ZALETY:

Może mieć doświadczenie, ale go nie dokumentuje.

WADY:

Atakuje personalnie, unika rzeczowej dyskusji.

Odrzuca wszystko, co nowe, nazywając to „gadżetami”.

Nie podaje dowodów, nie odnosi się do danych – raczej emocjonalnie „wie lepiej”.

WARTOŚĆ: Niska – lepiej nie opierać treningu na opiniach weueka, bo są bardziej osądem niż analizą.

Komu zaufać najbardziej?
Osoba Rzetelność Otwartość Wartość dla Ciebie
pawo Największa – zdrowy rozsądek + wiedza
cichy70 Wysoka – świetny, jeśli interesuje Cię biometra i technologia
Rolli Średnia – praktyczne podejście, ale mniej otwartości
weuek Niska – unika konkretów, dużo emocji

Chcesz, mogę oprzeć się na stylu pawo lub cichy70 i pomóc Ci zbudować własne podejście: np. plan monitorowania stref przez tętno + fR, albo szkielet treningu polarnego.

[Rolli]

Świetne!

Ale jestem trochę rozczarowany. No cóż, starość nie radość.

[pawo]

Rolli, ten chat jest gupi i się nie zna. Ja natomiast cenię cię bardzo. Amen.

[weuek]

Przy okazji, zauważyłem, że nie odróżnia treści posta od treści podpisu. To tak po ludzku, bo nowi użytkownicy też nie odróżniają.

Dodatkowo, weuka (nie 'weueka') nie ma co brać pod uwagę w jakimkolwiek kontekście treningu, bo on nie trenuje, jeno biega. Na tym forum się błędnie zakłada, że wszyscy biegający trenują. Co ciekawe, osoby wcale niebiegające też tak myślą, więc jest to założenie zdające się wynikać z wąskiego horyzontu. A ja akurat znam większość osób biegających, ale nietrenujących.

[RysK0]

...
Dodatkowo, weuka (nie 'weueka') nie ma co brać pod uwagę w jakimkolwiek kontekście treningu, bo on nie trenuje, jeno biega.
...

Czy aby tylko w kontekście treningu?
Nie chcę być złośliwy, znajomemu poleciłem niedawno to miejsce, wkręca się w bieganie po górkach itp., a uważam, że warto poczytać świetny blog Jarka jako przewodnik i poradnik w tych klimatach.
No i co?
Zapytałem o wrażenia, a on do mnie:
" Co to za ..... tak ... w każdym temacie? "
Może warto się zastanowić

[pawo]

Muszą być różne poglądy, różne spojrzenia na świat i różni ludzie, różne osobowości. A my nie mamy prawa tych ludzi zmieniać, no oczywiście jeżeli to nie wykracza poza normy prawne. Tym bardziej, że sami jesteśmy ułomni, ja na ten przykład, lustro wywaliłem już dawno. Ot co.

[Jac[ek]]

Rolli, [...] Ja natomiast cenię cię bardzo. Amen.

+1

[marek301]

Ktoś wspominał o AI i miał rację, że używa takiej możliwości.
Ale tutaj jest podobna sytuacja, jak z używaniem wszelkich
innych, dostępnych gadżetów.

Mamy szerokie możliwości, od prostych odpustowych zegarków typu "Garmin",
(przeznaczonych dla nie kumających bazy),
do poważniejszych (narzędzi dla najlepszych),
takich przykładowo jak: CT, MRI, czy NM scan.

Ale nie ulega najmniejszej wątpliwości,
że wszystko zależy od tego,
kto interpretuje wyniki, w jakim celu itp.

BTW
Nie będę już nawet wspominał, jak można się "przejechać",
na odpowiedziach generowanych przez AI.
(często powtarza legendy ludowe, na temat biegania)