marcin9709 pisze:Jutro start i tak mi się nasunęło na myśl jeszcze jedno pytanie.
Ile (łyk, dwa, cały kubek) i co (woda/Izo) pijecie podczas półmaratonu? Bo podczas dychy biorę łyka wody w połowie dystansu. Boję się, że więcej będzie chlupało w brzuchu. Chodzi mi tylko o punkty z wodą. Nie zamierzam brać żadnej wody ze sobą.
Kwestia indywidualna, ja piję tyle ile się uda ale niestety zazwyczaj większość rozlewam bo jakoś nie mogę dobrze opanować robienia tego cholernego dzióbka z kubka. W ubiegłą sobotę biegłem półmaraton, na który, nawiązując do treści wątku, zabrałem dwa żele (jeden poszedł ok 7km drugi ok 13). Do picia serwowali tylko wodę więc dylematu woda/izotonik zostaliśmy pozbawieni odgórnie

No i co, i piłem tyle ile się udało, jeśli pijesz w biegu to raczej małe ryzyko ze wypijesz tyle aby chlupotało. No chyba że lubisz zatrzymać się przy puncie nawadniania, majestatycznie sieknąć garnucha do dna i pobiec dalej (widziałem takie przypadki) to wtedy takie ryzyko chlupotania wzrasta. Ja natomiast częściej zalewam sobie koszulkę, co w upale jest nawet wskazane, lub niestety nalewam do nosa, co już jest wskazane mniej, ale co zrobić, słaba koordynacja.