50latek pisze:Z twojego postu wynikało, że chcesz właśnie taki zrąb planu, ale jak nie to może komuś innemu się przyda.
(...)
A ty wyraźnie napisałeś,limit 4 godziny, najbardziej optymalny trening w tym limicie... , to czego chciałeś?
Dzięki, doceniam, że Ci się chciało i zapoznałem się. Każdy nowy punkt widzenia jest cenny.
A ja wrócę do Danielsa, którego przytoczyłeś i tego, jak on podchodzi do treningu. Dlaczego trening progowy jest w tempie P? Bo to tempo, gdy osiąga się próg przemian mleczanowych. Wolniej nie ma sensu, bo biega się poniżej progu, szybciej też nie, bo to nie da nic więcej w konktekście podwyższania progu, a tylko zmęczymy się bardziej. Dlaczego zaproponowałeś w swoim treningu 3x8 minut? Bo więcej byłoby bardzo męczące, a mniej - zbyt lekkie. Tu wszystko ma sens. Oczywiście nie wiem, czy podejście Danielsa jest słuszne, ale przynajmniej ma na to jakiś pomysł.
Takiej przejrzystości brakuje mi, jeśli chodzi o wplatanie w trening biegów spokojnych - a są one przecież podstawą i w każdym treningu muszą być.
Deter pisze:Pomyśl o stabilizacji i sprawności. Lekko ale ze 2x w tyg. Poświęć na to troszkę czasu.
Uuuhh... To jest coś, o czym każdy biegacz powinien pomyśleć, ale mało który chce
Chociaż Hudson pisze, że wystarczy robić pobiegi i koniec. Zrobisz pobiegi = nie musisz robić treningu uzupełniającego. Nie wiem czy to słuszne, ale kuszące
beata pisze:Biegania to nie apteka ani nie równanie matematyczne, jest tu tak wiele zmiennych, że nie da się tak łatwo powiedzieć, że coś - w sensie określonej metody czy planu, jest lepsze, niż coś innego.
Zupełnie inaczej jest w sportach siłowych. Ile robić serii na dany mięsień w tygodniu, ile powtórzeń, jak dobrać obciążenie, ile dni przerwy między treningami, jak się odżywiać - na to wszystko można sobie odpowiedzieć, bo mamy konkretne badania naukowe, które dają nam jednoznaczne odpowiedzi. A w bieganiu? W bieganiu jak w lesie...
Myślę, że w jakimś stopniu bieganie jest takim "równaniem matematycznym", tylko za dużo jest tych zmiennych, których wartości nie znamy. Może kiedyś, za kilkadziesiąt lat...
beata pisze:Jajo, mam nadzieję, że chociaż częściową odpowiedź na nurtujący Cię problem znalazłeś.
Tak... Nawet, jeśli wiem, że na moje pytanie nie ma odpowiedzi - to też jest to jakaś odpowiedź
